Romet Maxi 125 - czy ktoś już tym jeździ?

No pewnie tak, bo w końcu nowy nie jest i może ma takie dziury między plastikami, że jeden o drugi po prostu już nie ma jak się trzeć :)

do Kate:
witam
jestem po 1 przeglądzie olej wymieniony hamulec tylny dociągnięty.
co do akumulatora nie mam problemów.
natomiast stwierdziłem ze elektryka była źle pospinana!
umówiłem się na środę w serwisie mają rozebrać wszystkie plastiki i porządnie ją podpiąć.
chodzi o zaciski na skuwkach nie są pozaciskane.
miałem tak że kierunek lewy tylny był a prawego nie miałem!!!
to się nazywa oddanie sprzętu gotowego do jazdy!!!!
mają też usunąć piski!!!
co do jazdy jestem zadowolony lecz zaczynam się zastanawiać co będzie jak się przytrafi jakaś poważniejsza awaria?

Dzozef99:

Wówczas sprzedasz go mi, w przystępnej cenie! :D
Zachorowałem niedawno z rozmysłem na Routera Metro City (mam w nim teraz 72 cm3 po wsadzeniu tam swoich rączek), to mogę też zachorować na Rometa Maxi 125 cm3 (tutaj pewnie też bym wsadził swoje rączki, a co). A przyznaję, że wizualnie mi przypasował :D

do dzosef99
czy wiesz już co powoduje te cholerne piski? U mnie to chyba jest z tyłu. Parę dni po przeglądzie było ok teraz znowu.... . Akumulator kupiłam sama nowy i teraz jest ok. Te ich są po prostu zasiarczone /dwa miałam z serwisu dwa do d...., nie trzymały ładowania po trzech dniach postoju były całkowicie rozładowane/. Jeździ się cudownie. Mam za sobą parę dłuższych tras tak ponad 200 i najbardziej się cieszę, że przestały mnie plecy boleć. Przy 80-ciu silnik pracuje równiutko bez większego wysiłku. Skuter stabilny dobrze trzyma się szosy nie ma drgań. Przy 90-tce lekkie drgania. Przeważnie jeżdżę 80-tką, wtedy jest najbardziej ekonomiczny./około 5500 obrotów/. Jak opanuje piski będzie super.

Wygląda na to że piszczą amortyzatory.

Zazwyczaj na wszelkiego rodzaju piski, skrzypienia, szurania współpracujących części metalowo-gumowych pomaga nieagresywny dla gumy biały smar silikonowy czy nawet smar odporny na wysokie obciążenia stosowany do smarowania przegubów napędowych w samochodach. Pomaga nawet aplikacja środkiem typu WD-40 czy WS-50.
Olej nie jest wskazany, gdyż powoduje zazwyczaj puchnięcie elementów gumowych.

Możesz zapobiegawczo samodzielnie zaaplikować któryś z ww. na tłoczysko amortyzatora. Jeżeli trafisz na faktyczną przyczynę to piski ustaną (przynajmniej na jakiś czas).

http://pl.wikipedia.org/wiki/Amortyzator

Może też zainteresują Cię poniższe strony (wiedzy teoretycznej nigdy dość):

http://www.motobracia.pl/index.php?view=category&id=43%3Awarsztat&option=com_content&Itemid=90

http://www.motocykl.pun.pl/ekipa-zachodnia-28.html

Pozdrawiam... Amazonko. ;)

Z piskami dalej walczę można dostać szału, zaatakowałam Romet na facebooku, zobaczymy czy dotrzymają słowa i będą monitorować naprawę. Jadę do trzeciego serwisu-zostało mi 547... /bo mają w Polsce 550/.
Dwa lata gwarancji może zdążę..... Na razie dzięki Dzozefowi dowiedziałam się, że miałam niedokręconą jedną śrubę silniku. Ciekawe co jeszcze nie dokręcili..... . Nigdy więcej Rometa!

Koniec sezonu, koniec z Rometem :-)

Masz dosyć problemów z Rometem, to rozważ jego sprzedaż po sezonie w rozsądnej cenie. Jestem potencjalnym przyszłym nabywcą tego wynalazku. Wszystko jest tylko kwestią przystępnej ceny zbytu.

Jeżeli Ty, Kate (Kasiu chyba raczej) lub Dżozef (Józef) jak sądzę, zdecydujecie się na sprzedaż, to dajcie tutaj cynk dla mnie.

Przynajmniej jedno z Was mogę wybawić z kłopotów. Moja oferta zakupu prawdopodobnie będzie aktualna jeszcze jakiś czas, chyba, że znajdę nowego skuteropodobnego chinola 125...250 cm3 na jakiejś wyprzedaży np. stanów magazynowych.
Serwisy tzw. autoryzowane Rometowo-Routerowe to całkowita niemal porażka i szkoda tam finalnie nerwów, straconego czasu i własnych pieniędzy na taką walkę z wiatrakami. Lepiej poszukać sobie serwisu motocyklowego, gdzie siedzą goście z pasją do dwóch kółek z silnikiem spalinowym i z nimi się sensownie ułożyć za tam trochę grosza. Pozdrawiam.

Ja jeszcze powalczę. Mój Max wylądował w trzecim serwisie-tym razem jest to mechanik żużlowy. Może się tym razem uda. Praktycznie od początku walczę z tymi piskami, ale jeździ się super. Nawet w deszczu jest fajnie-ostatni jechałam ponad 150km w takich warunkach. Rozbudowany przód dobrze chroni kierowcę, szyba też się przydaje. Woda nie zalewa kasku tak jak w czasie jazdy mniejszym skuterkiem.

Kiedyś siedziałem na tym dziwnym sprzęcie raz.Przód jak w TGB tylko deko większy,zegary jak w Hondzie Jazz tylko tam wszystko widać tu nic i tył jak w Piaggio X8 tylko tam mieści się normalnie kask i pokrowiec na skuter.Silnik generuje 8 KM z 125cm3 i rozpędza to do maksimum 97km/h a Romet pisze że to nowoczesny skuter więc no comment.Ale czego wymagać kiedy nowy sprzęt kosztuje 5500zł.Z drugiej jednak strony te 5,5 tysia to kasa za którą można mieć dobry sprzęt firmowy,wiadomo że około 6-9 letni.Ale on jeszcze przeżyje tego Rometa nawet gdy właściciel będzie o Rometa dbał.Kiedy czytałem posty Kate co dzieje się z tym sprzętem już od nowość to tylko utwierdzam się że niczego co Chińskie z pojazdów lepiej się nie tykać nawet nowych.A Kymco jako fabryka współpracowała od wielu lat z Hondą produkując jej część zamienne do silników zanim zaczęła wytwarzać własne jednoślady,po za tym Taiwan to niby Chiny ale tak nie do końca.SYM to też Taiwan i całkiem niezłe skutery.Ale nie ma co się oszukiwać najlepsze Skutery są z Japonii (chociaż fabryki są i produkują obecnie w Europie). Ale zawsze będę wolał kupić skuter produkowany w Hiszpanii czy Włoszech niż Chiński. Przykład tego co można kupić za 5500złotych: http://otomoto.pl/yamaha-majesty-400-2005r-okazja-nie-honda-tw-M3714237.html lub z pojemność 125cm jak Kate kupiła np: http://otomoto.pl/honda-s-wing-125ccm-zarejestrowany-w-kraju-M3778270.html Obie te maszyny są o dwa nieba lepsze od Rometa,a ich jednostki napędowe zrobią po 100000 km przebiegu jeśli właściciel tylko będzie robił wszystko na czas.Silnik Rometa skończu się przed połową tego dystansu

OK, Kate, dobrego (kumatego) serwisu i szerokości dla Ciebie. :D

Piotrek, dzięki za cynk z ogłoszeniami. Hmm, Majesty czy Burgman 400 cm3 rozważam też, ale szukam tzw. okazji zakupowej, szczególnie, że sezon powoli dobija końca i coś tam pewnie sensownego wypłynie, ale to tak na spokojnie, a te chińskie silniki GY6 nawet polubiłem, proste to i tanie w obsłudze i naprawie, a plastiki to tylko plastiki. :D

Miłego dnia wszystkim. :D

Witaj Chinol_180 wiesz absolutnie nie twierdzę że nie zdarzają się dobre i udane modele z wielu firm które Chińczycy produkują.Na pewno jest sporo ludzi którzy śmigają na Made in Czajna i wszystko jest ok...po prostu trochę częstsze wymiany eksploatacyjne podzespołów tam wchodzą w rachubę niż w tych z firm górnej półki.Ale to też coś za coś bo w Chińczyku częściej zmieniasz,ale płacisz nie wielkie pieniądze w porównaniu z ''firmówkami''.Tam za to długo działają część,ale jak coś się skończy to lubisz słono.Więc tak naprawdę wybór tego jak chce się płacić za naprawy-często a niewiele,czy rzadko acz naprawdę sporo-należy do każdego kto chce zostać posiadaczem i rozważa wszystkie za i przeciw.Jest jeszcze tak zwana grupa pośrednia(coraz częściej wybierana w Polsce obserwuję to)czyli Made in Taiwan-Kymco,SYM,TGB,CPI sprzęty wyższej jakość niż Czajna,ale za rozsądną cenę(nie tak drogie jak np:Honda,Yamaha czy Suzuki).Trochę tylko droższe od produktów Chińskich,na pewno wytrzymalsze i bardziej dopracowane.Pojazd z tej grupy to też jest dobra opcja.Co do sprzętów Włoskich tzn:Piaggio,Gilera czy Aprilia to się nie bardzo znam,lecz wydaje mi się że są wyższej średniej jakość-coś między Japończykami a Taiwanem.Fakt że jest tego sporo już u nas i dostęp do część z używek lub sprowadzanych z Włoch jest dobry.Podsumowując każdy sam wybiera,ja piszę swoją subiektywną ocenę wedle tego co sam preferuję.A ściślej mówiąc gdybym ja teraz miał pieniądze i wybierał po X-max 125 i którym obecnie śmigam to była by to oczywiście wybrana,wyszukana i sprawdzona z 400-setek:Yamaha Majesty 400 ale minimum 2005 rok(wtedy przyszła druga tarcza na przednim kole i lepsze zaciski).Ewentualnie tylko jeszcze Honda Silver Wing 400 ale to trochę więcej kasiory trzeba mieć by trafić dobry stan.A jak 500-tkę to Yamaha T-max przy czym by nie była trupem tylko sprzętem do pojeżdżenia jeszcze parę latek to już spora kasa rzędu 8-10 tysięcy.Ok to tak myślę....pozdrawiam Ciebie oraz wszystkich którzy piszą w tym temacie i SZEROKOŚĆ......;)

Cóż Panowie macie rację myślałam że Romet mając taką sprzedaż w kraju potrafi sprzedać nieawaryjny sprzęt...pomyłka. Kask nie wchodzi, chyba ze mały skuterowy otwarty, ale przewieźć w kuferku można sporo zakupów. Na silnik nie można narzekać z nim nie ma żadnych problemów, a jak chcecie jeździć 120 to chyba trzeba brać minimum silniczek 250 . Jak zarobię to może jeszcze uda mi się kupić kiedyś piaggio mp3-jeździłam tym robakiem we Francji poezja.....jednak cena jak dla mnie zaporowa.....
Szerokości :)

Ja swoim X-maxem 125i jeżdżę 120km/h normalnie na trasie.

No nareszcie! Po 6 miesiącach wiadomo co świergoli w moim Maxie. Piszę na forum bo może ktoś jeszcze mieć taki problem, a to przyjemne nie jest mieć nowy sprzęt i ciągle się martwić co się z nim dzieje nie tak... Tulejki wahacza muszą być wymienione. Trudno się nie wkurzać, że dopiero trzeci serwis to znalazł... Mam nadzieję, że ten trzeci doprowadzi wreszcie moją maszynę do porządku-definitywnie!

Definitywnie to będzie spokój jak się go pozbędziesz :)

Maxell, Ty to umiesz człowieka pocieszyć :)

Światełko w tunelu- wreszcie znalazłam serwis gdzie gość coś umie!
Teraz mam wymienione wszystkie tulejki wahacza i jest ogromna poprawa. Max jest sztywniejszy, "dzwonienie"bardzo rzadkie nawet na wybojach. Czekam kiedy wreszcie fabryka przyśle nowy wahacz i koniec moich problemów! Mechanik się śmieje, że po moim Maxie może naprawiać kolejne z zasłoniętymi oczami.

Kate napisał:

fabryka przyśle nowy wahacz i koniec moich problemów

Widzę, że poczucie humoru Cię nie opuszcza :)

6 miesięcy walki i wreszcie mogę powiedzieć mój skuter jest w 100% sprawny..., trochę to trwało. Jest teraz sztywniejszy, przy 90-tce -100 km/h nie ma drgań, wcześniej komfortowo się "prowadził" do 80-ciu. :) Nareszcie spokój!