Znalazłem w końcu dziś to zwarcie w Camaro, ale chyba nie jedyne, bo poprawiłem zaizolowałem i DALEJ NIC, chyba będę musiał kupić i wymienić CAŁĄ instalacje elektryczną na nową.
adastra13 napisał:
Znalazłem w końcu dziś to zwarcie w Camaro, ale chyba nie jedyne, bo poprawiłem zaizolowałem i DALEJ NIC, chyba będę musiał kupić i wymienić CAŁĄ instalacje elektryczną na nową.
Możliwe, że uszkodziła się oryginalna wiązka lub jakieś urządzenie elektryczne. Nie cierpię nieoryginalnych i dodatkowych urządzeń, które w przypadku awarii utrudniają znalezienie przyczyny lub są przyczyną.
A wiecie co w ogóle było najlepsze? Któryś z doreczycieli wrzucił list z sądu ze zwrotką do skrzynki (!). I to chyba więcej niż raz. Tłumaczył się tym, że adresat ma zezwolenie na wrzucanie poleconych do skrzynek (!). Takie coś i owszem - funkcjonuje - ale tyczy się listów poleconych bez zpo. Przyjmują debili, narkomanów, dresów i pijaków, a potem się dziwią, że są takie kwiatki... Nie widziałem jeszcze kierownictwa tak wściekłego. Musieli dostać po uszach od góry...
Kisiu,
długo tak nie pociągną, wygrali przetarg z Pocztą Polską tnąc koszty na pensjach i kwalifikacjach pracowników, ale jak będą takie jaja to pozrywają z nimi umowy za niedopełnienie warunków umów.
Choć znałem listonosza z Poczty Polskiej , który opowiadał iż oni też wrzucają polecone do skrzynek SAMI PODPISUJĄC zwrotki za adresata.
Owszem - ale my wtedy dzwonimy do klienta i mówimy co to jest. To taka niepisana umowa między klientem a listonoszem. Ja akurat tego nie robię, ale w takim przypadku klient zadowolony, i nie ma dymu.
Wczoraj wymieniłem w Camaro sprzęgło na nowe, choć stare było jeszcze jakie-takie ale miało już swoje latka - wynik pozytywny,
pozostała jeszcze ta NIESZCZĘSNA elektryka
Teraz jedno pytanko : czy ktoś już kiedyś wymieniał olej z uszczelniaczami w lagach w chińczyku ? Na ile jest to opłacalne ?
Ryszard Futerkowski myślał o tym ale kiedy zobaczył gładź amortyzatorów to stwierdził, że czeba (tak z krakowska) kupić nowe. Komplet uszczelniaczy - 25 - 35 zł plus olej - 25 zł za pół litra (musi być do amortyzatorów) i robota własna. Jeśli gładź jest zniszczona to za jakiś czas będzie to samo.
Przykładowe ceny:
http://www.motolizak.pl/zawieszenie-uszczelniacze-zawieszenia-c-139_140.html
http://www.motolizak.pl/oleje-smary-plyny-oleje-do-amortyzatorow-c-5_52.html
Ja mam też do wymiany sprzęgło. Czuję to i słyszę.
Dziś w pracy mówili, że MUSZĘ przyjść jutro. Od razu, że muszę. Kontrolę mieli i dostali po uszach za to, że u mnie w przegródce zostało za dużo listów. Trzeba było nie odwalać numerów ze zwykłymi. Chujom na złosć nie pójdę jutro. Skuter nie dokończony i nnie przetestowany, samochodu miał nie będe i co? Wracać do domu tramwajem jakby coś?
Ja to mając taką robotę jak Ty pewnie bym prędzej czy później wykonał mimowolny, dynamiczny ruch pięścią w stronę kierownictwa...
To w końcu robisz ten paździerz, bo już nie ogarniam? :P
Do mnie pacjent trafił, Peugeot TKR, do obejrzenia głównie napęd :) Leci jutro ktoś na Marsa na ogólnopolski bajzel moto? :P
Robię ten paździerz. Jakie mam wyjście? Kupię coś z marketu za 1500 zł i będę klął jeszcze gorzej niż na tego być może. A Inca zła nie jest tylko trochę rzeczy się w niej kończy. No ale z uwagi na to, że wiernie służyła... Ech.
Ja też tam się odpłacę w tej robocie. Całe szczeście nie wszyscy są tam imbecylami.
U mnie postęp.
Junkers odżył.
Z racji na wyścigowy wał i jego średnice pozbyłem się rozrusznika elektrycznego.
Pozbyłem sie też dozownika oleju. Bezpieczniej jest robić mieszankę z ręki.
teraz jest mały problem z centralną nóżką bo Junak ma ją z ramy a oryginalne minarelli z bloku silnika.
U mnie zawadza teraz wydech o mocowanie podnóżki. Trzeba dokupić taką mocowaną jak w oryginale albo wydech szlag trafi.
Dysza 80 nie dała rady. Nie dała rady też seryjna puszka powietrza więc niestety stożek.
Wydech ryczy, stożek ryczy.
Brzmi to jak szatan.
Kręci sie tak że nie wiem czy fabrycznego obrotomierza do 14 tyś wystarczy. 11tyś przy małym odkręceniu gazu.
Strach wsiadać :)
http://www.youtube.com/watch?v=gu_eIj2ZJec
rób tak dalej na dotarciu cylindra.
to streetrace.
Normalna sprawa, że przy 2T po zmianie cylindra na 70 jest taka moc.
Będziesz jeździł milion na godzinę i miał milisekundę do setki przy spalaniu milion na setkę i radości z jazdy milion na sto możliwych punktów.
dziś już popadały mi wszystkie MAŁE akumulatory skuterowe, ledwo co odpaliłem Camaro do jazdy do pracy myślałem że rano szlag mnie trafi na stacji benzynowej jak tankowałem musiałem prosić gościa aby mi dał prądu po kablach, więc się wq...em i wracając z pracy zafundowałem do Camaro nowy akumulator YB12AL-2A YUASA taki jak do Virago, właśnie go zalałem elektrolitem i na rano powinien być gotów do jazdy. Do Basi Coliberka też taki wstawię bo skoro aku poprzenosiłem z podłogi pod siedzenia to się na spoko takie mieszczą .
a co to za syf ?
Kisiu1981 napisał:
Będziesz jeździł milion na godzinę i miał milisekundę do setki przy spalaniu milion na setkę i radości z jazdy milion na sto możliwych punktów.
Okej, poniał.
AdamPrzybyls... napisał:
Panie Jarka, zapraszamy do kontaktu z nami :
http://www.dlugi.info/search?query=5211758506
Kontakt
Factory Network S.A.
ul. Promienista 62
60-289 Poznań
tel.: +48 61 861 71 24
email: bok@dlugi.info
nie pozostanie mi nic innego jak zgłoszenie tego do prokuratury
upublicznianie danych, naruszenie dobrego imienia, podawanie nieprawdy.
Pojedź ze sprawy cywilnej o odszkodowanie.
Wziąłbym za morde i krótko trzymał.
Słuchajcie, Takie jakie ja dzisiaj miałem jaja z tym jeban**m silnikiem to chyba nikt nie miał. Odebrałem głowicę, rozkręciłem wszystko posprawdzałem cylinder - jest ok.
Przy rozkręcaniu zauważyłem, że jest delikatnie pęknięta podkładka między króciec a głowicę - pojechałem na gdecką i zakupiłem - dla świętego spokoju.
Kolejne jaja okazały się ze szpilkami, które trudno było wykręcić ze starej głowicy. Również był problem z wykręceniem świecy irydowej.
Kolejne problemy których nikt nie miał, a mianowicie:
stara głowica ma dłuższe zawory, nowa Naraku krótsze. Efektem jest to, że śruby regulujące luzy na zaworach w "konikach" są za krótkie. Śruba sięga, jednak po wkręceniu na max w "konik", ale nie zostaje miejsca na kontrę. Takie jaja w dwóch zaworach. Co zrobiłem? Cudem wyregulowałem zawory, jednak kontrę dałem na śrubę za konik. Styknęło, udało się. Trzyma.
Kolejnym problemem były dwie boczne długie śruby wkręcane - w nowej głowicy po prawej strony są żeberka, a w seryjnej tych żeberek już nie ma. Niestety moje wszystkie klucze nie miały tam miejsca między tymi żeberkami - godzinę zakręcałem płaskim. Ja pierdziele...
Gdy już wszystko poskręcałem kolejne 30 minut zmarnowałem na wkręcenie podkładki trzymającej ssanie - nie mogłem śrubą trafić w gwint... (Bardzo trudne miejsce tuż przy opasce zaciskowej filtra powietrza). Po odpaleniu przeszły mnie ciarki - chodzi jak by helikopter miał lądować. "trutututrtrutrutrutrutu"...
Otworzyłem dekiel głowicy - o dziwo regulacja zaworów jest nienaruszona. Znalazłem winowajce tych zasranych stuków.. a więc wyrobiły się ząbki na napinaczu łańcuszku, gdy wałek otwiera zawór ssący wytwarzają się super-mega obciążenia łańcuszka rozrządu, a ten wesoło podskakuje razem ze śrubą napinacza łańcuszka.
Kolejnym moim problemem jest to, że na napinaczu zostało 5 trybów do końca. Muszę wymienić łańcuszek rozrządu, gdyż jak tego nie zrobię to po jakimś czasie napinacz taki czy owaki skończy się, a rozrząd przeskoczy w trakcie jazdy. Wiecie co wtedy będzie do wymiany? Pół silnika (pogięty korbowód, rozwalony tłok, zawór w tłoku).
Jutro po szkole jadę na gdecką i kupie napinacz łańcuszka + łańcuszek. Ma ktoś jakiś sposób na wymianę łańcuszka bez rozpoławiania silnika? W motor-landzie za sto złotych wymieniają łańcuszki. Zapytałem się czy polega to na rozpołowieniu silnika, facet powiedział, że stary łańcuszek się rozpina, podpina się pod niego nowy, i się przeciąga. Na końcu się zapina. Kombinował ktoś tak?
Tak czy siak po tych wszystkich operacjach, świeca zrobiła się czarna - lewe powietrze zostało wyeliminowane. Pół sukcesu za mną.