żal d… ściska z takimi tematami… skuterowo z dnia na dzień się pogrąża i podupada… a szkoda… administarot czy tam moderator wogóle nie nawiązuje dialogu i nie ma na niego jakiegokolwiek wpływu… powstaje pewna skrajność, a do podtrzymania strony wymyślane sa takie tematy… zaraz jeszcze nas posądzą (nas czyli 50cm ale 50km/h+) o to, że działamy wbrew prawu i tak jak na podstawie filmów z youtub’a z v-maxami będą nas karali. specjalne pozdrowienia dla administratora strony.
clsamg63 przesadzasz, ja uważam, że temat jest bardzo ważny bo przed odblokowaniem skutera ze względu na niską prędkość miałem baaardzo dużo niebezpiecznych sytuacji. Wiązały się głównie z wyprzedzaniem, które odbywało się nie o przepisowy metr ale o 30-20 czy 10 cm, co mi groziła z grubsza śmiercią. Kiedy zacząłem jeździć 55-60 ilość wyprzedzających spadła o 90%. Nikt, nawet skuterowcy w aucie, nie chce jechać za odkurzaczem 40 km/h, dlatego wyprzedza. Sam to przetestowałem jadąc za skutem. Gdy jechał te 40-45 musiałem go wyprzedzić, jak sunął te 55-60 nie widziałem takiej potrzeby. Nie wspomnę o podjazdach gdzie na blokadzie prędkość spadała do 30-35 km/h, a auta wyprzedzały mnie z prędkością 80-100 km/h. W takich przypadkach jeździłem chodnikiem, nie jestem samobójcą. Różnica niewielka ale zapewne nie jednemu z nas uratuje życie. Dlatego uważam, iż to świetna inicjatywa i chętnie podpisze się pod obywatelskim projektem ustawy.
I tak większość skuterów z blokadami jedzie więcej niż 45km/h…
dokładnie tak - popieram to co pisze “dostawcy” zapas mocy jest bardzo przydatny, nie musimy poruszać się z wiekszymi prętkościami na codzień ale zapas mocy jest wskazany przy wszekliego rodzaju manewrach …
Zgadzam się z “dostawcy” - odblokowanym skuterem jeździ się o wiele bezpieczniej. Szczególnie jak mam np zawrócić na agrafce na 2-3 pasmówce. Prawo w tym zakresie jest niedobre i udawanie, że takiego faktu nie ma jest idiotyczne. A moim zdaniem sprawa jest bardzo prosta - skoro skuterem mozna jeździć tylko na dowód osobisty (nawet nie znając przepisów ruchu drogowego) to wystarczy pozwolic jeździć odblokowanym skuterem tym, którzy posiadają prawo jazdy jakiejkolwiek kategorii - oni przynajmniej znają przepisy i wiedza jak sie poruszac po drogach (np po rondzie). A limit 50cm3 powinien być utrzymany i pilnowany - zmieniasz pojemnosc, to masz motocykl - trudno.
Może zawiążmy lokalne komitety w dużych miastach i pytajmy kierowców czy chcieli by aby sokowirówki mogły jeździć po naszych drogach szybciej? Potrzebny był by projekt nowelizacji i jakaś koordynacja zbierania podpisów, ale mogło by się udać. Wsparcie mass mediów pewnie też by się przydało - w każdym razie raczej by nie zaszkodziło. Ja popieram wariant przedstawiony przez sszz. Niemcy zdaje się mają takie prawo, że jeżeli posiada się prawko B, to można jeździć normalnie motocyklem do pojemności 125 ccm (zasłyszane gdzieś). I tak mogło by być też u nas. Ze swojej strony społeczność w internecie mogła by stworzyć jakiś poradnik np. w formie obrazu płyty z poradami dotyczącymi techniki jazdy i obsługi motoroweru/motocykla dla nowicjuszy. Większość ludzi przecież chce jeździć bezpiecznie, ale wiedza na ten temat jest bardzo rozproszona. Dowodem na to są niemal codziennie powtarzające się te same pytania na forum. @clsamg63 A nie działamy wbrew prawu? Działamy. Oprócz tego dyskutujemy nad pomyłką (w naszym przekonaniu) ustawodawcy i zastanawiamy się co możemy z tym zrobić. Bo w razie wypadku ubezpieczenie może okazać się nie warte funta kłaków. Ten temat pojawiał się wielokrotnie na łamach skuterowo.com i powinien nadal się pojawiać.
clsamg63 Masz całkowitą rację Skuterowo jest coraz gorsze już nie dajecie testów wideo a jak już są one beznadziejne mam nadzieje Leszku że weźmiesz to pod uwagę i się poprawicie i kiedy będzie ten Test wideo Ferro ??
popieram troche zapasu mocy sie przyda.to chore ze mamy ograniczenie do 50km/h a biorąc pod uwage przyzwolenie na małe przekroczenie prędkości to uwazam ze skutery są pokrzywdzone ustawowo i dyskryminowane pod tym wzgledem .dlaczego mamy byc gorsi i snuć się blisko krawęznika te 45km/h co zagraża nam i innym stwazając duzo chorych sytuacji…pozdrawiam.jestem za zmianą przepisów
Ale dlaczego od 25 lat ja mam 15 lat i żadnej kolizji z odblokowanym jeżdżę codziennie przez pół warszawy w godz szczytu
kto pisze takie bzdurne artykuły na tym całym skuterowie?? to już nie pierwszy taki napisany niczym wypociny małolata odblokowany bezpieczniejszy ? zapas mocy ??!! dziecko drogie o czym ty piszesz ??!! jaki zapas mocy ??!!! jakie wychodzenie z opresji ??!! że co że rozpędzisz bzyczka o 20km więcej żyłując silnik na maksa na odcinku 5km ??!! i co ?? cudem unikniesz wyprzedzenia przez traktor (czyt. wyjdziesz z opresji)?? o zapasie mocy dziecko drogie możemy mówić w sytuacji gdzie mamy z 50-100 koników dodatkowych do dyspozycji w kilka sekund od0 do 100km/h.
Ponad to każdy dobrze dotarty (nie przetarty ;-))skuter bez problemu rozpędzi się do 50km/h i na pewno nikt go nie zatrzyma za jazdę z taką prędkością bo jako pojazd typowo miejski nie przekroczy dopuszczanej prędkości czyli rzeczone 50km/h.
Tak się składa gregorkin, że wiem nieco na temat jazdy zablokowanym skuterem. W pierwszym tygodniu jazdy mało brakowało by mnie na nim ciężarówka do bandy nie przytuliła; skuter - prawda rozpędzał się do 50km/h (licznikowego) ale trwało to wieczność (a posiadam 2t). Nie jestem sobie w stanie wyobrazić jaki szok przeżywa ktoś przesiadający się z auta na zablokowane 4t. Powiedz mi jak wygodnie zmienić pas na lewy (żeby skręcić w lewo) kiedy ty jedziesz 50 (licznikowo - w rzeczywistości jeszcze mniej) a wszystkie auta po twojej lewej stronie 70km/h (lub więcej), nie widać ich końca i mają gdzieś, że wolno tu jechać tylko 50km/h a ty chcesz wjechać na lewy pas? Dodam, że twój silnik wyje, manetka przekręcona jest do oporu a ty nie czujesz, że jedziesz. Tak to wygląda. Nie wszędzie są tak rozbudowane drogi, żeby dało się jechać w lewo skręcając tylko w prawo. Po odblokowaniu pojazdu kierowcy przestali na mnie trąbić a mi przestało się wydawać, że auta wyprzedzają mnie z prędkością światła. Nie jeden raz przyspieszając uniknąłem niebezpiecznych sytuacji. Dodatkowe 1-2KW robią różnicę przy masie pojazdu do 100 kg. Co do artykułu to nie widzisz, że przedstawiono w nim problem i zadano konkretne pytanie? Chyba sam zauważyłeś, że zachowałeś się jak troll, bo dodałeś potem łagodniejszy post.
gregorkin, dzieci to szukaj u siebie w domu albo na Mielochu. Nie wiem ile masz lat, ale dam głowę, że nie jeden użytkownik Skuterowo jest od ciebie starszy. Skoro krytykujesz temat artykułu to może zaproponujesz lepszy albo sam coś napiszesz? Każdy kto jest tu zalogowany ma taką możliwość, a jakoś nikt się nie kwapi. Hejterzy tylko marudzą, a sami nic nie napiszą. Poza tym jest poza sezonem, więc nic dziwnego, że tematy są takie a nie inne.
Osobiście popieram wszystkie akcje odblokowujące pojazd zwanym motorowerem jak i pojazdy elektryczne. Nie będę powtarzał po większości co daje możliwość konfrontacji w cudzysłowie z samochodem jeśli chodzi o prędkość. Uważam ,że wystarczającym ograniczeniem powinny być przepisy o ruchu drogowym i nic ponad to.Ilu kierowców z prawkiem porusza się po mieście 50 km/h- chyba 2osb. na 100, aby nie na 1000. Wrocław działa na plus wydzielając torowiska co powduje superaśne korki i tu faktycznie ludziska mają jak się wykazać 10km/h to czasami cud, prawdziwa prędkość światła. Do niedawna byłem obserwatorem rozwoju rowerów z napędem elektrycznym i w pracy powiedziałem ,zobaczycie prawko zaraz na to zrobią i … ,jak nagle lobby się skrzyknęło i nakazali rejestracji owego pojazdu jako motocykl , a jak nie to blokada wspomagania do 25km/h. Na takie rewolucje nikt nikomu nie zezwoli ,a na pewno nie wielkie korporacje. Po co komu autobus, prąd ,ropa czy inne paliwo jak siła mięśni wykręca takie prędkości ,że głowa boli. To jest koszmar. Jak ktoś wynajdzie buty, które umożliwią poruszanie się bezwysiłkowe pieszemu to pewnie nasze światowe lobby wymyśli potrzebę posiadania kwalifikacji na poruszanie się po chodnikach. Już mam swoje lata i powiem wam Koleżanki i Koledzy ,że coraz bardziej czuję się niewolnikiem , manipulowanym od początku urodzenia. Popieram Partię Piratów i wszystkich którzy działają w kierunku likwidacji zakazów i różnego typu wyssanych z palca kwalifikacji. Tak na marginesie ciekawe czy Pan Palikot wsparł by nas w takim działaniu. Pozdrawiam.
Kolego (bo tak zakładam) Whistler, na co dzien jezdżę dostawczakiem i uwierz mi nie raz tir próbował mnie przyrzeć do bandy tak że to akurat czy to będzie skuter czy inny pojazd nie ma znaczenia chamstwo jest wszędzie i zawsze znajdzie się skur…syn który ma daleko w tyle innych użytkowników drogi. żeby była jasność nie mam nic przeciwko zdejmowaniu blokady bo cała frajda w szumie wiatru ale nie wciskajcie małolatom kitu o tym, że to im uratuje życie!!! bo przy braku doświadczenia może być w skutkach odwrotne. Co do kolegi MichalWujak nie bedziemy się licytować o lata bo na pewno są tutaj starsi ode mnie. Ja pierwszy raz dosiadłem swój pierwszy motorower w 1986 w wieku 12 lat mając 14 pomykałem Harleyem mojego o 10 lat starszego kolegi potem były ogary simsony, zrobiłem prawko A w 91 roku miałem MZ ES potem Jawa TS350, MZ ETZ 251, Kawasaki GPZ i ZZR 600 tak że troszkę tego liznąłem co do dzieci to owszem mam w domu i właśnie z tego powodu trafiłem tu jako że teraz syn przejął pałeczkę po ojcu i dosiadł swój pierwszy jednoślad.
gregorkin czyli skuterkiem 45 km/h po Warszawie na przykład nie jeździłeś ??? Więc moim zdaniem dobrze napisał Whistler a jak chcesz jaśniej zapraszam do jednego z dużych miast to na własnej skórze przekonasz się co to znaczy zmiana pasa z prawego na lewy jadąc 50 km/h jak i włączanie się do ruchy. Ja to poznałem dokładnie jeżdżąc przez parę lat skuterem 50 ccm (potem 70 ccm) po Warszawie i widzę jak się jeździ teraz skuterem z silnikiem 180 ccm.
Po Warszawie nie jeździłem, ale uwierz mi Warszawa to ni pępek świata. Jeździłem po innym 200 000 mieście gdzie też były i są drogi wielopasmowe i jeździłem nawet wolniej bo za moich czasów motorowery ledwo osiągały 40km/h. Jak już pisałem nie mam nic przeciwko bo normalne jest że lepiej się jeździ mając coś więcej pod kuprem. Ale widziałem dzieciaki które łamały kręgosłupy przy 80 km/h wywijając orła skuterkiem. Wszystko jest dla ludzi ale z głową więc jeśli wspominacie o dobrodziejstwach szybszej jazdy wspomnijcie też o konsekwencjach.
gregorkin co to znaczy “za moich czasów” ??? Za moich czasów jak zaczynałem jeździć Syrenką w 1975 (i miałem już Komarka) to na ulicy w Warszawie można było grać w piłkę a samochód przejeżdżał jeden na dzień. Więc nie porównuj “tamtych czasów” do teraźniejszości bo mają się nijak, a co do Warszawy i pępka świata to zapraszam zobaczysz chamstwo w czystej postaci od przyjezdnych i miejscowych i dopiero zrozumiesz o czym ja pisze że 50 km/h to nieporozumienie. To samo napiszą ci ludzie z Poznania, Krakowa czy innych dużych miast. A i ciekawe gdzie ty widziałeś “Ale widziałem dzieciaki które łamały kręgosłupy przy 80 km/h wywijając orła skuterkiem” bo to już zakrawa na bajki.
To że chamstwo szerzy się w Warszawie to wie każdy więc o ironio Warszawy to ty tu nie odkryłeś. Co do owych dzieciaków po rozpi…dżanych na drogach to na oglądałem się w pracy.
A tak na marginesie leciwy zenku, skoro masz już swoje lata to pewnie i prawo jazdy masz, czy na dowodzie osobistym śmigasz? bo wiesz, jak mi taki jeden z drugim wyciąga dowód osobisty przy kontroli i przedstawia jako uprawnienia do prowadzenia jednośladu to mnie krew zalewa, i najchętniej bym mu ten dowód wsadził w …itd. Ale jeśli masz prawko to w czym problem? kup sobie skuter 250cm i śmigaj całe 50km/h bo tyle ci wolno w terenie zabudowanym w dzień ;-).