Romet RXL - trzy problemy i co dalej?

Witam!

Jestem “szczęśliwym” posiadaczem skutera Romet RXL. Skuter jest w sumie nowy, bo ma 3 lata i przejechane 1500km. Niedawno zdjąłem z niego blokady, więc jest 100% jest porządnie dotarty.
A, że mam go od miesiąca, to dopiero teraz zaczęły pojawiać się mankamenty:
1. Spalanie. Pali 4 litry. Załamka, bo szwagra Kymco bierze 2.45l/100km. Jak ściągali blokady w serwisie to skontrolowali gaźnik i stwierdzili, że nie wymaga regulacji. Dodam, że moja jazda jest BARDZO ECO, więc to nie jest kwestia sprawdzenia “ile fabryka dała”.
2. Rozpędzanie. Startuje ok i dobrze nabiera prędkości przy łagodnym ściąganiu manetki gazu – do pewnego momentu: przy wychyleniu manetki ok. 30% i przesuwając ją do 40% silnik nie reaguje i skuter nie przyspiesza. Dopiero zdecydowanie “odkręcenie” manetki sprawia, że silnik wchodzi na wyższe obroty i przyspiesza.
3. Prędkość maksymalna. Rozpędza się do 55km/h i nic poza tym. Serwisanci twierdzą, że zdjęli wszystkie blokady, a CPI nie trzeba było ruszać, bo “spokojnie obrotomierz zamykał licznik”. Tylko, że nie w czasie jazdy, a na stópce.

Nie mam pojęcia co może być przyczyną tych mankamentów, jeżeli ktoś mógłby mi coś podpowiedzieć to byłbym niezmiernie zobowiązany, bo w przeciwnym razie zastanawiam się czy skutera nie sprzedać :(, a szkoda by mi było, bo skuter technicznie i wizualnie ideał!

Z góry dziękuję za pomoc!
Bartek

PS.
Poniżej przesyłam mojego prywatnego maila: bart.kaminski@gmail.com

hmm to 2T czy 4T?

1. 2T spala ok 3.5L/100, na dotarciu może troche wiecej palić, więc albo trzeba dobrze ustawić gaźnik, albo po prostu musisz nim jeszcze trochę pojeździć i spalanie spadnie:). Czasami może więcej palić, jak masz czyszczony filtr paliwa i napsikasz zbyt dużo tego oleju do filtrów.

2. Co do przyspieszania. OBroty wgl się nie zwiększają? To jest skrzynia CVT, są tam rolki, pasek, wariator i to głównie zależy od tego, więc taki "stop" w przyspieszaniu jest możliwy, chcociaż obroty powinny wzrastać. Być może trzeba zawory trochę wyregulować, wyczyścić gaźnik, sprawdzić święce, takie tam podstawy :PP

3. Skoro jedzie max 55 to chyba masz blokady;p Mi własnie tyle jechal na blokadach :p Być moze tuleja na wariatorze. Ona powoduje, że skuter wkręca się na najwyższe obroty, ale wariator nie przesuwa się do końca i jedzie wolniej ;p. Lub własnie ten moduł ;p

To jest 4T. I przy dodawaniu gazu - jak opisałem to powyżej - obroty nie wzrastają. Nie wiec czy gaźnik nie łapie jakiegoś "lewego powietrza".

Co do blokad - to właśnie tuleja na wariatorze została zdjęta.

Martwi mnie to spalanie... Może wyjąć gaźnik i go wyczyścić? Czy może najpierw spróbować opuścić iglicę?

Po pierwsze kolego, to skuter 3 letni nie jest nowy. Mało używany, ale nie nowy. Po drugie, z tego co wujek Google mi pokazał, to ten skuter jest dość spory, więc i waga jest większa. Trzecia sprawa, to dotarcie. To, że ma 1,5k na liczniku nic nie oznacza. Poprzedni właściciel mógł jeździć po bułki na dystansie 5km i nic więcej. A to nie dotrze silnika w ogóle. Na koniec dobra rada. Nie twierdzę, że ci Twoi mechanicy są źli, ale z doświadczenia wiem, że słowa skuterowych serwisantów trzeba ZAWSZE weryfikować. W serwisie często pracują osoby, które o skuterach wiedzą tyle, że ma dwa koła i głośno bzyczy.

Właśnie go zatankowałem... 4,5l/100km... Jestem załamany... A tu możesz mieć rację kolego z tymi serwisantami. Dzisiaj rozbiorze i przeczyszczę gaźnik i zobaczymy.

A co do masy to szwagier ma Kymco o takiej samej wadze, czyli 110kg, tylko, że jego pali 2,45l. Masa masą, różnica może być, ale nie o prawie 100% prawda?

Prawda. Paliwa ma zużyć 2,5...2,8 litra przy 72 cm3 przy masie skutera 90 kg (mniejszy silniczek powinien spalić nieco mniej, chyba, że skuter waży nieco więcej, wówczas będzie bardzo podobnie). Inne wartości spalania wskazują na problem z gaźnikiem (np. rozkręcił się dość skutecznie układ pompki przyśpieszacza), albo membrana kranika paliwa sterowanego podciśnieniem przepuszcza już paliwo zasysając je poza gaźnikiem bezpośrednio do kanału dolotowego.
W obu przypadkach efekt jest zazwyczaj taki sam, bo zalewa silnik nadmiarem paliwa. Jak dajesz gaz, chwilę sobie pomyśli, dopiero potem się jakoś zbiera, ale nie wszystko to przepali i część paliwa bezpowrotnie jednak zmarnuje. I silnik nie ma przy tym właściwej mocy. Czyszczenie i sprawdzenie gaźnika nie zaszkodzi (można kupić nowy za te 60...100 zeta i dla świętego spokoju wymienić też ten kranik paliwa na nowy za te 10...14 zeta. Wypada sprawdzić sobie przy okazji przewody zasilania paliwem jak i podciśnienia pod kątem spękania lub jakiegokolwiek rozszczelnienia. To są naprawdę proste sprzęty, to idzie szybko samemu ogarnąć za symboliczne pieniądze. Ogarniesz temat kranika i sprawdzenie czy wymianę gaźnika, to możesz pokombinować z regulacją ustawienia iglicy (ząbek w górę lub ząbek w dół) i może jakąś sensowną regulację gaźnika przy tym. Dobra książka też może pomóc w tym i nie trzeba liczyć na jakikolwiek serwis (często ludzie z przypadku), fora czy inne... dobre dusze.
Jeszcze się będziesz z tego śmiał, że to było takie proste i sam to sobie naprawiłeś. Trzeba jednak trochę chęci, zapału i można bez problemu sobie takiego chińczyka ogarnąć. Działaj skutecznie i rozsądnie, bo samo się raczej nie naprawi. Wujka Google też trzeba mieć za przyjaciela, bo wszystko już było i nie jesteś pierwszy i pewnie też nie ostatni z takim problemem. Marka przy tym już nie jest tak istotna, bo wszystko się kiedyś komuś zepsuje, najwyżej zrobi to trochę później. Taka to moja logika. Oto linki które mogą być przydatne:

http://bonito.pl/k-432616-skutery-chinskie-tajwanskie-i-koreanskie-poradnik-obslugi-i-naprawy

http://www.sst.pun.pl/viewtopic.php?pid=40#p40

I na koniec zestawienie dysz głównych paliwa przy seryjnym filtrze powietrza, ale przy różnej pojemności silnika (4T GY6 139 QMB).

Przy typowym (gąbkowym) filtrze powietrza wskazane dysze główne paliwa to: 50cm3 - dysza 72...80, 62cm2 - dysza 82...85, 72cm3 - 85...90, 80cm3 - 85...90, 84cm3 - 90...95. Za filtrami stożkowymi jakoś nie przepadam (ewentualnie gąbkowy i umiejscowiony poza strefą gorącego silnika), a wtedy trzeba dodać do wartości dyszy +5 (ma to jakiś sens dopiero od pojemności 72cm3 wzwyż). I mówię tutaj o realnej pojemności silnika, a nie wymyślonych pojemnościach sprzedawców z Alegrosza. Całą resztę załatwia się właściwym ustawieniem iglicy i odpowiednią regulacją gaźnika. Więc do dzieła, bo sprzedawać tego teraz szkoda, a to może jeszcze całkiem sympatycznie jeździć i to nawet przez jakiś czas. Skutecznej naprawy i szerokości dla Ciebie. :D

Wszystko ładnie i pięknie, ale tylko w teorii. Mój piżdzik, z silnikiem typu 139fmb 107 ccm filtr stożkowy, gaźnik fabryczny (do tej pojemności) przy prędkości 70-75, spala 2,1 - 2,2 l/100km.m Pytanie: gdzie tutaj logika? Piździk + kierowca około 180kg.

edit: Przy pojemności 72 ccm spalał 1,8 do 2l/100km

Teoria jest zawsze jako pierwsza, a potem jest zazwyczaj jakaś praktyka i ona rządzi się już swoimi prawami. Tak mówią. :D

Dużo wskazuje na to, że zasuwasz dużym silnikiem na dość ubogiej mieszance. Strach pomyśleć jak by to szło, gdyby miało odpowiednio dobraną dyszę główną paliwa. A jak tam z temperaturą roboczą takiej jednostki spalinowej? Chyba muszę wejść też i w to chińskie FMB, to później chyba nikt mnie tutaj już nie zagnie. :DDD

Edit:
Tutaj logika jest taka, że przy małym silniczku, żeby to szło to trzeba ostro manetką sobie kręcić, a duży silnik ma już tyle pary, że trzeba go wręcz powstrzymywać. W *furmankach* cztery gary kontra sześć garów jest bardzo podobnie (osiem to już przesada, ale za to mamy świetną kulturę pracy takiej jednostki). Można by jeszcze tutaj wiele przedyskutować, ale miej jednak serce, bo kto czyta tutaj takie wywody? Każdy po łebkach tylko leci, nawet stali bywalcy forum. Ale jak się trafi na konika takiego, to ten zaraz się rozwinie ze swoim punktem widzenia. To ja sobie chyba jednak stąd pójdę. :D

Wiesz, Chinol_180, Tak ustawiłem gaźnik, ma moc, nie dusi się, nie zacina, nie ma martwych punktów, a to jaka dysza główna to tego nie wiem, temperatura? Hmmm odpowiednia - trasy 100 km jednym ciągiem to nie problem, po prostu jedzie :) aaa, świeca ma kolorek taki jak trzeba (chińska)....

Chyba doszedłem do sedna problemu: zamiast od razu rozbierać gaźnik najpierw sprawdziłem wszystkie połączenia (były ok), filtry (były również ok) i wykręciłem świecę. I tu niespodzianka - elektroda z potężną czarną sadzą! Czyli zbyt bogata mieszanka! Sam wyregulowałem gaźnik, zatankowałem do pełna i na razie mam przejechane 40km, a wskazówka od paliwomierza ledwie drgnęła!!! Mam dobić do 100km, zatankować ponownie i wtedy się okaże. Dam znać w każdym razie co i jak.

Niestety, nadal nie rozwiązał się problem z chwilowym brakiem mocy. Zlikwidowałem nadmierny luz na lince do przepustnicy, ale to nie to.

Może opiszę ten problem bardziej obrazowo i jednocześnie nadmienię, że moja jazda to wybitne ECO. Ruszam - skuter przyspiesza bez zastrzeżeń. Przy prędkości 30km/h i obrotach ok. 6000 na manetce pojawia się "martwa strefa", która wynosi ok 20% jej zakresu obrotu. Czyli nie ważne jak bardzo wychylę w tym zakresie - silnik albo nie reaguje, albo niezwykle leniwie wchodzi na wyższe obroty i jednocześnie pomalutku przyspiesza, ale to słabo odczuwalne. Dopiero wyjście manetki poza tą "martwą stefę" sprawia, że silnik dostaje dosłownie KOPA. I co ciekawe: przy ujmowaniu gazu jest identycznie jak przy przyspieszaniu - hamując silnikiem słychać jak bardzo płynnie schodzi z obrotów i zwalnia, po czym w tym newralgicznym miejscu wyraźnie słabnie, by po dalszym cofnięciu manetki nadal wejść na wyjściowe obroty i ponownie łagodnie je zmniejszać. Zauważyłem też, że przy jeździe ze stałą prędkością zdarza się jemu (silnikowi) delikatnie szarpać - stała prędkość->sekunda osłabnięcia->powrót do prędkości pierwotnej.

Wygląda na problem z przepustnicą podciśnieniową. Sprawdź membranę, czy nie jest uszkodzona lub zbyt sztywna. Jeżeli zabawa z ustawieniem iglicy nic nie daje, to spróbuj zmienić naprężenie sprężyny przepustnicy - tej pod deklem gaźnika - rozciągając lub ściskając tę sprężynę. Ewentualnie wymień kompletną przepustnicę z iglicą. Są odpowiednie zestawy naprawcze. Tylko wcześniej zmierz obecną przepustnicę (16mm lub 18mm). Jeżeli te zabiegi nie dadzą rezultatu, to... wymiana gaźnika na nowy.

J23 napisał:

Wygląda na problem z przepustnicą podciśnieniową. Sprawdź membranę, czy nie jest uszkodzona lub zbyt sztywna. Jeżeli zabawa z ustawieniem iglicy nic nie daje, to spróbuj zmienić naprężenie sprężyny przepustnicy - tej pod deklem gaźnika - rozciągając lub ściskając tę sprężynę. Ewentualnie wymień kompletną przepustnicę z iglicą. Są odpowiednie zestawy naprawcze. Tylko wcześniej zmierz obecną przepustnicę (16mm lub 18mm). Jeżeli te zabiegi nie dadzą rezultatu, to... wymiana gaźnika na nowy.

Tera wyjdę na totalnego żółtodzioba - gdzie jest przepustnica podciśnieniowa? Czy to chodzi o cały układ "iglica-membrana-sprężynka"?

bartkaminski napisał:

Tera wyjdę na totalnego żółtodzioba - gdzie jest przepustnica podciśnieniowa? Czy to chodzi o cały układ \"iglica-membrana-sprężynka\"?

Dokładnie o to. Odkręć ten dekielek u góry gaźnika (czarny plastikowy lub metalowy) i zobacz, jak wygląda membrana. Czy nie jest gdzieś przerwana lub zbyt sztywna. Jeżeli membrana jest ok, to poeksperymentuj ze sztywnością sprężyny, która ją dociska. Takie dziury w obrotach, to dość częste zjawisko przy 4T i tym typie gaźnika.

J23 napisał:

bartkaminski napisał:

Tera wyjdę na totalnego żółtodzioba - gdzie jest przepustnica podciśnieniowa? Czy to chodzi o cały układ \\\"iglica-membrana-sprężynka\\\"?

Dokładnie o to. Odkręć ten dekielek u góry gaźnika (czarny plastikowy lub metalowy) i zobacz, jak wygląda membrana. Czy nie jest gdzieś przerwana lub zbyt sztywna. Jeżeli membrana jest ok, to poeksperymentuj ze sztywnością sprężyny, która ją dociska. Takie dziury w obrotach, to dość częste zjawisko przy 4T i tym typie gaźnika.

Dziękuję Ci serdecznie kolego!!! Dzisiaj to raczej nie, ale w sobotę mam zamiar troszkę "podłubać" przy skuterze. Dam znać jak wygląda membrana i sprężyna oraz czy opuściłem iglicę.

Pozdrawiam :)

Widzę, że jednak masz jakieś chęci. OK.

Ściągaj więc instrukcję serwisową 139 QMB (całe 14,7 MB i jest całkiem przejrzysta) i działaj.

http://www.bradsscooters.com/css/pdf/4-Stroke_Engine_Manual_rev2.pdf

Chinol_180 napisał:

Widzę, że jednak masz jakieś chęci. OK.
Ściągaj więc instrukcję serwisową 139 QMB (całe 14,7 MB i jest całkiem przejrzysta) i działaj.
http://www.bradsscooters.com/css/pdf/4-Stroke_Engine_Manual_rev2.pdf

Mam chęci, mam! Zależy mi na skuterze, ekonomicznej jeździe i taniej eksploatacji. A że skuter to nie współczesny samochód, gdzie bez komputera nie ruszysz, tym wieksza frajda coś sobie samemu usprawnić:) Myślę, że wiele osób entuzjastycznie odniesie się do mojej wypowiedzi:)

Pozdrawiam zatem entuzjastów :) :) :)

Witam po krótkiej przerwie:)

Sytuacja wygląda następująco: wczoraj zrobiłem kilkadziesiąt kilometrów z różnymi wariacjami gaźnika i opiszę moje spostrzeżenia:

1. Niezależnie od tego, czy śruba składu mieszanki jest wkręcona czy wykręcona, świeca ZAWSZE jest okopcona, z czarnym nalotem i mnóstwem sadzy. Z tego wynika, że ewidentnie coś jest nie tak.

2. Po wkręceniu śruby regulacji składu mieszanki i wykręceniu jej o 1,5 obrotu (przy nadal występującym okopceniu świecy) znacznie zmalało spalanie - z 4,5l do ok. 3l.

3. Opisywałem we wcześniejszych postach tzw. "martwe pole" w manetce gazu. Jeden z kolegów doradził mi, bym skrócił bądź też rozciągnął sprężynkę dociskającą membranę i iglicę. Tak też zrobiłem, jednak to nie rozwiązało problemu. Podobnie z membraną: sucha, nie porwana, elastyczna.

4. Obniżenie iglicy spowodowało straszne osłabienie mocy silnika, więc przywróciłem dotychczasowe ustawienie.

5. "FACHOWCY" w serwisie Rometa SCOTRACER w Warszawie przy ul. Górczewskiej 30 ściągali mi blokady. Powiem tak: albo to partacze, albo ignoranci, albo jedno i drugie. Blokada nie jest zdjęta z modułu, bo więcej niż 55km/h nie pojedzie (wyraźnie odcina zapłon). Poza tym prosiłem, by po zdjęciu blokad sprawdzili mi gaźnik. Powiedzieli, że sprawdzili, gaźnik nie wymaga regulacji, kasę wzięli i nara.
Teraz ja się pytam: JAK ŻEŚCIE SPRAWDZILI, SKORO ELEKTRODA ŚWIECY JEST CAŁA W SADZY???

OMIJAĆ ICH SZEROKIM ŁUKIEM!!!!!

I teraz mam pytanie moi Drodzy Skuterowcy: co radzicie??? Kupić nowy gaźnik? Czy przyczyna może tkwić gdzieś indziej?

Jak widzisz tutaj też jest... martwe pole. ;D

Ale dużo już zostało tutaj napisane, a nie wszystko zastosowałeś jeszcze w praktyce i książki o chińskich skuterach też jeszcze nie kupiłeś. :-)

Ad.1. Sprawdź poprawność działania kranika paliwa sterowanego podciśnieniem. Nic ma nie prawa kapać od strony wężyka łaczącego się z gumowo-aluminiowym króccem gaźnika. I zrób to jako pierwsze. Dla spokoju swojego ducha i dla zaspokojenia... mojej ciekawości również.

Ad.2. 1,25...1,75 obrotu i zwykło się to tak zawierać w zasilanym gaźnikowo 139 QMB, ale każdy chiński silnik jest inny i trzeba sobie to robić na swój nos i na to czucie w łapie.

Ad.3. Silnik dusi się przy większych prędkościach i za wolno schodzi z wysokich obrotów. Winna jest zwykle temu za... mała dysza główna paliwa (zbyt uboga mieszanka).
Jak silnik ma chwilę zawahania przy przejściu z zasilania przez dyszę wolnych obrotów na zasilanie przez dyszę główną paliwa to należy... podnieść iglicę o jeden ząbek i zjawisko powinno zaniknąć. To są niuanse, ale trzeba się do tego nieco przyłożyć, żeby to razem zagrało jak trzeba.

Ad.4. Nie ma podawanego paliwa we właściwej proporcji do powietrza to nie ma przy tym sensownej jazdy, ale to sam już odkryłeś.

Ad.5. Można książkę o takich *fachowcach* napisać, ale kto by ją chciał czytać? Każdy się sam musi przekonać i zazwyczaj kończy się tak jak u Ciebie. Nic nowego i nie jesteś jakimś szczególnym wyjątkiem tutaj. Tak to działa, bo nikt tego nie kontroluje, nie szkoli takich *mechanikowatych pozerów* i jest tak jak jest. Często są to ludzie z przypadku z brakiem nawet tej elementarnej wiedzy mechaniczno-elektrycznej.

Kup może lepiej tę wspomnianą książkę i poczytaj ją sobie.

Potem będziesz wiedział już dużo więcej i wszystko dedukował trafniej. Zestaw naprawczy gaźnika i nowy gaźnik pewnie też nie zaszkodzą. Poznasz jego budowę przy okazji i zawsze będziesz miał ten zapasowy na półce, tym bardziej jeżeli chcesz nadal kultywować przygodę ze swoim chińskim skuterem. Przyczepności dla Ciebie. Over.

W nawiązaniu do "Ad.1.", jeżeli dobrze rozumiem: jeśli odłączę wszystkie przewody oprócz tego, który doprowadza paliwo do kranika, to z samego kranika nic nie ma prawa kapać, tak? Z tego by wynikało, bo wtedy ciśnienie na membranie jest równe atmosferycznemu i kranik musi być szczelny, zgadza się?

Wracamy do gry :) !!!

Więc tak: jak na I maja przystało - zaraz po pochodzie zabrałem się za reperację mojego skuterka. Pogoda piękna, chęci do pracy, nawet czas wolny się przydarzył:)

Odłączyłem wszystkie przewody, wyjąłem gaźnik i do domu "na czyszczenie". Rozebrałem go na czynniki pierwsze, każdy element starannie umyłem w benzynie ekstrakcyjnej, wyjąłem dysze i całość porządnie przedmuchałem sprężonym powietrzem. Po złożeniu całego gaźnika nadszedł czas na zamontowanie go i - przez przypadek - zauważyłem dziwną rzecz: na łączeniu obudowy filtra powietrza i przewodu łączącego go z gaźnikiem pojawił się...olej! Co się okazało - chiński klej puścił w tym miejsc odsłaniając szczelinę, którą wypływał olej z nasączonego nim filtra powietrza. To tędy gaźnik łapał "lewe powietrze". Szczelinę zalepiłem silikonem, poskracałem jeszcze parę gumowych przewodów ze względu na wypracowane końcówki, odpaliłem skuterek (działał, co mnie pozytywnie zaskoczyło :) ), wyregulowałem i nadszedł czas na jazdę próbną.

Okazało się, że skuter odżył!!! Zupełnie inna praca silnika, dostał więcej mocy, zniknęło opisywane przez mnie "martwe pole na manetce"!!! Są momenty, że chwilę pomyśli czy wejść na wyższe obroty, ale to i tak nic w porównaniu z poprzednim stanem!!! Jednym słowem czyszczenie gaźnika i uszczelnienie tego nieszczęsnego miejsca przyniosło oczekiwany efekt :)

Temat do zamknięcia.

PS. Dziękuję wszystkim osobom, które zainteresowały się moim problemem!!! Mam wobec Was dług wdzięczności!!!