A to że nie wypłacają to jest normalka i chyba każdy wie.
Ryglos, ja w tamtym roku miałem podobną sytuację. Facet wymusił pierwszeństwo felicią, dla mojej mamy (ja obok). Oczywiście jego wina :) ale firma jego ubezpieczyciela InterRisk.. (aż mi zęby zgrzytają) chciała naprawiać naszą 5tkę 'u kowala'. Ale my uparliśmy się na serwis (najbliższy-> Zdunek Gdańsk) i na nasze szczęście wszystko było Ok., ale sam fakt ich tłumaczenia: bmw z 2006 nie ma już gwarancji- więc się nie opłaca- tylko sprawa pomogła :) Niestety tak jest, ale nie wiem czy tylko w Polsce czy wszędzie... <bezradny>
No, ale chodziło mi też o to, że czepiają się co chwile czegoś, tylko żeby uniknąć. A według mnie co ma jakaś zakichana firma ubezpieczeniowa do gadania, a co dopiero do podważania, tego co policja zdała w raporcie z wypadku...
Szycha, no tak to jest, nie wiem, czy w innych krajach też, ale w Polsce na pewno. Jedna wielka banda złodziei i tyle ;(
Szycha,widzę też masz Lambrosa :)
Powiem tak, w 2009r mialem wypadek. Dziewczyna wybiegla mi na jezdnię, ja nadgarstek złamany,ona noga w udzie. Skuter - kymco s8 ODBLOKOWANY. Oczywiście policja,sprawa w sądzie itd,ale nikt skutera nie brak na jakieś badania lub coś w tym stylu...
No to może... Sam nie miałem, według mnie jeżeli tak jest to powinno to być kontrolowane. A poza tym, według mnie powinni zwiększyć ten limit prędkości na skuterki. Jak ktoś mądry, to nic się nie stanie, bo i tak są w większości odblokowane, a jak ktoś głupi, no to sorry, trzeba myśleć...
Zacznijmy od tego że do niczego go nie namówiłem , tylko napisałem co zrobiłbym na jego miejscu i wyraziłem swoją opinie na temat polskiego zorganizowania do spraw egzaminu na karty motorowerowe.
Prawo jest śmieszne ,każdy to wie.Jazda z prędkością 45km/h jest moim zdaniem niebezpieczna i stresująca.Dlatego,że kierowcy innych pojazdów próbują za wszelką cenę wyprzedzić skuter.Do tego właśnie dochodzą niebezpieczne sytuacje,gdzie inni już dostają szału i nie wytrzymują tak powolnej jazdy - zaczyna się trąbienie i ciekawe manewry.Bez blokady jadąc 70 czuję się bezpieczniej.Praktycznie nikt mnie nie wyprzedza,a jak już to z dużym łukiem.Nie spoglądam nerwowo w lusterko czy ktoś tam się za mną nie czai.W mieście mam w dupie fotoradary,gdy kierowcy w puszkach gwałtownie hamują i zostają w tyle.Ja jadę na luzie...
Same zalety,ale to jest przecież polska.
Co do Policji. Nie liczyłbym na pobłażliwość i zrozumienie za jazdę bez dokumentu lub inne przewinienie. Obserwuje, że skończyło się grożenie palcem. Kiedy ja popełniłem wykroczenie nie było dyskusji. Mandat i tyle. W radiowozie była taka atmosfera, jakby jeden policjant bał się drugiego. Nawet nie chce brać pod uwagę co by było w razie kolizji. Musisz chłopie szukać gdzie Ciebie przeegzaminują, a Tobie jedynie pozostaje do tego czasu jeździć drogami, które nie są publiczne z wyłączeniem dróg wewnętrznych. Czyli drogami leśnymi i nieutwardzonymi. Tam ręka Policji nie sięga, chociażby chciała bardzo. Nie mniej taka jazda niestety nie jest zbyt zdrowa dla pojazdów.
No tak duchul, ale w moim malowniczym mieście to po pierwsze takich drużek jest bardzo mało, a po drugie.. mój skuterek jest na dotarciu, także nie chciałbym go tak mocno zakatować :)