Witam, Od pewnego czasu nurtuje mnie jeden temat, a mianowicie. Jakichś czas temu rodzice zakupili mi skuter. Wszystko fajnie, elegancko - bardzo się z tego ciesze; nie ważne. Posiadam kartę rowerową (mam skończone 15 lat), a chciałbym poruszać się swoim nowym skuterkiem :), ale jak poprzednio nawiązywałem mam tylko kartę rowerową gdyż podczas egzaminów na motorowerową byłem nieobecny w szkole. Więc postanowiłem, że właśnie teraz (wakacje) zdam tę kartę, abym bezproblemowo mógł pojechać sobie np. nad jezioro, ale z tego co się orientuje żadna instytucja w moim regionie (Olsztyn) nie prowadzi takich testów, egzaminów itp. Lecz przeszukując sieć odnalazłem jedną 'nieprawidłowość' w Wykazie przepisów rowerowych, a mianowicie: cyt.: "DZIAŁ IV- kierujący"
" art. 96 1. Dokumentem stwierdzającym uprawnienie do kierowania przez osobę, która nie ukończyła 18 lat: 1) rowerem - jest karta rowerowa, motorowerowa lub prawo jazdy, 2) motorowerem - jest karta rowerowa lub prawo jazdy, 3) pojazdem zaprzęgowym - jest prawo jazdy, karta motorowerowa lub rowerowa, jeżeli osoba uprawniona ukończyła 15 lat."
Czy mógłby mi ktoś to wytłumaczyć, bardzo was o to proszę.
Art. 96. 1. Dokumentem stwierdzającym uprawnienie do kierowania przez osobę, która nie ukończyła 18 lat:
rowerem i wózkiem rowerowym - jest karta rowerowa, motorowerowa lub prawo jazdy;
motorowerem - jest karta motorowerowa lub prawo jazdy;
pojazdem zaprzęgowym - jest prawo jazdy, karta motorowerowa lub rowerowa, jeżeli osoba uprawniona ukończyła 15 lat.
2. Kartę rowerową lub motorowerową może uzyskać osoba, która wykazała się niezbędnymi kwalifikacjami i osiągnęła wymagany wiek: 10 lat w przypadku karty rowerowej i 13 lat w przypadku karty motorowerowej.
Idź na komendę i powiedz że chcesz na kartę zdawać, jak powiedzą że nie ma takiej opcji to jeździj bez karty i tyle. Tylko przepisów się naucz byś umiał się na drodze zachować.
Przepisy umiem, znaki itd. Już jeździłem z kolegą po drogach i wszystko Ok. Pisałem mali'a do Policji w moim mieście (Lidzbark Warm.) i oni odpisali, że im się nie opłacało i dlatego już nie prowadzą testów. A co do jeżdżenia bez kary- podobno duże kary. :(
Mnie zatrzymali ze 3 lata temu jak jechałem Ogarkiem a nie miałem jeszcze ukończonych 18 lat. Nie miałem karty motorowerowej, nawet o nią nie pytali ;) Tylko papiery i ważne oc. No i upomnieli, żeby po kask wrócić. Choroba a wyjechałem się przejechać zobaczyć czy chodzi ( po naprawie) i zatrzymali 20 metrów od domu :/
Był taki artykuł na skuterowo też -że chłopakowi kupili skuter i mial tez rowerowa tylko , a w jego mieście nie było możliwości zrobienia motorowerowej, przez pol roku jezdził bez, potem gdzieś udało mu sią ją zrobić. Ja na twoim miejscu jeździłbym bez jeśli nie masz możliwośći jej zrobienia to przecież paranaoją byłoby jechać do większego miasta tylko po to by zrobić kurs który prawie niczym nie różni się od karty rowerowej.
Ta, namawiajcie go do tego , żeby śmigał bez karty - gratuluję. A jak potem jakiś ( ewentualnie !!! ) wypadek albo coś, to jego wina i to on będzie pokrywał wszelkie straty, a jak jeszcze w tym ucierpi osoba, to dopiero będą jaja. Weźcie się zastanówcie do czego chłopaka namawiacie . To tak samo jakbyście mu mówili - kup sobie CBR, po co Ci prawko .. przecież prawko za drogie. MYŚLENIE NIE BOLI ! .
Patrykk obserwuje cie juz po parych postach i jesteś wrednym dzieciakiem co mu rodzicie kupili aprille i sie cieszy jakby małpa kij dostała , nie każdego stać na drogi skuter chinczyki bywaja lepsze od innych moja zasada jak dbasz to masz , może stać kogoś na drogi skuter ale po co ma wyrzucacz 5 10 tyś w skuter ? jak za pare lat mozna kupic samochód moim zdaniem skuter max do 3000 . Więdz jakbym był administratorem byś sobie juz nie popisał . Wracając do tematu a jest jakaś szkoła nauki jazdy w pobliżu ? , jest tak i idz sie zapytaj a jak nie jezdzij bez karty i uważnie przestudiuj znaki i skrzyżowania , a jak cie policja zatrzyma powiedz to wasza wina , że wam sie ruszyć dup nie chce i zrobić testy na Karte motorowerową tyle . Patrykk zastanów sie nad swoim zachowaniem i tonem zwracania sie do ludzi .
@Dino, chyba Twoje podsumowanie Patryka jest trochę przesadne. Jakby nie patrzeć to jest racja w tym co napisał. wszystko jest dobrze póki nic się nie dzieje. policjanci też są różni- jeden puści inny nie.
Podobna sytuacja jest z biletem w autobusie- kierowca sprzedaje - a jak Ci nie sprzeda bo nie ma to w razie kontroli Ty bekniesz
Koledzy dzięki za te wszystkie odpowiedzi. No sprawa wygląda tak: jeździć umiem i bardzo chcę :)!, ale jak widać Polska rzeczywistość... szkoda gadać. Mówiłem rodzicom, że będę jeździć bez, ale oni uparli się, że 5-stów dla tych naszych Lidzbarskich 'milicjantów' nie będą płacić xD. Pytałem się jakby to... typa który prowadzi naukę jazdy (mieszka obok mnie) i on powiedział, że tylko i wyłącznie w szkole :( Ja i moi rodzice jesteśmy gotowi wrzucić Lambrosa na pake do vivaro xD i pojechać do Olsztyna na ten *** egzamin. A, i jeszcze jedno- Dino zgadzam się z tobą <tak>. Ja w tym roku kupiłem Lambrosa ze świadomością, że pojeżdżę na nim rok czasu- rodzice też to wiedzą więc nie opłacało się kupować- Aprilli :D Za rok (bez gadania) idę na A1 i B1 więc wtedy będę mógł poszaleć ;)
Dino jakbyś był adminem to by tu nikt nie pisał-kto jak kto, ale Patryk to użytkownik o znaczącej wiedzy i doświadczeniu.A że pisze o chinolach źle-ma takie prawo, wiedz, że też miał chinola, więc coś nie coś przeżył.Ot przesadziłeś.
Natomiast namawianie do jazdy bez karty pozostawię bez komentarza-jak tak zależy autorowi to niech do innego miasta jedzie.A jak się nie chcę, to nie wsiadać na skuter i finito.
To że im się nie chce nie zwalnia Cię od obowiązku posiadania karty.
Hehehe Twister, to był mój artykuł i o mnie ;D Cieszę się, że ktoś to w ogóle czytał ;P No, ja po bocznych drogach jeździłem, nawet się udało, a w tym roku w czerwcu zdałem kartę ;)
Dino, dokładnie, moja mama dzwoniła na policję i im powiedziała, że masa dzieciaków jeździ bez i, że potem są jaja na kontroli. I mnie w jednej sprawie wku...acie. Piszesz Patrykk, że będzie bulił, jak wypadek będzie. A oświeć mnie. Czyżbyś miał zablokowany skuter? Ty również byś bulił, jak większość z nas. A nie sądze, że jeśli ktoś spowoduje wypadek, w którym ktoś z nas nie będzie winny, a będzie miał odblokowany skuter, to chyba jasne, że firmy ubezpieczeniowe wiedzą, o realiach "polskich blokad", i wyślą pojazd na kontrolę. MAŁO! Jeżeli sprawca ucierpi to Ty będziesz mu do usranej śmierci płacił rente!
Dino, widzisz właśnie dlatego nie jesteś administratorem bo nie akceptujesz niczego co nie jest zgodne z Twoim tokiem rozumowania. Jak to mówi król Julian "Hańba Ci"
Co do blokad i kolizji. Jak przytrzesz komuś bok ze swojej winy to przyjedzie policja lub nie, sprawa trafi do ubezpieczyciela i zanim ubezpieczyciel dostanie wniosek o wypłatę ubezpieczenia będziesz miał czas na założenie blokad. Policja się bawić nie będzie w sprawdzanie. Jeżeli przytrzesz komuś bok nie mając uprawnienia do jazdy to się nie wybronisz bo ubezpieczyciel na pewno sprawdzi czy miałeś uprawnienie do prowadzenia pojazdu w dniu kolizji. Koszt naprawy drzwi średniej klasy auta to kilka stówek, uszkodzisz lusterko z kierunkowskazem w np Accordzie i prawie 2 tysiące jesteś w plecy.
Chęć jazdy jest ogromna, doskonale to rozumiem, nawet nie wiesz jakie mam ciśnienie żeby pośmigać na CBFce ale świadomy konsekwencji ćwiczę silną wolę i czekam na egzamin kategorii A
Ryglos jeszcze nie spotkałem w sumie sytuacji płacenia renty dożywotniej czy coś.O stłuczkach/wypadkach na skutach nieraz słyszałem i blokad nie sprawdzali.
Aha tak poza tym-jak jesteś niewinny, a masz odblokowany skuter, to raczej nie sądzę, aby to miało zmienić stronę "poszkodowania"-jestes niewinny, ale masz skut bez blokad i nagle stajesz się winny-oj coś nie wierzę :)
Byście się zdziwili jakie teraz są ubezpieczenia... Mój wujek kupił sobie VW Sharana, niedługo potem gość wjechał mu w tył. Policja orzekła winę tamtego, a straty zostały wycenione na ponad 30tys. zł. I co? Ponad rok już czeka na wypłacenie, albo jakiś odzew. Firma nie chce mu wypłacić pieniędzy, a on niedawno naprawił samochód, oczywiście musiał za swoje... Auto stało w garażu pół roku, nie chciał już czekać i naprawił, no ale na pieniądze dalej czeka...