Tak jak w tytule, czy coś wiadomo więcej, na jakim etapie jest ustawa?
W najbliższy czwartek tj. 5 czerwca od godz. 11 odbędzie się 55 posiedzenie Senatu RP na którym między innymi odbędzie się głosowanie Ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami
Najświeższy news w tym temacie
http://www.skuterowo.com/motocykle-i-skutery-125-bedzie-mozna-jezdzic-manualem-1224354/
Witam.
Czy coś się już wyjaśniło w temacie jak w tytule?
Nie wiadomo co się dzieje w tej sprawie.
Pozdrawiam
Tak - teraz poprawka Senatu o dopuszczeniu na kat. B również 125 z manualem zostanie najprawdopodobniej odrzucona przez sejm planowo w głosowaniu 26.06. Do tego czasu nic nowego w tej kwestii się nie wydarzy i nie ma sensu pytać co 5 minut. Z drugiej strony - taki był stan rzeczy do wczoraj....
W tej chwili bardzo możliwe, że wczorajsza afera taśmowa wywróci do góry nogami cały planowany porządek obrad i harmonogram głosowań. Bardzo możliwe, że obrady i głosowanie m.in. nad zmianą ustawy o kierujących zostaną w ogóle odłożone na bliżej nieokreślony czas. Są w tej chwili znacznie pilniejsze sprawy.
Jeśli nawet jakimś cudem doszłoby do głosowania 26.06, to po wczorajszych wydarzeniach z całą pewnością już nie ma co liczyć na konsensus posłów PIS i PO w tej sprawie.
Ale chwila... Nie jest czasem tak, że raz przegłosowano już tą poprawkę i jeśli teraz odrzucone zostaną poprawki senatu to i tak ustawa idzie do prezydenta ale w poprzedniej formie, którą zaakceptował sejm za pierwszym głosowaniem ?
Tomu napisał:
Tak - teraz poprawka Senatu o dopuszczeniu na kat. B również 125 z manualem zostanie najprawdopodobniej odrzucona przez sejm planowo w głosowaniu 26.06.
A mógłbyś podać źródła swoich informacji? Nie przypominam sobie, żeby przedstawiciele klubów oficjalnie wypowiadali się w tej sprawie. Posłowie w głosowaniu kierują się często rekomendacją komisji, która opiniowała poprawki. W tym przypadku komisja infrastruktury zarekomendowała je sejmowi do przyjęcia (nota bene nie ma jeszcze gotowego sprawozdania, ani stenogramu). Poza tym na chwilę obecną nie jest dokładnie zaplanowane, w którym dniu posiedzenia sejmu odbędzie się głosowanie nad poprawkami senatu. Może mieć to miejsce 24, 25 lub 26 czerwca.
http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PorzadekObrad.xsp?documentId=7243C0569CB0B479C1257BF10036B104
Dodatkowo, żeby poprawka senatu mogła zostać odrzucona, musiałaby się opowiedzieć za tym większość bezwzględna (czyli liczba głosów za odrzuceniem większa od sumy liczby głosów przeciw i wstrzymujących się), a to może nie być takie proste.
Tomu napisał:
W tej chwili bardzo możliwe, że wczorajsza afera taśmowa wywróci do góry nogami cały planowany porządek obrad i harmonogram głosowań. Bardzo możliwe, że obrady i głosowanie m.in. nad zmianą ustawy o kierujących zostaną w ogóle odłożone na bliżej nieokreślony czas. Są w tej chwili znacznie pilniejsze sprawy.
Jeśli nawet jakimś cudem doszłoby do głosowania 26.06, to po wczorajszych wydarzeniach z całą pewnością już nie ma co liczyć na konsensus posłów PIS i PO w tej sprawie.
To akurat jest możliwe, zwłaszcza że sejm - w przeciwieństwie do senatu - nie ma narzuconego z góry terminu, do którego będzie musiał rozpatrzyć poprawki.
Z drugiej strony trudno wplątywać tu wątki polityczne i przepowiadać brak konsensusu w sprawie ustawy o kierujących pojazdami. Akurat ten typ ustawy jest ponadpartyjny i cieszy się poparciem społecznym, o czym parlamentarzyści zapewne wiedzą, zatem każdy będzie pewnie głosował jak uważa; wątpliwe jest, żeby kierowano się zasadą: "Jak oni za, to my przeciw". Wbrew pozorom, w parlamencie bardzo duża liczba głosowań przebiega spokojnie, w mediach natomiast eksponuje się te najbardziej kontrowersyjne spory i polemiki.
B4rtek napisał:
Nie jest czasem tak, że raz przegłosowano już tą poprawkę i jeśli teraz odrzucone zostaną poprawki senatu to i tak ustawa idzie do prezydenta ale w poprzedniej formie, którą zaakceptował sejm za pierwszym głosowaniem?
Wygląda to w ten sposób: jeśli sejm nie zdoła bezwzględną większością głosów odrzucić poprawki senatu, zostaje ona wpisana do ustawy, którą przekazuje się prezydentowi. Ponieważ głosowanie nie odbywa się nad wszystkimi poprawkami na raz tylko oddzielnie, niektóre z nich mogą zostać przyjęte, a niektóre nie. Być może wśród tych ostatnich będą te, których komisja nie zarekomendowała.
Bardziej mi chodzilo o fakt, czy jesli poprawki senatu zostana odrzucone to automatycznie poprzednia wersja juz przeglosowana (czyli ta gdzie jest TYLKO automatyczne skrzynia) juz nie jest glosowana tylko z automatu idzie do prezydenta ?
Chodzi o fakt, czy jazda skuterem 125ccm w automacie jest już PEWNA, a jedynie mamy szanse na manualna skrzynie.
Z tego co widzialem na planowanym porzadku obrad: http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/PorzadekObrad.xsp?documentId=7243C0569CB0B479C1257BF10036B104
To 24,25,26 zostana te tematy wyjasnione.
WIec powstaje pytanie:
1. To ze bedziemy jezdzili skuterami 125 w automacie zostalo juz przyjete przez sejm i to jest pewne.
2. tak czy inaczej poprawka trafia po tym posiedzeniu do prezydenta tylko albo w formie poprzedniej (tylko automat) albo z poprawkami senatu (automat + manual).
B4rtek napisał:
Bardziej mi chodzilo o fakt, czy jesli poprawki senatu zostana odrzucone to automatycznie poprzednia wersja juz przeglosowana (czyli ta gdzie jest TYLKO automatyczne skrzynia) juz nie jest glosowana tylko z automatu idzie do prezydenta ?
Chodzi o fakt, czy jazda skuterem 125ccm w automacie jest już PEWNA, a jedynie mamy szanse na manualna skrzynie.
Dokładnie tak właśnie jest. Nie ma drugiego głosowania nad całą ustawą. Jeżeli poprawki senatu zostają odrzucone, punktem wyjścia jest ustawa w wersji uchwalonej przez sejm przed przekazaniem do senatu. I w takiej formie wędruje na biurko prezydenta.
Należy natomiast podkreślić, że nic tu nie jest w 100% pewne. Prezydent też może zawetować ustawę, a sejm nie zdoła zebrać 3/5 głosów, żeby to weto obalić. Pozostaje zatem czekać na dalszy bieg wydarzeń...
Nie zdoła ? Z tego co pamiętam to przegłosowane było bardzo wyraźnie..... Chyba że przy weto muszą głosować wszyscy (bo pamiętam że spora część się wstrzymała).
Poza tym ja nie widzę akurat powodów dla których prezydent miał by zawetować.... Ustawa wyszła od PO (co ma dla niego znaczenie mimo wszystko) a poza tym w krajach unii już tak jest a prezydent jest prounijny :)
P.S. Nie - sorry ustawa wyszła chyba akurat od PIS. Ale jak znam PO i jego PiAr (tym bardziej że zbliżają sięw ybory) to zagłosuje nadal za, zaś PIS nie obali swojej poprawki zgłoszonej.
Może trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem - powinno być: sejm (hipotetycznie) może nie zdołać zebrać 3/5 głosów za odrzuceniem prezydenckiego weta.
Bardzo możliwe,a nawet prawdopodobne jest, że prezydent podpisze tą ustawę. Chodziło mi tylko o to, że nie ma 100% pewności, iż taki czy inny zapis będzie obowiązywał, dopóki kancelaria prezydencka nie poinformuje o decyzji głowy państwa.
Bądżmy dobrej myśli, pewność mamy że po 26-tym z sejmu do prezydenta wyjdzie nasza chciana poprawka. Prezydent podpisze - w końcu nie ma interesu w tym by nie podpisać - wręcz odwrotnie - każdy lubi gdy go naród chwali a do tego dochodzi napędzona gospodarka w postaci sprzedaży gigantycznej ilości produktów, które sami też produkujemy :)
Należy niestety pamiętać, że podpisanie ustawy przez prezydenta (hipotetyczne, aczkolwiek - jak słusznie już zauważyliście - bardzo prawdopodobne) nie oznacza wejścia w życie tych przepisów.
Pomijając wielką niepewność odnośnie daty podpisu przez prezydenta, trzeba mieć na uwadze, iż po podpisaniu, ta ustawa musi zostać ogłoszona (opublikowana w Dzienniku Ustaw - z tego co kojarzę z reguły trwa to kilka dni) i od tego momentu zaczynamy liczyć 30 dni przewidziane przez tę ustawę dla interesujących nas zmian prawnych (poprawki Senatu tego akurat nie zmieniają). Dopiero po ich upływie możemy w majestacie prawa, glorii i chwale wsiąść na stodwudziestkępiatkę (z manualnym sprzęgłem czy bez to się jeszcze okaże)
Niech mnie ktoś poprawi, jeśli plotę trzy po trzy.
Masz rację, 21dni ma prezydent, po podpisaniu ogłoszenie w D.U. i później 30 dni vacation legis. Tak przynajmniej ja pamiętam :)
Więc teoretycznie:
24-26 głosowanie sejmu - następnie max 51dni.
Czyli koniec sierpnia, jeśli ostatnie wydarzenia z podłuchami nie podzielą wszystkich w sejmie :)
miejmy nadzieję że prezydent nie wykorzysta w pełni 21 dni na podpis tylko zabierze się za to w ciągu kilku dni a wtedy da to nam szansę na poruszanie się od początku sierpnia w innym wypadku najwcześniej 17 sierpnia +/- kilka dni na "przekazanie" papierów dalej.
Na stronie sejmu pojawił się plan posiedzenia na 24-26.06 Nie ma słowa o głosowaniu na temat interesującej nas ustawy.
Jest tylko informacja, że jeżeli starczy czasu to porządek obrad może (nie musi) byś uzupełniony m.in. o:
10. Sprawozdanie Komisji Infrastruktury o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (druki nr 2469 i ).
Dodatkowo jest to dopiero 10-ty punkt na liście uzupełniającej...
Maleją więc szanse,że cokolwiek niebawem ruszy się w naszej sprawie... :-/
W takiej sytuacji jeśli nie starczy im czasu to czekamy do 9 lipca na decyzję sejmu. Może to i dobrze z jednej strony bo do tego czasu przycichną aktualne sprawy z aferą podsłuchową bo szykuje się wotum wobec rządu i może to naszkodzić w takich ustawach :)
Tak informacyjnie: dzisiaj pojawił się na stronie sejmowej stenogram z posiedzenia Komisji Infrastruktury z dnia 10 czerwca 2014 r. oraz opublikowano sprawozdanie z posiedzenia tej komisji:
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/biuletyn.xsp?skrnr=INF-246
http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/C555DFD4A359E0D4C1257CF600273960/%24File/2478.pdf
No i mała niespodzianka: próby obalenia senackiej poprawki były, ale... ze strony społecznej - przedstawiciela środowisk OSK, który chyba nie do końca znał procedury ustawodawcze i zdawał się nie wiedzieć, że obowiązek szkolenia skreślono już w sejmie. Zaapelował o odrzucenie senackiej poprawki, a nawet chciał całkowitego odrzucenia uprawnień na 125. Okazało się jednak, że wszyscy opowiedzieli się za jej przyjęciem, pozytywnie, bez żadnego "ale", wypowiedziała się również strona rządowa.
To wszystko jest troszkę dziwne, bo mam wrażenie, jakby walczyły ze sobą lobby WORD i OSK. To przedstawicielowi tych pierwszych, Łukaszowi Kucharskiemu, zawdzięczamy skreślenie zapisu o szkoleniu, które nabijałoby portfele OSK. WORD-owi widocznie było wszystko jedno, bo i tak egzaminu nie przewidywano, a zawsze można było zagrać na nosie ośrodkom szkoleniowym. Ciekawe, że na kwietniowym posiedzeniu komisji, od którego zaczął się cykl publikacji na Skuterowo.com, nikt ze szkoleniowców się nie pojawił, żeby protestować przeciw tym uprawnieniom. Teraz jest za późno, ale jeśli to wejdzie w życie, to praktyka zweryfikuje i czas pokaże, czy nie wrócą później do koncepcji szkolenia.
Z tym powrotem do szkolenia to bym raczej nie przesadzał.... Przede wszystkim nie ma jakoś wielkich trupów a wsiadają 18latki bez żadnego prawa jazdy ani nawet kursu karty rowerorej na skutery 50cm i poruszają się po ulicach. 3 lata prawa jazdy kat B daje już spore doświadczenie w ruchu drogowym a do tego skuter 125cm nie jest wiele cięższy czy specjalnie szybki niż taka 50-tka która 75km/h potrafi lecieć w wersji 4T.
Moim zdaniem wszyscy się zaskoczą ale pozytywnie bo napędzi to gospodarkę, zmniejszy w jakimś stopniu korki w szczycie a do tego będą tym jeździli odpowiedzialni i doświadczeni kierowcy.
wzięli by się do roboty i zaklepali to szybko życie stygnie!