To witam w klubie bo u mnie było dokładnie tak samo.
Po przeglądzie 0-wym na luzie obroty 2-4k. Po regulacji gasł i nie trzymał obrotów.
Kamil( z lokalnego serwisu) przyznał w ubiegłym roku, ze nie ma pojęcia jak to wtedy odpowiednio wyregulować i ze jak się silnik dotrze to go odblokują i powinno wszystko śmigać.
Co ciekawe w tym roku ponoć był na dodatkowym szkoleniu w Romecie i przy pierwszej wizycie w tym roku (Co prawda przez problemy z zapłonem) nagle udało się go zrobić niemalże od reki.
Jedyne moje pocieszenie w tym, że skoro tyle go trzymają to nie bez powodu i Mechanik z ich ASO we Wrocławiu, który twierdził, że nic mu nie jest może chodzić zawstydzony:D
"
-nie stwierdzamy jakichkolwiek problemów ze skrzynią biegów jak wypadania lub jej ciężka praca
Silnik pracuje normalnie dźwięki które wydaje mogą być subiektywnym odbiorem użytkownika;
Podczas próby drogowej nie zgasła i trzyma obroty
Nie stwierdzamy problemów z zawieszenim koła tył
dokonaliśmy regulacji gaźnika co zdecydowanie poprawiło moc"
Tyle z ich oficjalnego pisma.
A traz fakty:
Gaźnik jest nowy, wymienili ewidentnie lśni nowością, nowe zaciski na rurkach do gaźnika, na dolocie powietrza, nowy filtr powietrza (aż ściągnąłem plastiki żeby sprawdzić. Ewidentnie nowe nakrętki i zaślepki na tylnym kole
Manetka gazu (przepustnica) odblokowana, odkręca się do końca nic jej nie blokuję, sprzęgło poprawione i widać, że nowa linka i pancerz.
Kuc odpala od strzała, wychodzi na każdym biegu natychmiastowo na 8 tyś obrotów, rozpędza się natychmiastowo spod świateł ruszam pierwszy, biegi wchodzą cicho i od razu pewnie dlatego że ma wyższe obroty, nie gaśnie, na luzie trzyma idealne 1100 obrotów.
Ciekawostką jest, że mimo iż odblokowali przepustnice i gaz leci na maxa to po osiągnięciu 48km/h po prosu obroty zatrzymują się w miejscu i więcej nie chce jechać jakby coś go dosłownie hamowało.
Teraz zastanawia mnie czemu ich odpowiedź na pismo jest zupełnie inna, niż realne fakty i to co zrobili - tego nie mogę zrozumieć :o
Odblokowanie manetki to pikuś. Głównym problemem jest kruciec. Bo brakuje paliwa. Ecu tez pewnie swoje robi bo nawet jadąc z górki motorek by chciał jechać ponad 50km/h ale moc mu odcina.
Zobaczymy dziś jak będę swojego odbierać. Ponoć zmienili moduł, zębatke i kruciec. Dam znać co i jak.
Motorek odebrany. Co prawda bagażnika jak nie było tak nie ma, ale to jest zupełnie inna maszyna!
W drodze do domu prędkość na prostej 60km/h według gps w Waze. Zmieniło się przełożenie. Biegi chodzą płynnie. Motorek nie szarpie i nie ryczy na 1 czy 2jce jak dodasz lekko gazu. Wymienili:
Podwójny :: oznacza, że programista dał du… I nie wykasował zmiennych z frameworka - mam firmę informatyczna
A co do tematu. Właściwie to poważnie się zastanawiam czy jest sens. Do 48km/h się rozpędza z palcem w D. I jak na miasto (Wrocław) właściwie to mi starcza. Jedyne co irytuje mnie nie miłosiernie to fakt, że po wkręceniu na 8K i zablokowaniu na tym mam właściwie pół manetki wolnej i mogę ją popuścić, wydaje mi się że blokada obrotów a podawanie dużej ilości paliwa znacząco wpłynęła na spalanie. Do tego ten dźwięk przy 8K jak kosiarka i fakt, że czuć że kuc chce jechać dalej, a go blokuje.
Tak więc tu pytanie: jest sens? Jak wpływa to na żywotność silnika?
O kwestie prawne nie pytam bo wiem z czym to się je
PS
Pony ma to do siebie że wersja 125 jest na tej samej ramię i ma ten sam układ hamulcowy - on dosłownie staje dęba jak się za mocno przyciśnie przy 48km/h ja ledwo muskam dźwignie hamulca przód/tył więc o kwestie samego bezpieczeństwa bym się nie martwił, aż tak.