No, ja moim Mongoose przelotowo jedę 40km/h, nie z górki ;)mxx_rs napisał:
Pietro, napisałem przelotowo a nie z górki. Z górki to i na hulajnodze można :)
MXX rs oczywiście jazda z prędkością 40 km/h kiedy inni jadą 80 jest niebezpieczna ale na liberalizację przepisów pod tym względem nie ma co liczyć. tendencja jest odwrotna- żeby zaostrzyć i egzekwować przepisy które już są. więc o jeżdzie 70 km/h w zgodzie z prawem na kartę motorowerową zdawaną w 5 minut w szkole dla 14- latka mozemy zapomnieć. za chiny ludowe, nawet ruch poparcia P... czegoś takiego nie odważy się wymyślić
Żeby zaistnieć w mediach, Ruch Poparcia Palikota zdolny jest do wszystkiego, tym bardziej teraz gdy sondaże wykazują poparcie poniżej progu wyborczego.. ;)roomcajz napisał:
MXX rs oczywiście jazda z prędkością 40 km/h kiedy inni jadą 80 jest niebezpieczna ale na liberalizację przepisów pod tym względem nie ma co liczyć. tendencja jest odwrotna- żeby zaostrzyć i egzekwować przepisy które już są. więc o jeżdzie 70 km/h w zgodzie z prawem na kartę motorowerową zdawaną w 5 minut w szkole dla 14- latka mozemy zapomnieć. za chiny ludowe, nawet ruch poparcia P... czegoś takiego nie odważy się wymyślić
Pietro, tyż prawda
czyli się mieścisz w 45 :)
roomcajz - to wiadomo, tym bardziej, że właśnie tak jak napisałeś skuterami na kartę jeżdżą również dzieciaki i o nich też trzeba w tym względzie pamiętać.
Tyle, że nawet gdyby taki pomysł regulacji przepisów się pojawił to żadna prędkość nie będzie z jednej strony zadowalająca a z drugiej odpowiednio zróżnicowana w odniesieniu do jednośladów na kat. A.
Póki co RPP chce znieść zakaz picia niskoprocentowych alkoholi w miejscach publicznych także można powiedzieć - działają w zakresie zainteresowań młodzieży :P
Moim zdaniem prędkość i wola używania kasków, powinna być uzależniona od wieku kierującego. Do 18 lat w kasku z prędkością 45km/h, powyżej 18 roku życia 60km/h i jazda bez kasku na własną odpowiedzialność.
Staram się jeździć dynamicznie, żeby nie utrudniać ruchu, ale stan nawierzchni w większości wypadków sprawia, że prędkości ponad 55 km/h jest na skuterze niebezpieczna. Dziury plus małe koła - wiadomo. Kiedy droga jest w miarę równa i można zwiększyć prędkość, to samochody robią to samo, więc jesteśmy w punkcie wyjścia. Wniosek jest taki, że problem nie leży w przepisach, a w ludziach.
właśnie o to chodzi.. ;)lucek71 napisał:
Staram się jeździć dynamicznie, żeby nie utrudniać ruchu, ale stan nawierzchni w większości wypadków sprawia, że prędkości ponad 55 km/h jest na skuterze niebezpieczna. Dziury plus małe koła - wiadomo. Kiedy droga jest w miarę równa i można zwiększyć prędkość, to samochody robią to samo, więc jesteśmy w punkcie wyjścia. Wniosek jest taki, że problem nie leży w przepisach, a w ludziach.
Święta racja.
A ktoś wie jakie są regulacje i same wrażenia z jazdy w "scooterlandiach" ? Np. Włochy, Francja ?
Ostatnio dużo widziałem jak jeżdżą na greckiej wyspie Rodos..młodzież ok 13 lat zapierdziela dobrze ponad 70km/h, do tego w ciągu dnia, wszyscy bez kasków, nocą 2 na 10 w kasku. Jakie regulacje prawne tam panują, nie wiem, ale Policja nie reaguje. Jeżdżący skuterami nie włączają kierunkowskazów a nawet nie zatrzymują się na skrzyżowaniach ze znakiem STOP! O dziwo nie ma wypadków.mxx_rs napisał:
Święta racja.
A ktoś wie jakie są regulacje i same wrażenia z jazdy w "scooterlandiach" ? Np. Włochy, Francja ?
Bo ludzi nie trzeba wcale trzymać za przysłowiową "mordę" i na wszystko mieć paragraf. Jak widać człowiek z człowiekiem szybciej się dogada i ustali zasady poruszania niż jakiekolwiek "ostre" prawo.
Byłem nie dawno na Krecie i rzeczywiście robi wrażenie ten ich "bałagan", ale każdy się w tym znajduje i sobie świetnie radzi.
Co do tych dzisiejszych ograniczeń prędkości dla motorowerów.
Sądzę, że od momentu kiedy zostanie wprowadzone prawo jazdy kat. AM, maksymalna prędkość motoroweru powinna zostać zwiększona. Do tej pory nie dziwie się, że max. dla motoroweru to było 45km/h, przecież pełno osób jeździ, a nie zna zupełnie przepisów ruchu drogowego. Wszyscy wiemy jak zdaje się kartę motorowerową, zbytniej wiedzy dot. przepisów ani umiejętności poruszania się motorowerem nie trzeba mieć, aby uzyskać ten kwitek. Tak samo jest z jazdą na dowód. Ale teraz, kiedy zostanie wprowadzone prawo jazdy kat. AM, będzie trzeba mieć wiedzę teoretyczną, jak i praktyczną więc moim zdaniem bariery prędkościowe dla skutera powinny zostać zwiększone do 60km/h.
Bo pomyślcie, płacić niemałe pieniądze, aby poruszać się motorowerem do 45km/h? Bezsens, już lepiej sobie kupić rower z napędem elektrycznym.
Według mnie powinno być w ten sposób. Kupujesz skuter - rejestrujesz na siebie, aby wszystko było w papierach (będąc pełnoletnim) i jeździsz 45km/h. Po 2 latach bezwypadkowej jazdy (mając 20% zniżki, co jest bezproblemowe do ustalenia przez każdy patrol policji) uzyskujesz uprawnienia do odblokowania skutera i jazdy 60-70km/h. Ewentualnie z możliwością zmiany cylindra maksymalnie do 75cm3. Wyższe pojemności powinny już być dostępne tylko na prawku. Przykładowo podobno w Chinach czy Korei można bez prawa jazdy jeździć 125cm3. Weźmy na przykład mnie - jak to się mówi jestem "starym koniem" i pokonałem na motorowerach ponad 20000km. Szaleństwa od dawna mi nie w głowie, wiem kiedy zwolnić a kiedy dać mu w palnik - jazda 45km/h nieco za wolno - a te 60-70km/h byłoby w sam raz z nieco większą mocą (72cm3). Myślę że takie rozwiązanie byłoby optymalne bo zabezpieczałoby przed np. starszymi dziadkami co to wsiadają na skuter i jadą bez znajomości przepisów. Musiałby jednak te 2 lata przejeździć na zablokowanym.
Kurcze, jakaś inicjatywa obywatelska by się przydała. Te podpisy zebrać chyba by się udało. Myślę, że już zwiększenie limitu do 60 km/h byłoby rozsądne i odpowiednie.
kokoniskoo,widzę że znów odświeżamy ten temat rzekę :P
Ja chciałabym odbiec nieco od tematu i wrócić do tego z pierwszych stron. Czy jeśli mam odblokowany skuter i wyciąga te 60-70km/h ale jest to mój pierwszy skuter i jadąc 25km/h czuję się jakbym zapieprzała 100 :D
W takim wypadku,gdy będę sie ograniczac do tych 45-55km/h a jednak policja by się do mnie przyczepiła,miałabym wypadek czy cokolwiek ,to czy sprawdzą czy pojazd jest odblokowany? Jeśli coś stanie się nie z powodu mojej zawrotnej prędkości to jednak sprawdzą czy dadzą sobie spokoj?
Zależy to chyba od przypadku,ale może ktoś miał taką sytuacje?
Boję się konfrontacji z naszymi stróżami prawa i nie chce mieć jakichkolwiek problemów z tą instytucją.
Z tego co widzę w mieście, to jeżdżą czasem zupełne wraki skuterów ale nie widziałam nigdy policji zatrzymującej kogoś na skuterze...
Najchętniej zablokowałabym go z powrotem ,ale nie wiem jak się za to zabrać a na mechanika póki co nie mam wystarczająco kasy.
A jaki masz skuter?
Co do tematu - najlepiej by się zabezpieczyć na przykład przełącznikiem pod ręką i w razie czego tylko pyk i blokada jest.
kokonisko zle mowisz bo blokad w skuterach jest sporo i rozne. odnosnie pytania o policje to wszystko zalezy od kategorii wypadku etc. jesli wypadek z twojej winy i np z udzialem pieszego to "muroawna" kontrola na stracji diagnosttycznej odnosnie blokad i pojemnosci silnika. sam juz zaliczylem wymuszenie i skuter byl robity prawie doszczetnie.przechodzilem takie badanie i wiem co mowie
keeway focus 50,rocznik 2005
Chyba ma odblokowany moduł ale nie wiem dokładnie,zapytam byłego własciciela niedlugo :P