Kymco Agility 16+ 125ccm

To ja biorę tę książkę - drugą, co to jej nie zrozumiem - na weekend i zaczynam czytać. A nuż... :-)
*
Trudno powiedzieć, co było pierwsze - jajko, czy kura.
Czy brak wykształconych mechaników powoduje, że musimy się znać na wszystkim, czy może to, że znamy się na wszystkim powoduję, że brak prawdziwych mechaników, bo nie są w stanie zawodowcy zarobić na siebie, gdyż każdy lepi sam po szopach aby taniej. Sprawy mocno powiązane.

'nie są w stanie zawodowcy zarobić na siebie, gdyż każdy lepi sam po szopach aby taniej'
tu masz odp jak i na to że sam sklecileś jebichatkę a nie dałeś zarobić cieśli to wyjechał do GB :D

Na przełomie lat 80 i 90, jak moi starzy budowali działkę numer 1 (pod Warszawą), to na wsi była masa chętnych do pracy. I pracę dostawali. Budowali, remontowali, grodzili, kosili - i nie pili. Zarabiali na nas, a my byliśmy zadowoleni, bo było zrobione. Potem się coś na tej wsi popierdzieliło i nie można było już ludzi do pracy złapać. Nie opłacało się (pracować). Teraz chcą pracować, ale łażą zachlani, więc ja nie chcę zatrudniać, chociaż chętnie bym to wszystko komuś na miejscu zlecił. Domu sam na 100% w całości budował nie będę, tylko to, co da mi niezbędny relaks i zadowolenie :-)

Chodzisz po tej wsi machasz Flintom to pilnujom kobit a że mają mniejsze to pijom z żalu że im takie nie porosły:D:D:D

Ale ja serio mówię. Przyłaż zachlani, że chętnie by coś porobili... No masakra. A jak chcę zatrudnić do czegoś miejscowych, to cocdrugi uważa, że trafi jelenia z Wawy, co przepłaci kilka razy i nie zauważy. Bez jaj...

Ja u Ciebie się zatrudnię za Ciecia no ch. gospodarza domu:D
Wiem arasz jak to jest teraz na wioska,jak oni cos to za grube a jak ty cos im to najlepiej za miche ryzu i po kzyrzu.
Ale jak by co to juz tą Flintą nie machaj:D

To nie jest prawda. Opowiadałem Ci o kopaniu studni. Sąsiad (800 metrów) chciał 12-15K. Firma (3 ludzi) z Wawy (Janek) zrobiła to za 6K codziennie jadąc (ciężarówką) 100km i wracając (3 dni). Więc bez przesady.
*
Ja do Ciebie przymiarki robię już od jakiegoś czasu :-)

To samo napisałem że jak obcy i niedaj Bóg miastowy to stawka razy 3''jak oni coś to za grube'' a w odwrotną stronę [jak mam im coś naprawić,zrobić w chacie to ile i czemu tak drogo lub Panie zejdzie coś,nosz kur.. ,Ty się z tom Flintom do mnie nie przymierzaj:D

Zrobimy wjazd na chatę Paciemu ;p

No i drugi mnie flintom straszy, ja naprawdę nie jestem tak przystojny:D

eadem napisał:

elloco napisał:
Odkopie trochę temat. Dzisiejszy post będzie przestrogą dla ludzi korzystających z usług serwisów i polegających na ich fachowej wiedzy. Oczywiście nie każdy serwis tak postępuje ale mój zniechęcił mnie na całej linii.
Zacznę od tego że po zimie postanowiłem podładować akumulator. Chcąc go wyciągnąć okazało się że akumulator pływa w kwasie - po prostu się wylał. Postanowiłem wymontować całą obudowę akumulatora, więc rozebrałem całą kanapę i schowek. Taki widok mnie zastał (nic a nic nie dotykałem):
https://zapodaj.net/e17d000118642.jpg.html
https://zapodaj.net/e596206d38dee.jpg.html
Kwas wżarty w ramę, odma cały czas była odłączona, przewód od paliwa do gaźnika już przeciekał a na domiar wszystkiego kawałek szmaty wkręconej w króciec ssący. No cóż pozostaje rozebrać wszystko i sprawdzać czy coś jeszcze tak nie wygląda.
I tym sposobem, nigdy więcej serwisu w mojej miejscowości nie odwiedzę i prawdopodobnie to ostatni pojazd tej marki u mnie w garażu.
Dziękuję za uwagę tym co dotrwali do końca :)

Niestety nic nowego nie odkryłeś. To normalne, że tutaj nikt nie "pieści" się ze sprzętem. Nie ty pierwszy i nie ostatni się przekonałeś. Taki mamy klimat. Swojego pojazdu się słucha, dogląda, obserwuje. Mniej lub bardziej ale zawsze. Bajki z cyklu "lejesz i jeździsz" można wsadzić między fantastykę.

Tu nie chodzi o pieszczenie , tylko o cząstkę rozumu ludzi którzy tam pracują. Szmata na rozgrzanym silniku to jeszcze niewielkie zagrożenie ale nasączona benzyną w upale mogłaby spowodować nie lada problem. No cóż jeździłem tam tylko żeby gwarancję utrzymać ale widzę że nie ma najmniejszego sensu.

Przy takim KACu gwarancja ma sens przy pierwszych 2-3 przeglądach. Potem to już nieopłacalne. Generalnie usługi gwarancyjne są "kosztem" i serwis woli tego unikać. Jak zlecasz komercyjnie to co innego - tu jest zarobek.

No to byłem tylko 2 razy na takich przeglądach. A jak przyszło do ustalenia usterki na gwarancji to okazało się że i tak za części zapłacić musiałem. Niby masz rację że naprawa w ramach gwarancji jest kosztem dla nich ale jaki zysk przynosi przegląd gwarancyjny? Wymiana oleju w silniku i przekładni za 300zł to też raczej generuje zysk dla nich.

elloco no raczej 300 za w sumie litr oleju niech nawet a 50zł a 250 gdzie??
Moje zdanie się w tym temacie nie zmienia,jak masz mozliwosć,czas i gdzie to zrob to sam,chyba że nie masz gdzie,brak czasu lub po prostu masz wywalone na te 300zł i nie chcesz sie brudzić to zleć to specjaliście.Co do gwarancji to kazdą nie fabryczna wadę mogą zgonić na niewłaściwe użytkowanie,zaniedbanie itp przez użytkownika.Tak czy siak gwarancja to kawałek papieru który nawet sie nie nadaje do podtarcia bo śliski i G po całej Du.ie rozmażesz:D

paci napisał:

zrob to sam,chyba że nie masz gdzie

To jest irytujący problem w moim wypadku

paci w tym serwisie leją z beczki i litr oleju po 20zł i chyba nie chce wiedzieć jaki olej lali. Robić mam gdzie tylko z początku chciałem żeby gwarancja była, teraz wiem że to był duży błąd. Zdaje sobie sprawę że oni zarabiają na moim przeglądzie ale nie spodziewałem się że taki syf zastanę po ich robocie. No cóż teraz dla pewności muszę posprawdzać też inne rzeczy żeby się nie okazało że jeżdżę na tykającej bombie :)

paci napisał:

elloco no raczej 300 za w sumie litr oleju niech nawet a 50zł a 250 gdzie??
Moje zdanie się w tym temacie nie zmienia,jak masz mozliwosć,czas i gdzie to zrob to sam,chyba że nie masz gdzie,brak czasu lub po prostu masz wywalone na te 300zł i nie chcesz sie brudzić to zleć to specjaliście.Co do gwarancji to kazdą nie fabryczna wadę mogą zgonić na niewłaściwe użytkowanie,zaniedbanie itp przez użytkownika.Tak czy siak gwarancja to kawałek papieru który nawet sie nie nadaje do podtarcia bo śliski i G po całej Du.ie rozmażesz:D

Zakres przeglądu po 3tys km
wymiana: olej silnikowy, przekładniowy, filtr powietrza , świeca, filtr oleju
Czyszczenie : filtr siatkowy oleju, odma wału
Kontrola 17 punktów (tak wiem jakich)
Cena: 235zł

Zasadniczo mamy do czynienia z nie nalezytym wykonaniem umowy.

Ja miałem oddać swój nowy skuter na pierwszy przegląd, ale czytałem to co Paci oraz Wombat pisali i stwierdziłem że to nie ma sensu, że ta cała gwarancja to pic na wodę.

Sam sobie zrobiłem przegląd w swoim garażu bo mam taką możliwość, na przegląd wydałem 15zł (tyle kosztował mnie filtr) resztę rzeczy miałem to inna sprawa bo samodzielny przegląd jest tylko wtedy możliwy jak mamy, podstawowe narzędzia, garaż czy miejsce gdzie możemy to zrobić.

Wszystko sobie sam wymieniłem, dokładnie przypilnowałem żeby było dobrze zrobione a kasę która zaoszczędziłem wydam na silnik 300:)

Ale wiesz że pierwszy przegląd to oprócz wymian to jeszcze warto się po ważniejszych nakrętkach przelecieć z kluczem - zobaczyć czy nie usiłują się odkręcić.. itd przynajmniej koła i zawieszenie silnika

Wombat napisał:

Ale wiesz że pierwszy przegląd to oprócz wymian to jeszcze warto się po ważniejszych nakrętkach przelecieć z kluczem - zobaczyć czy nie usiłują się odkręcić.. itd przynajmniej koła i zawieszenie silnika

Wszystko dokładnie sprawdziliśmy:) Nawet zakwasów dostałem po tym całym serwisie.