No więc jak napisane w temacie. Zdarzyło się tak że poszłam do szkoły dość daleko od miejsca zamieszkania i potrzebuję jakiegoś środka transportu, a że mam kartę motorowerową to postawiłam na skuter.
Tak się składa że umiem jeździć na skuterku bardzo dobrze, bo mamy już jeden (jakiś chinol z silnikiem od peugota xD), niestety jest on dla mnie za duży i wielkością i wagą przypomina motor :P
I teraz moje pytanie, jaki skuter będzie dobry dla dość niskiej i drobnej dziewczyny, tak żeby był za cenę którą da się przeżyć? Ja mówię że może być skuter używany, a tato do mnie że jak mam nim jeździć to musimy postawić na nowy skuter.
No więc nowy skuter dla małej osoby? Jakieś pomysły moi drodzy skutero - znawcy? :P
Zatem, skoro jesteś niska i drobna , ja proponuję Ci Peugeota Kisbee ;) Czterosów, ale mocny jak dwusów. DO tego mały i wygodny :) Dla dziewczyny w sam raz ;) Mój kumpel ma takiego i naprawdę wygląda na nim śmiesznie. Widziałem na nim kilka dziewczyn i było naprawdę okej ;)
Szerokości i zachwyć wszystkich swoją piękną jazdą ;)
Dobrze by było gdybyś jednak podała swój budżet. Dla jednego rozsądna cena to 3 tys. a dla innego 7 tys. Możesz podać jeszcze swój wzrost i wagę a będzie nam łatwiej coś znaleźć.
Bardzo lekki i mały będzie Romet 707 którego już ciężko znaleźć na allegro, wszystkiek lony Zippa Vapora, Simpli itp, a jak chcesz naprawdę skuterek dla dziewczyny to sama musisz wertować allegro w poszukaniu czegoś dla siebie, najlepiej z silnikiem 4T - cichy i mało pali.
Wiem wiem że świetne używane mogę kupić, ale niestety mój tato uparł się i powiedział że żadnego używanego nie będzie kupował... bo lepiej nowy. Z używanym wyszło by taniej a mnie nie zależy na nówce...
A co do skuterów: Skuter Vespa, nie podoba mi się jego wygląd, wolała bym coś na zasadzie ,,atrapy motoru'' jak np. zipp pro 50 zawsze uwielbiałam motory, ale że nie dam se rady z taką machiną, to muszę se jakiś mały bajerancki skuterek wynaleźć :P
jak to ma być twój pierwszy skuter to pewnie zaliczysz glebę. Lepiej zaliczyć te pierwsze gleby na chinolu za 1600 zł (router bassa, toros f16, toros el diablo) z marketu (Real, Tesco, MediaExpert), niż na jakiejś vespie itd. Proponował bym Ci lekkiego, drobnego, ekonomicznego, taniego w eksploatacji.. tak tak.. chińczyka - toros f16. Przejedziesz takim z 2000 km bez awarii, po 2 tys będzie trzeba wymienić błahostkę typu ssanie za 10 zł, i wyregulować gaźnik. I jedziesz dalej na kolejne 2 - 3 tys. km.
izdebski12 mógłbyś nie doradzać? nie osądzam cie ale jeśli proponujesz skuterki o hamulcach bębnowych na obu kołach to życzę powodzeni przy jeździe takim wynalazkiem.
Kornela144 ja w skrócie odpowiem ci tak jest cała masa skuterków "pod" twoja filigranową osóbkę. najłatwiej i najprościej będzie jak podjedziesz z tatą do jakiegoś salonu, pooglądasz, przymierzysz się i może nawet pozwolą przejechać parę metrów. Wtedy sama zdecydujesz. ja osobiście unikałbym pojazdów które na przednim kole mają hamulec bębnowy. Mówię to dlatego ze nie wyobrażam sobie sytuacji nagłego hamowania kiedy to z prędkości ok 40-45 km/h potrzeba zatrzymać skuter ważący ponad 70kg + waga pasażera. ja sam poruszam się skuterem który wazy ponda 120 kg i taka sytuacja byłaby nie do przyjęcia
ja jeżdzę f16 z dwoma bębnami, przejechałem 1600 km i póki co zawsze się zatrzymywałem. Kiedyś miałem 126p, który też miał tylko bębny, przez rok przejechałem jakieś 10-15 tkm i też się zatrzymywał. Także już bez skrajności w skrajność :)
Skoro dziewczyna ma budżet pozwalający na pewne udogodnienia, to po co ma się pchać w najbardziej budżetowe modele? Koleżanko weź sobie coś z 12' kołami, hamulcem tarczowym z przodu. Małe różnic, a cieszą.