Może mi ktoś wytłumaczyć skąd mam wiedzieć że to na pewno ja mam pierwszeństwo? (screen z płyty cd: http://imgur.com/HhMXuZ0) Nie ma nigdzie znaku ustąp lub droga z pierwszeństwem...
Dodatkowo mam pytanie.
Tabliczka z taką grubą kreską i cieńką kreską pod znakiem droga z pierwszeństwem. Co tak na prawdę oznacza gruba kreska i cieńka?
przecież on jest na takiej samej drodze podporządkowanej jak twoja a do tego jeszcze wykonuje lewoskręt - czyli musi ustąpić miejsca tym wszystkim na jezdniach/drogach które przecina (a wiec i tej z pierwszeństwem i twojej)
Cienka linia przed ulicą poprzeczną (z Twojej strony i przeciwnej) oznacza, że oboje musicie się zatrzymać; poprzeczna droga ma pierwszeństwo (wy oboje macie znak STOP). Ten z przeciwka skręcając w swoją lewą stronę przecinać będzie Twoją drogę, więc musi Ci ustąpić bo oboje macie te same prawa. On skręcając w lewo w pewnym momencie będzie mieć Ciebie po swojej prawej stronie - czyli MUSI Cię przepuścić = Ty przejeżdżasz pierwszy (pod warunkiem że nagle z lewej albo z prawej nie pojawi się jakiś pojazd). Druga sprawa to tzw. *prawo ograniczonego zaufania* ---> nie wierz nikomu na drodze. . A z tymi liniami... możesz jaśniej? Bo nie wiem o co Ci chodzi.
Twoje pytanie mnie trochę przeraziło... Gruba kreska pokazuje, jak przebiega droga z pierwszeństwem na tym skrzyżowaniu. Te dwie cienkie (z prawej i z góry) to drogi podporządkowane. Czyli droga z pierwszeństwem skręca na skrzyżowaniu w lewo.
Rysunek pod znakiem droga z pierwszeństwem przejazdu pokazuje schemat skrzyżowania i przebieg drogi z pierwszeństwem przejazdu jest oznaczony grubą linią. W tym przypadku na skrzyżowaniu pierwszeństwo mają pojazdy poruszające się po trasie wyznaczonej na tym planie grubą linią. +++ Spóźniłem się nieco... ;))) Ale lepiej niech to się młodemu utrwali... bo może być... BUM!!!
ale pamiętacie że to ten zawodnik co szedł na prawko ale \\\\\\\"jeździć potrafi doskonale\\\\\\\" ? :). A on nie wie o co chodzi z tymi liniami na skrzyżowaniu..
Panie Wombat, jeździć a znać się na znakach to co innego. ;v P.S. w piątek idę na teorie do WORDu więc wolałem się upewnić czy dobrze myślę. :P
Ufff... odetchnąłem, bo myślałem, że już jeździsz... To doświadczenie każe mi nieco zweryfikować sposób, w jaki postrzegam zasadę ograniczonego zaufania... Nie ufajcie nikomu, albowiem wszyscy oni mogą kompletnie nie wiedzieć, co czynią :-)
Co oni uczą teraz na tych kursach, to są podstawy. W aucie to jeszcze jest szansa wyjść cało, ale jeśli chodzi o moto to trzeba niestety mieć oczy dookoła głowy i nawet oczywiste skrzyżowania z pierwszeństwem trzeba pokonywać ze zwiększoną uwagą.
ale chłopak jest do tego przekonany że "świetnie jeździ". To nic że zapewne na pierwszym skrzyżowaniu dróg nierównorzędnych ale bez świateł zostałby trupem...
Tkwiłem w mylnym błędzie, że jak już ktoś czymś kieruje, to wie i zna. Może znaki olać, niezauważyć, się zagapić, cokolwiek... ale dopiero tu, na forum, spotykam ludzi powożących, którzy po prostu nie znają przepisów, znaków, zasad... o zwyczajach już nie wspominajmy. Muszę się oduczyć mierzyć innych uczestników swoją miarą i przejść na jednostki wombatowe... Tak będzie bezpieczniej :-) ImFizzz, ucz się, pytaj, drąż! Wszystkim nam zależy, bo to Wasze, a więc i nasze bezpieczeństwo ;-)
To przypadek zupełnie inny, zalecana obserwacja :-) * Im'ć Fizzz ma prawo sądzić, że jeździ zajebiście, sam miałem takie poczucie siadając za kółkiem w pierwszym roku powożenia. Szybko mi przeszło. Ma też prawo nie znać przepisów, skoro się ich dopiero uczy, żeby zdobyć uprawnienia. Całe szczęście pyta. Niestety z tych pytań wynika, że nauczanie coś kuleje, bo to podstawy... Ale trochę mnie nie dziwi, jak kumpel po kursie i z kat.A i B pytał mnie (MNIE!), jak sprawdzić olej w moto, dlaczego nie odpala na stopce, o smarowanie łańcucha... To czego uczą na kursie?! Rozglądać się przed dosiadem...? Tyle...? Inna sprawa, że takie podstawowe informacje - jak się człowiek nie spotkał z tym wcześniej - można bez problemu wyszukać w necie lub instrukcji obsługi, to raczej sprawa zainteresowania przedmiotem, a nie tylko samą jazdą. Podejrzewam, że właśnie z tego wynikają potem takie różnice, że ja mam nowe moto i zainwestowałem w lepsze opony, a kumpel kupił używkę i zainwestował w głośniejszy tłumik (zamiast zrobić podstawowy przegląd i wymiany, tak dla siebie). Kto co lubi :-)
To nader ponure spostrzeżenia. Wczoraj startuję zaraz po zapaleniu się zielonego, a tu przemyka mi przez skrzyżowanie, przed samym nosem baba w dostawczaku. No i pytanie... czy nie rozróżnia kolorów? czy nie wie co które światełko na sygnalizatorze oznacza? Nie... w ułamku sekundy, ściskając mocno obie klamki, zobaczyłem, że pisze sms-a, albo odbiera połączenie telefoniczne... Czyli zapewne nie wie, że nie wolno... ;)))
Twoje spostrzeżenie też nie napawa optymizmem... Zupełnie jak wczorajszy seans z ^SICARIO^ :-) http://i2.wp.com/bitcast-a-sm.bitgravity.com/slashfilm/wp/wp-content/images/Sicario-poster.jpg
Było tak chore pytanie: Motorower z przyczepą nie może przekraczać długości: A. 3m B. 4m C. 5m
I w ogóle takiego czegoś na płycie nie miałem, 66 pkt brakowały 2 pkt właśnie to pytanie było za 2. I zaznaczyłem 3m, a powinienem 4... czyli bym miał pozytywny gdybym wziął odpowiedź B.