Witam! Szukam dla siebie pierwszego skutera. Przyznam że wybór modelu nieco mnie przerósł. Zależy mi na tym żeby miał większe opony niż 12stki i żeby posiadał silnik czterosuwowy. Mam 187 cm i 76 kg wagi. Do tej pory jeździłem tylko rowerami, ale przyznam że pogoda, spadająca forma oraz brak czasu sprawia że marzą mi się spalinowe dwa kółka.
Modele które mam na oku: Kymco Agility Carry 4T - bardzo podoba mi się w nim to że jest dość pojemny, jednoosobowa płaska kanapa, opony 13", fajny wygląd Kymco Agility City 4T - duże opony 16stki, wygląda ok Peugeot Tweet 4T - tutaj też 16", jednak wydaje mi się on kobiecy i chyba jest mniejszy od modeli Kymco Peugeot Speedfight 4T - 13", agresywny, estetyczny wygląd, ale czy to nie czasem zabaweczka, i wydaje się drogi w stosunku do tego co oferuje Piaggio Liberty 4T - duże opony, bardzo ładny wygląd, cena nie jest mi znana, ale sądzę że do 9-10tys
Oferta nowych skuterów 50 4T wydaję się dosyć skromna i ograniczona ze względu na mój wzrost. Wybrałem najciekawsze modele od 5000zł do 9000 zł. Przeglądałem też oferty tańszych skuterów Junak, Romet, Zipp, ale nie przypadły mi one do gustu. Czy możecie mi doradzić, który skuter będzie najlepszym wyborem, a może są inne, ciekawsze modele skuterów?
Jakbym brał dla siebie (180cm wzrostu) to też KAC 4T. Duże koło robi swoje. Prosty gaźnikowiec. Ze względu na mały schowek pod siedzeniem, duży kufer wskazany.
Też mi się tak wydaje, mieszkam na Śląsku i masa tutaj wzniesień, dziur, nierównej drogi, progów zwalniających i często trzeba zjechać na nierówne pobocze, żeby minąć samochód w wąskiej uliczce, więc większe koła będą lepsze. Producent dodaje fabrycznie kufer do Kymco Agility City 4T jak i do wersji 2T.
Eeee... bez przesady, kask wchodzi (szczękowy nawet). Ja rozumiem Wombat, że jesteś Pan torbaczem (więc masz spore potrzeby), ale podobno średniej wielkości... :-))) Zalety kufra fabrycznego są trzy: 1. pod kolor (górna klapa tylko, ale zawsze) 2. ten sam kluczyk, co do stacyjki. 3. jest w cenie :-) KAC to bardzo fajny skuter, bardzo miło wspominam i polecam.
kufer do którego nie wchodzi torba z laptopem min. 15,6cala to nie kufer :). Nie lubię brykać w plecaku - zwłaszcza latem jak pod plecakiem masz potem mokrą plamę. Ten sam kluczyk co do stacyjki to potencjalna wygoda ale przynajmniej mi wielkiej różnicy nie robi - zwłaszcza u nas gdzie ^główny^ kufer (a nie mały przecież) otwierasz całkiem bez kluczyka przyciskiem na kierownicy. Tzn każdemu wg potrzeb. Dla mnie zdolności ładunkowe SYM-a GTS z dużym kufrem to takie solidne minimum.
Tak jak kiedyś uważałem że płaska podłoga - to jest to. Bo sobie ludzie mogą zgrzewkę wody przewieźć czy coś.. no i się okazało że jak zaczyna się 4 rok jazdy jednośladem tak ani razu nie miałem takiej potrzeby i wcale nie czuje braku płaskiej podłogi. Rzeczy które ja bym miał ochotę tam postawić to bym się w życiu nie odważył tam postawić.
Kask już jest : ) Tylko nie przymierzałem do niego kufra.. Ale za to dobrze pasuje do głowy. Muszę jeszcze kupić rękawice i chciałem kupić ciepłą kurtkę i spodnie. Przeglądam tak sobie te rzeczy przez internet i jest dosyć tego sporo. I drogie to wszystko..
Kask już jest : ) Tylko nie przymierzałem do niego kufra.. Ale za to dobrze pasuje do głowy. Muszę jeszcze kupić rękawice i chciałem kupić ciepłą kurtkę i spodnie. Przeglądam tak sobie te rzeczy przez internet i jest dosyć tego sporo. I drogie to wszystko..
Dobrze, że najpierw przymierzałeś do głowy , a nie do kufra;))) I tak lepiej kupować teraz niż na wiosnę, spore przeceny, rabaty, promocje świąteczne i takie tam... :)
Wszystko racja ale wiesz że to teoria. Jednemu pasuje bo ściska mu łeb, drugiemu pasuje bo woli go luźniej. Jeden ma oczy wyżej a drugi niżej i np ma wrażenie że za mocno mu ogranicza widoczność. Albo się okazuje za ciężki, albo za głośny albo dziwnie go przeważa przy pozycji jaką zajmujemy na sprzęcie. Pamiętajcie że pole widzenia w kaskach też jest projektowane do pewnej pozycji głowy podczas jazdy. Inaczej patrzy gość rozparty do tyłu - bo taki patrzy bardziej w doł a inaczej gość pochylony do przodu - bo taki patrzy bardziej do góry. Więc kaski inaczej bedą zasłaniac pole widzenia. Wszystkie takie preferencje wychodzą po 2-3 godzinach spędzonych w kasku i wtedy się dopiero nabywa własnych ^chceń^ i doświadczeń. To wszystko przychodzi z czasem - ale od czegoś trzeba zacząć.
Ceny są ciekawe. Wszędzie jakieś wyprzedaże.. Tylko co wybrać żeby nie zbankrutować? Właściwie wybierając tanie, oszczędzamy na własnym bezpieczeństwie.. Jakieś fajne spodnie na zimę + kurtka to prawie 2000 zł : /
A kto powiedział, że to tania zabawa?;) Wybór stroju to baaardzo indywidualna sprawa. Poza tym, jak chcesz mieć wszystko NAJ, to faktycznie wartość ubrania może przekroczyć wartość skutera. Ja nie mam aż takich wygórowanych wymagań, ani tym bardziej kasy na realizację, więc jeżdżę w tym co mam i nie narzekam;) Hmmm... zawsze możesz napisać list do Mikołaja, może znajdziesz coś pod choinką;)))
nie przesadzaj. ciuchy SECA (sam używam) są całkiem sensowne, zamki się nie rozpadają, szwy nie prują (używam 3 lata) i jakoś koszmarnie drogie nie były. Za 500 to już kupisz kurtkę z protektorami, mebraną, podpinką na zime a za 400 kupisz spodnie z 2 podpinkami. Za 500 to już nawet kupisz coś od takiej firmy jak Modeka (wiec niby wyższa półka). SECA, Redline (akurat ja średnio lubie) Oczywiście że są kurtki za 2000, kaski za 3000 i rękawice za 1900.. itd
Właśnie kurtkę firmy SECA model STREAM II mam na oku. Nie są wcale drogie, zastanawiam się czy w praktyce będzie ciepła, ale na krótkie dystanse chyba będzie ok. Spodni i rękawic jeszcze szukam..
Ta.. mikołaj.. mikołaj to znowu za mały ręcznik mi kupił.. Lepiej go o ciuchy na skuter nie będę prosić : D