Jak to jest teraz z tymi formalnościami ? Mam rozumieć że kupuję skuter w salonie nowy np. i nie mogę nim wrócić do domu od razu po zakupie ? Najpierw trzeba się udać żeby go zarejestrować , przykręcić blachy, wykupić OC, i zrobić 300 km i dopiero wtedy przegląd ? Czy przegląd po wydanie stałego dowodu rejestracyjnego ? Czy jeszcze inaczej to wygląda ?
Kupujesz, dostajesz F.VAT, homologacje, idziesz do urzędu, rejestrujesz, kupujesz OC, przykręcasz blachy, i jeździsz.
Przegląd na Stacji Diagnostycznej (obowiązkowy) masz 3 lata od zarejestrowania. Przegląd gwarancyjny jest nie obowiązkowy, i można go sobie wsadzić w 4 litery.
No dobra ale jak np. nie mam czym przywieźć go do domu i chciałbym nim wrócić z salonu to bez blach i OC nie ma o tym mowy ? Muszę kupić i zostawić skuter w sklepie ? Bo ubezpieczenia nie da rady kupić wcześniej niż kupna skutera nie ? więc cały proces musi minimum ze 2 dni potrwać ?
Jechać bez blach i ubezpieczenia nie możesz. Możesz co najwyżej go przywieźć do domu, każdy szanujący się sprzedawca ma transport u siebie w ofercie. Po zakupie z papierami do urzędu zarejestrować i dopiero potem ubezpieczenie (do ubezpieczenia musisz mieć najpierw tablice, nigdy odwrotnie). Rejestracje i ubezpieczenie załatwisz tego samego dnia.
Ja po zakupie skutera jechałem do domu odrazu po zakupie w salonie Miałem aż tak daleko że musiałem przejechać na 2 strone :D zeby dostac sie do domu
Na własną odpowiedzialność możesz wsiadać i jechać bez blach, OC i nawet bez kasku. Tylko nie warto ryzykować. Większość sprzedawców skuterów oferuje gratis transport w pewnej okolicy i warto z tego skorzystać - podwiozą ci skuter prosto do twojego garażu i nie masz stresu kiedy załatwić rejestrację i OC.
Na własną odpowiedzialność można skoczyć na główkę do studni :-)
A tak na poważnie, w zasadzie ryzykujesz bardzo niewiele :-) będziesz uczestnikiem jakiegoś zdarzenia drogowego - nie działa polisa OC - w skrajnych przypadkach będziesz komuś płacił dożywotnią rentę. Uwierz mi - firma ubezpieczeniowa osoby która będzie uczestniczyła w wypadku na pewno ten fakt wykorzysta na maxa!
No od salonu (nie wiem jeszcze którego) będzie max ze 30 km do domu więc myślę że za free mi to przywiozą bo całkiem cała wypłatą pójdzie na wszystkie pierdoły z tym związane i zostanę bez 2 na piwo :D dzięki ;)
A jaką maszynę kupujesz?
@shnosnas a jakie to ma znaczenie ?
Hunter28 napisał:
No od salonu (nie wiem jeszcze którego) będzie max ze 30 km do domu...
A nie masz gdzieś jakichś polnych dróżek, jazd w pobliżu lasu, pola itp? Kto Cię po polu będzie ganiać? Mało to ludzie ujeżdża niezarejestrowanymi Rometami po polach? ;) . Nie pochwalam tego, ale jak nie masz innej możliwości, to gdzie możesz - po polnych się kulaj, a gdzie trzeba - pchaj. Lub tel. do przyjaciela z furgonem :)
jedziesz do sklepu,płacisz i dobierasz tylko papiery.
teraz wydział komunikacji i rejestrujesz, dostajesz blachy
potem do agenta od ubezpieczeń, płacisz OC
jedziesz do sklepu ,przykręcasz tablice i jedziesz.
Wombat napisał:
...
jedziesz do sklepu ,przykręcasz tablice i jedziesz.
Pod warunkiem że w tym czasie gdy załatwiasz blach i resztę papierów, nic Ci nie wykręcą/zamienią/zepsują itp. Takie czasy :( . Ja bym pchał do domu a nie zostawił komuś w sklepie.
moga ci równie dobrze wykręcić zanim ci go sprzedadzą - co za różnica.
to normalna procedura jak sie kupuje pojazd.
Mój rekord to rejestracja samochodu w 20 minut. Mało tego, wróciłem z tablicami do salonu to już czekała na mnie gotowa polisa ;)
Witajcie Panowie. Ktoś mógłby mi podpowiedzieć co powinienem zrobić, czy wydrukować jakieś formularze, przygotować dane jeżeli kupiłem skuter od pierwszego właściciela, mam umowę, dowód rejestracyjny i chcę go teraz zarejestrować na siebie. Czy wystarczy iść z tym do urzędu?
do urzędu i ubezpieczyciela jak trzeba
1) wniosek o rejestrację możesz przygotować w domu - ściągnąć formularz z netu
2) zrób kopię umowy k-s
3) dowód osobisty, umowa k-s, karta pojazdu, wniosek o rejestrację, stare blachy, stary dowód rejestracyjny-> z tym do urzędu
4) jak zarejestrujesz na siebie -> ubezpieczenie
Dzięki. Zerknąłem na stronie urzędu i przeraziło mnie, że trzeba oddać im tablice i dotychczasowy dowód rejestracyjny a na nowe trzeba czekać około 30 dni. Czyli teoretycznie tyle nie można śmigać. Chyba zostawię przerejestrowanie na jesień ;)
Owszem, oddajesz tablicę i dotychczasowy dowód, od razu do ręki dostajesz nową tablicę i miękki, tymczasowy dowód. Czekasz na stały jeżdżąc normalnie na tymczasowym.