Pojawił się harmonogram obrad 70. posiedzenia Sejmu, który uwzględnia taki oto punkt: 25 czerwca: godz. 22:15- 22:30 - Sprawozdanie Komisji o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (druki nr 2469 i 2478) (3-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i koła) (pkt )
Czy ktoś (Evert? :)) wie czy to oznacza też głosowanie nad wnioskami komisji, czy jedynie fakt przedstawienia sprawozdania?
A tak już zupełnie OT: im dalej brnę w poznawanie procesu legislacyjnego i procedur sejmowych, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to nie jest dla ludzi, a posłom i senatorom należy w pewien sposób współczuć. Albo raczej należy się załamać, bo większość z nich w ogóle nie jest przygotowana do takiej pracy.
Bardzo często jest tak, że po odczytaniu sprawozdania komisji dotyczącego poprawek senackich posłowie przystępują do głosowania. Oczywiście może dojść do przesunięcia samego głosowania na inny dzień lub kolejne obrady np. jeśli brakuje czasu. Z harmonogramu sejmu może wynikać, że głosowania (m.in. nad interesującymi nas poprawkami) będą przeprowadzane w dniu 26 czerwca, między godz. 9 a 13:
http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agenda.xsp
Może to i dobrze, bo późnym wieczorem będą już chyba za mocno zmęczeni, a i frekwencja będzie niska...
Co do reszty komentarza: zgadza się, bycie odpowiedzialnym parlamentarzystą to nie jest aż taki miód. Jeśli jest się dokładnym i poważnie traktuje się swoją misję, to należy brać udział w tych wszystkich spotkaniach, komisjach, obradach i głosowaniach, konsultować akty prawne z zainteresowanymi, zgłaszać swoje uwagi. Inna rzecz, jak wygląda to w praktyce i jak poszczególni \"przedstawiciele narodu\" traktują swoją misję... Generalnie w obecnych czasach mamy do czynienia ze zjawiskiem tzw. "inflacji prawa" i ustaw jest całe multum, większość wątpliwej jakości. Wszystko to bierze się z przekonania, że jak jest problem, to akt prawny go rozwiąże. Za czasów biurokratycznego PRL-u dzienniki ustaw były znacznie bardziej szczupłe niż teraz. Sytuacja, którą mamy teraz, troszkę przypomina czas przedwojenne, gdy w 1937 r. w ramach popularyzacji jednośladów postanowiono zrezygnować z prawa jazdy na motocykle i "motorowery" z silnikiem do 100 cm3. Wystarczyło mieć ukończone 13 lat. Oczywiście rynek zareagował błyskawicznie - pojawiły się Podkowy, Perkuny z silnikami angielskimi 98 cm3 itd.
W tym roku chyba nie szans na uprawomocnienie się tej ustawy bo zawsze coś wychodzi jak nie afera taśmowa to afera toaletowa albo inny shit. Proponowałbym wszystkim czekającym z niecierpliwością na możliwość jazdy 125 na zakup na nowy sezon.
bzdura pamietaj, że to też są koszty, jeżeli jest na takim etapie to kwestia głosowania, nikt nie będzie się z tym bujał jeżeli wszyscy są za, głosowanie jest 26-ego, do 21 dni prezydent, 30 dni vl, +/- kilka dni "poruszania papierów" a jak nie to kałach i może się nauczą tempa
Głosowało - 426 Za - 40 Przeciw - 372 Wstrzymało się - 14 Nie głosowało - 34 Większość bezwzględna - 214 . Stwierdzam, że wobec nieuzyskania większości bezwględnej Sejm poprawkę przyjął. No to teraz czekamy na Prezydenta.
Poczytaj forum bo tego jest ze sto razy. 1. Prezydent ma 21 dni na podpis. 2. jeśli podpisze to do tego liczymy 30 dni od opublikowania w dzienniku ustaw 3. jeśli nie podpisze to ustawa wraca do sejmu na kolejne głosowanie 4. jeśli sejm odrzuci weto prezydenta to prezydent od razu musi podpisać.