Markowy vs Chinol 4t

Witam chciałbym kupić sobie na wiosne jakiś motór. Starzy nie zgodzą się na biegówke więc muszę kupić skutera. Będę miał na wydanie około 3 tysięcy może trochę mniej. Głównie chciałbym skuter do jazdy miejskiej jak najbardziej żywotny i mało palący. Skuter może być na wtrysku. Nie wiem czy można 125 na 50 zarejestrować jeśli można też było dobrze. Prosze o wasze propozycje.

4T jest właśnie miejski i mało palący i jeżeli dobrze dotrzesz to też żywotny :stuck_out_tongue: czyli spełnia twoje wymagania.

Było wiele już takich tematów wystarczy dać opcje szukaj

Mam jeszcze jedno pytanie czy na wtrysku bardzo się psują czy nie

nie psują się tylko trzeba oszczędzać nie katowac i lać dobre paliwo

Zależy jak ci się trafi jedni mówią że się psują, a drudzy ze są żywotne, ale ja wiem że jeżeli się coś zepsuje to będzie to bardzo kosztówne do wtrysków i jest bardzo mało serwisów zajmujących się wtryskami w skuterze.

ale ten 4t na wtrysku to markoweic taką? Bo widzę w tytule markowiec vs chinol 4t… Chinol czy 2 czy 4 t odradzam a markowiec i taki i taki będzie dobry ;)) z markowych 4t 50ccm to chyba jedynie piaggio zip 4t :wink:

Danielson napisał:

z markowych 4t 50ccm to chyba jedynie piaggio zip 4t



A hOOndaż :-P Ja mam chinaola 4t i nie narzekam, tani w utrzymaniu(2,17l/100km), żywotny(12000km i rośnie bez jakichkolwiek napraw), tylko wsiadać i jeździć. ALE jest warunek, jak Robertus powieział, podstawą jest dobrze dotrzeć takiego 4T ;-)

każdy skuter markowy czy nie się psuje, jedne częściej inne rzadziej ale to kwestia losu i tego jak dbasz. kwestia funduszy i wyglądu jeśli osiągi Cie nie obchodzą bo co jak co ale skuter 4T to szybko nie jedzie ;/

Mam 4t i nie narzekam. Minusem jest to że ma trochę mniej siły pod górę we 2 niż 2t ale z góry to sam się dziwie bo w mojej okolicy to żaden 2t nie ma szans ze mną :smiley: :smiley: a mam tylko sportowe sprężyny na sprzęgle. :stuck_out_tongue: Z góry licznikowe idzie mi ok 85-90 sam się dziwie. Ale wszystko zależy od dotarcia.

To nie jest tak, że jak kupisz chińczyka to od razu Ci się złamie rama i odpadną koła… Po prostu trzeba trafić na dobry egzemplarz, wtedy można na nim zrobić bezawaryjnie dużo km. Więc jeśli jeździsz w miare spokojnie to polecam Ci jakiegoś chinola 4t, małe spalanie, mała awaryjność (jak pisałem trzeba mieć szczęście, a w razie defektu zawsze masz gwarancję).

W mieście 4T ? To jest kpina :stuck_out_tongue:
Polskie drogi są jakie są i to się nie zmieni od tak :slight_smile:
Może tego nie widać, ale rama na początku się gnie w zależności od wagi :slight_smile: Mój kumpel waży 85 kg i obniżyła mu się po roku jazdy o 5 cm w dół część ramy za amorem, a następnie rama pękła. Stelaże są bardzo kiepskiej jakości i szybko mogą się odgiąć, albo pęknąć jeszcze. Amortyzator wymięka na dziurach z tyłu, a na kierownicy będziesz miał luzy po paru dziurach :slight_smile: Jednym słowem zacznie się wszystko po kolei sypać i więcej kasy włożysz w naprawy, albo od razu sprzedasz na części czy coś :mrgreen:
To jak ma wybierać ktoś kto jest niedoświadczony w sqootach 4T ? Zamknąć oczy i wybierać… może tak wybierze dobrze :shock:

Red_Wariors, nie zgodzę się z tobą. Miałeś chociaż u utrzymaniu 4tą Ja jakoś po ponad roku jazdy nic takiego wielkiego się nie stało, jedynie co mi się stało w nim to raz mi się pasek urwał , ale to nic poważnego i w każdym squcie morze się urwać. Często jeżdżę w 3 a wiecie jakie drogi są na wsi jest 0 luzu 0 zgrzytania/trzeszczenia/łamania się plastików. Squter wygląda jak nowy, rama jak nowa.

No oczywiście chinol z supermarketu to naprawdę są paści ale chinol z jakiegoś salonu to nie ma co narzekać w porównaniu z supermarketu.

Ale ja powtarzam i będę powtarzał że najważniejsze jest dobre docieranie bo to jest podstawa żywotności 4t.

Dziękuje i Pozdrawiam. :smiley:

Red_Wariors, strasznie stereotypowo myślisz :expressionless: Ja mam już 3 lata chińskie 4T i jeszcze żadnej awarii nie miałem(poza spowodowaną wypadkiem :stuck_out_tongue: ). Jak pisałem 12000km bez awarii i przesadnego dbania o stan techniczny, więc czemu nie chińskie 4T? Oczywiście nie wpominajmy tu o różnicy w osiągach w porównaniu z markowymi 2T, ale jak komuś wystarcza te 60km/h i zależy mu na rzadkiej obsłudze(wymiana olei, tankowanie), to czemu nie :->

Robertus napisał:

Ale ja powtarzam i będę powtarzał że najważniejsze jest dobre docieranie bo to jest podstawa żywotności 4t.



true :sunglasses:

EDIT: sorry Kowal :stuck_out_tongue:

thrue 8-)

Chyba true ;-)

Kolega ma thundera i mówi że bez blokady mu 4 litry pali. Nie wiem na ile w tym prawdy.

Kowal napisał:

Kolega ma thundera i mówi że bez blokady mu 4 litry pali. Nie wiem na ile w tym prawdy.

bardzo możliwe bo pod odblokowaniu , tez skuta trzeba regulować :D

Ja nie trzymam się stereotypów, tylko wiem z własnego doświadczenia. Jeździłem już pare razy 4T rożnymi modelami i jednak 2T jest silniejszy to raz. Dwa to z tą ramą to prawda, bo inaczej na forum by nie pisali, że się gnie :slight_smile: Za przeciętnego chinolka 2500zł a lepiej uzbierać do 3tys. i kupić Yamahe, bo naprawdę warto oszczędzić późniejszych pieniędzy i nerwów :smiley:

Ja miałem przez 4 lata Chińskiego 4T Zipp Vapora i przez ten czas nie miałem zbyt wielu awarii … przez ostatni sezon (rok temu ) zrobiłem nim jakieś 3 000 tyś km w tym jednego dnia przejechałem jakieś 120 km i wszystko było w porządku … fakt , przyśpieszenie to on miał fatalne … mocy też mało no ale jak się rozbujał to te 60/70 km/h wyciągał … gdy mniej ważyłem nawet 80 :lol: no ale wiadomo … licznik oszukiwał o jakieś 10km/h .

Wielkim plusem tych skuterów jest to że gdy zatankujesz na Full to po przejechaniu 100km w skazówka prawie w ogóle się z tego F nie ruszy :wink: Tyle że dbało się o niego :stuck_out_tongue: , wymiana oleju regularnie na czas …

Domin napisał:

Wielkim plusem tych skuterów jest to że gdy zatankujesz na Full to po przejechaniu 100km w skazówka prawie w ogóle się z tego F nie ruszy



Według mnie to jest minus, bo jak zacznier opadać to już będzie na E po kilkunastu kilosach.

Kowal napisał:

Domin napisał:

Wielkim plusem tych skuterów jest to że gdy zatankujesz na Full to po przejechaniu 100km w skazówka prawie w ogóle się z tego F nie ruszy



Według mnie to jest minus, bo jak zacznier opadać to już będzie na E po kilkunastu kilosach.



w moim wypadku dobrze wskazywała :-P

Kowal, cieciu, to jest taka przenośnia :smiley: Chodzi o to że 4T są oszczędniejsze :stuck_out_tongue: