Kisiu, no nieciekawy obraz żony. Dosadniej ci napisać?
Sama dyskusja czy prawdziwemu maczo przystoi jechać pierdzikiem 50cc może być zabawna i pouczająca dla niektórych bo może kogoś wyleczy z głupich kompleksów ale obraz żony jaki kreślisz.... żal jej, ciebie żal.
Drogi Kisiu, nie popełniłem tu żadnego artykułu, bo nie mam takiej potrzeby. Nie zamierzam też poprawiać tego forum bo tak jak jest, jest....... weselej.
Co do lotów odnosiło się bardziej do komentarzy, ale jak chcesz zgłębić koniecznie tematy awioniki to pokaż swoje publiczne "przemyślenia" żonie, a potem koniecznie opisz jak "na kopach" latałeś na wysokości lamperii. :)
Wybacz, ale Twój tekst bardziej niż przemyśleniem, był wyrazem wewnętrznej frustracji i w zasadzie chyba nie był do końca przemyślany.
Hmm... Z tymi przemyśleniami to może i miałeś rację, Raven. Może to po prostu była jakaś chęć wyładowania złości przez pewną JEDNĄ sytuację. To nie jest tak, że moja żona okazała się taka jak tu napisałem. To jest tylko jeden EPIZOD ale taki, który mnie zdenerwował. Ja naprawdę nie mam źle - przynajmniej nic takiego nie czuję. Wombat - nic nie usisz mi pisać. Przecież gdybym się pomylił swego czasu przy wyborze to w ciągu siedmiu lat wyszłoby to na wierzch - a nawet dużo wcześniej. A Wy nie znacie mojej żony, a ja pokazałem ją z punktu tego jednego fragmentu życia. Cóż, może mój błąd. Naszło mnie na przemyslenia i napisałem coś. Chyba czas na nowy artykuł o odmiennej tematyce. Może i komentarze będa inne...
Tutaj ostatnio są zazwyczaj... jaja jak berety. ;C
*
I jest to jednak wina kilku *niepozornych* osób na tym forum.
*
I to tak innych w oczy kole, że wypada nawet powiedzieć takim dość stanowczo... WYJDŹ !
*
I wyjdą, bo godność trzeba jednak jakąś mieć. Zasadniczo. ;-)
Skuter to pojazd jak każdy inny nawet i rowerem też nie obciach jeżdzić bo moim zdaniem to, kto czym jeżdzi to jego sprawa i upodobanie i nie powinien być z tego powodu wyśmiewany bo może akurat taki pojazd ma do dyspozycji, lub też lubi takim jeżdzić albo dla relaksu sobie pojechał, niektórzy lubią sobie rowerem pojechać gdzieś dla sportu. Bo nie pojazd zdobi człowieka ,bo pojazd jest tylko narzędziem do poruszania się z punktu A do punktu B nie zależnie czy jest to pojazd napędzany silnikiem dwu czy czterokołowy czy napędzany siłą mięśni ważne aby jeżdził możliwie bezawaryjnie a o to w tym chodzi.Ważne jest to aby poruszać się bezpiecznie zgodnie z przepisami aby nie zrobić krzywdy sobie i innym, bo czasem i luksusowym autem poruszają się ludzie bezmyślni i ludzie którym brakuje przysłowiowej piątej klepki.Szerokości!!!
Ha,ha za mało męski. Jak jest za mało męski to sobie domaluj wielkie cohones na błotniku i będziesz macho. Problem zniknie. Skuter nie męski ani damski no chyba że jest różowy. Gdybym nie przeczytał to by nie uwierzył w taki dylemat. Dobra idę domalować grande cohones na błotnik żeby mi nikt nie zarzucił że mam nie męski skuter. Ale… w sumie jest czarno-stalowy więc nie wiem czy jest sens malować grande cohones. HA,HA. Sorry.
Nie ma się co przejmować. Najwięcej do powiedzenia mają ci co najmniej widzą w temacie. Taki to zwyczaj. A że w Polsce multum buractwa i cebulaków...
Nie bardzo rozumiem to potępienie dla żony Kisia, ma kobieta prawo uważać jednoślady(szczególnie te małe) za niepoważny środek transportu. Może odczuwać wstyd z różnych powodów. Ciekawe co byś powiedział jakby chciała się ubrać na wigilie u Twoich rodziców jak bułgarska grzybiarka?Jak Cię widzą tak Cię piszą, przysłowie znane od lat, ale widać nie dla wszystkich. Konwenanse i zwyczaje to wspaniała sprawa, dzięki nim nie męczysz swoją osobą innych ludzi, szczególnie jeśli jesteś w gościach.
Niepoważny czy poważny to tyłek przewozi bo od tego jest. I też bym sie entuzjastycznie nie porwał na 160-kilometrową trase na tylnym siedzeniu małego skutera w dodatku bez odpowiednich ubrań. To ją rozumiem. My raczej mówimy o tym że to nie honor pokazać się takim rodzinie.
skuter to zajebista sprawa w moim otoczeniu nikt nie ma pompy z tego powodu że ktoś śmiga skuterem jednoślad jak każdy inny jak jedziemy razem to sie czeka najwyżej za nimi żeby nadążali wg mnie nie jest to żadna ujma mam dorosły moto a skuterem 50 też śmigam i sobie chwale mam gdzie załadować zakupy i browary na pewno jest to lepsza alternatywa niż kolarka i pedalskie getry.
Dla mnie przyjechanie na powiedzmy ślub/pogrzeb na kolorowym pierdziku z pasażerką byłby obciachem, nie wiem jak rodzina by patrzyła, ale czułbym się jak klaun.
A przyjechanie kolorowym autobusem albo kolorową taksówką to już nie obciach? Poza tym wizyta nie dotyczy pogrzebu tylko kotleta i kielicha z okazji rocznicy rodziców z tego co zrozumiałem.
np. ja nie mam b i na pewno nie podjechał bym sportem na pogrzeb sportem z przelotowym kominem 130db tylko skuterem bo do kaplicy nie wjeżdżam a "wujo w różowym cc700 wygląda lepiej" po drugie nie jadę na pogrzeb po to żeby rodzinie się chwalić jakie to mam auto tylko ze względu na pamięć o zmarłym a na ślub bo to święto pary młodej i ona jest najważniejsza a nie ważne kto czym przyjechał a opinie rodziny mam w dupie i co ludzie powiedzą.niestety żyjemy w kraju gdzie dla nie których liczy się bardziej opinia innych niż własne zdanie.
@Wombat
kolorowa taksówka i kolorowy autobus nie jest Twoją własnością, taka jest różnica. Nie będzie też tematem rozmów, śmiechów i oceny Twojego jestestwa... Tego nie chciała lepsza połówka Kisia doświadczyć, jest to małostkowe fakt, ale kobiety z pieczołowitością dbają o to jak są postrzegane. a Kisiowy skuter byłby tu jak kwiat u kożucha ;). Każdy ma gdzie indziej granice wstydu położoną i nie wiem czy ta dyskusja ma sens, chyba, że chodzi o poklepanie się po plecach i upewnienie, że jesteśmy fajni. Jeśli tak to spoko.
.
@snajper061
Dla Ciebie skuter jest fajny, a ktoś inny weźmie Cię za zwykłego frajera. Ty się nie przejmiesz, a ktoś się przejmie. Dyskusja trochę bez sensu i wcale nie na temat czy jazda skuterem to obciach tylko bardziej czy przejmuję się, że inni mają mnie za frajera.
niestety frajerami są ci którzy kpią i sie nabijają z jazdy na skuterze a zapewne sami by chcieli taki mieć tylko z powodu zdania innych sobie nie kupią i będą śmigać na kolarkach w pedalskich getrach
A gość w getrach powie, że jeździsz na pedalskim pierdziku, pewnie chciałbyś jeździć rowerem, ale kondycja i mięsień piwny na to nie pozwala, a frajerem jest ten kto naśmiewa się z pasji kolarskich. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :P
nie unoś sie nie chciałem cię urazić ani twojej kolarki jak Ci wygodnie w getrach to już twoja sprawa jedni lubią czekoladę drudzy jaki z dupy śmierdzi no ja lubię czekoladę i kondycję mam w porządku:)
lucek71, nie rozumiesz sedna :) albo udajesz że nie czujesz tego o czym piszemy
Snajper widzę, że pewnych spraw nie łapiesz, przedstawiłem inny punkt widzenia. Bronicie się przed opinią innych, że krzywdząca, niesłuszna itp., a to samo robisz w stosunku do rowerzystów. To się nazywa hipokryzja.
.
Stanąłem tylko w obronie żony Kisia, a to czy jazda skuterem jest obciachem czy nie to sprawa indywidualna. Nie ma jednej słusznej odpowiedzi. Widzę, że tego nie łapiecie...
"Obciach" to pojęcie tak indywidualne jak "gust"
Dla mnie np jadący na skuterze jest obciachowy, gdy jedzie na nim w podkoszulce, szortach, klapeczkach, a integrala ma założomego jak bejsbolówkę.
Każdy tutaj pewnie coś by dla siebie też znalazł.
I niech tak zostanie, no chyba że po prostu chcecie się jeszcze troche słownie ponapierd......ć . :):):)