Który wybrać? - Duży skuter 4T (wybór z czterech)

nirmago napisał:

@up
Brałem Torosa pod uwagę - podobno to budżetowa wersja Quantuma wyprodukowana przez Zippa. Gdzieś czytałem że niczym od Zippa się nie różni oprócz gorszej jakości materiałów i wykonania. Czy to prawda?
Jak taki Fresco się sprawuje?
Wyżej J23 pisał o Benzerach i musze powiedzieć że mnie zainteresowały te skuterki. Czy ktoś posiada Barneta lub Indianę?

Ja już czwarty rok posiadam klon Quantuma - znienawidzoną przez wielu, choć już prawie zapomnianą Inkę Street. Wiem, że wiele egzemplarzy miało problemy z wadliwymi pompami oleju czy nie ładującymi prądnicami to ja jestem zadowolony. Nie oszczędzam skutera, bo służy mi do pracy. Większosć awarii wywołana była na moje własne życzenie lub kiepskim paliwem i olejem. Ja od siebie polecam ale nie każdy podzieli to zdanie.

Jeśli chodzi o budżetowe wersje,to posiadam Torosa GP500,to taki sam skut,jak Toros Fresco. Codziennie w sezonie dojeżdżam nim do pracy i nie tylko,trapią go czasem male problemy ze ssaniem,chociaż po wymianie na japoński gaźnik problemy znikły jak ręką odjął. Kupilem go jako nowy,z salonu,jako ostatni Toros podczas zimowej promocji,sprzedawca dorzucił jeszcze alarm z montażem i śmigam juz tak trzeci sezon. To ze nie jest markowy,całkowicie mi wisi i niemam ciśnienia jak gdzieś go zostawiam zaparkowany,wracam i stoi,zbytnio nie jest atrakcyjny dla miłośników cudzej własności. Spalanie w granicach 2.5l100km,dużą podłoga,mieści sie skrzynka z narzędziami,czego chcieć wiecej. Uwielbiam mój skuterek,zależy co kto lubi i do czego potrzebuje. Pozdrawiam

A nie myślałeś o zrobieniu uprawnień kat. A? Wówczas mógłbyś wybierać coś z maxi skuterów. Coś w pojemnościach 400-600ccm gwarantuje komfort i dynamikę jazdy. I nie chodzi bynajmniej o jakieś zawrotne prędkości, a raczej o komfort i przyspieszenie.
Markowe sprzęty z przebiegami kilkudziesięciu tysięcy kilometrów, na pewno będą lepszym wyborem aniżeli wątpliwej jakości chiński produkt.
Rynek wtórny oferuje mnóstwo ciekawych zadbanych egzemplarzy.
Proponuję lekturę tematu poruszanego na innych forach. Np:
http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?p=124562

a nie myślałeś o prywatnym odrzutowcu?

benekpe, zlituj sie. On o nowym za 4 a ty o nowym za 6-7. On że nie ma prawka i chce 50 a ty żeby zrobił prawko i kupował 600.
W sumie po co sie męczyć z 600? Litrem sie jeździ wygodniej.
On że nowy a ty że używany lepszy. A gość jeździ jakiś czas jednośladem i zapewne już wie czego potrzebuje i opinie ma własne. Chce nowy, do 4 tyś i ma pełną świadomość co za to może mieć.
w gre wchodzą tylko 50tki - czego nie zrozumiałeś? Że 50?to taki skuter co ma 50i nie wiecej. A że w gre wchodzą tylko - oznacza że nie chce 125, 350 i 600.

Kompletnie sie nie odnajdujesz w kryteriach innych. Dobre jest tylko dobre to co jest dobre wg ciebie.

Chińskie złe. Z definicji. Prawdopodobnie, zapewne..itd

Przyjdzie zły , brzydki chiński skuter i cie zje. A potem zgaśnie i już nigdy nie zapali.Hu! Hu!

Kolego, jak nawiniesz swoim skuterem z 20tys. km. to może pogadamy, ok?
Po co koleś wogóle zakłada tysięczny identyczny temat?
Ma ograniczony budżet i już wyrobione zdanie o skuterach. Tak na prawdę dokonał wyboru przed założeniem tematu, chce jedynie usłyszeć od innych, że jego wybór jest dobry - ja twierdzę że NIE!
Tak naprawdę może iść do Biedronki albo innej Żabki i kupić sobie NOWY skuter. Tak określił swoje preferencje, że tylko taki wybór ma.
I tak zrobi, jak tysiące jemu podobnych.

benekpe napisał:

Kolego, jak nawiniesz swoim skuterem z 20tys. km. to może pogadamy, ok?
Po co koleś wogóle zakłada tysięczny identyczny temat?

Ale dlaczego zakładasz że mam plan nawinąć nim 20 tyś km? Bo ty byś miał taki plan?

I po co zaraz takie postponowanie że do biedronki czy żabki. Ja swój za 4 tyś kupiłem w salonie a nie w kerfurze na samie. A do salonu pojechałem lexusem. I co to ma do rzeczy? To jestem żebrakiem i mam sie wstydzic czy nie? Nie wiem czy używanie takich tanich chwytów robisz świadomie czy już tak masz - ale to słabe.
A jeżeli nie zauważyłeś to konkretnie podał czego szuka i na co patrzy. W pierwszym poście.

A nie, sorry.Wziąłem go w leasing wiec wyjdzie mnie 5200. I o zgrozo! moge z tym spokojnie spać.

Przyjdzie zły , brzydki chiński skuter i cie zje. A potem zgaśnie i już nigdy nie zapali.Hu! Hu!

Nie, no... To tak mnie rozwaliło, że nie mogłem pozbierać ryja z klawiatury i prawie wylałem piwo... Oby więcej takich tekstów.

benekpe
Po pierwsze wyboru nie dokonałem - dlatego tu jestem.
Nie szukam też potwierdzenia wyboru. Chcę od was tylko pomocy w wyborze "gorszego zła". Wiem na co się piszę, wierz mi że wiem.
Po drugie - Owszem budżet mam ograniczony i nie mogę pozwolić sobie na zbyt wiele, ale to nie znaczy że mam chodzić pieszo lub przez kolejne 2-3 lata zbierać brakującą kwotę.
I po trzecie - Keewayem którego obecnie posiadam przejechałem przez 4 i pół roku prawie 21 tys. a to przecież chińczyk i dalej jeździ

Dlaczego, więc odrzucasz używki, skoro masz ograniczony budżet?

benekpe nie akceptuje kompletnie wyboru "gorszego zła". A gorsze jest wszystko inne niż radzi on.
Mi też radził, nawet na mnie naskoczył, trochę obraził (tak już ma)jak śmiałem mieć inne zdanie, ale kompletnie go olałem i źle na tym nie wyszedłem.
A co gorsza wciąż nie rozumiem swojego grzechu i wcale tego nie traktuje jako wybór "gorszego zła" albo lepszego zła.

lucek71
Po prostu tak mam - od zawsze. Nie lubię używać czegoś co ktoś używał przede mną. Telefony zawsze nowe, książki zawsze nowe, skutery, rowery, itd...
Ciężko to wytłumaczyć ale tak mam

Panowie, każdy dzieli się swoimi doświadczeniami. Jedni mają lepsze inni gorsze i nie ma co się napinać.
W zeszłym roku kupiłem torosa F16, zrobiłem nim 4500 km i nic się nie działo, aż skończył żywot na błotniku jakiegoś imbecyla. W tym roku jeżdżę używanym quantumem rs i uwielbiam go, choć nie mogę nazwać go bezawaryjnym (w dużej mierze to moja zasługa). Gdybym teraz miał dokonać zakupu, wybór byłby identyczny. Dodam, że zrobiłem nim prawie 8000 km.

Na Twoim miejscu rozglądnąłbym się jeszcze za czymś z poprzednich roczników z produkcji made in Taiwan - Sym/Kymco. Choć do ceny poniżej 4 tys. ciężko będzie zjechać. Zapytam jeszcze o jedną rzecz, wszystkich dealerów tych skuterów masz w niedużej odległości od domu? W razie wpadki zakupowej łatwiej dochodzić swoich praw.

Romet, Junak, Zipp i benzer u jednego dealera, więc tu nie będzie problemu.

lucek71 napisał:

Na Twoim miejscu rozglądnąłbym się jeszcze za czymś z poprzednich roczników z produkcji made in Taiwan - Sym/Kymco. Choć do ceny poniżej 4 tys. ciężko będzie zjechać...

No właśnie. Co do Kymco sie nie czepiam bo może i faktycznie wszystkie modele to nie podła china tylko prestiżowy Tajwan. Ale choćby tylko dlatego że benekpe tak twierdzi to wątpie w to z automatu :)

Zacytuje z poprzedniego wątkuodnośnie SYM:

Jeszcze taka obserwacja/ciekawostka/informacja
Co do marki SYM (tajwańskiej nie chińskiej - więc podobno lepszej) która tu padała.. odbierając skuter po zdjęciu blokad oglądałem SYM-a (chyba nowego fiddle) i wnioski:
- moduł zegarów na kierownicy, przełączniki to jest dokładnie to samo co w Junaku 607. Więc dokładnie taka sama china. Mogłbym odpiąć tam i wpiąć do siebie tylko brązowe mi nie pasują i brak obrotomierza (no takie retro). Ale to znowu modeuł deski- wymienny.
-silnik. Dokładnie ten sam klon 4T co w chinolach. Od czubka gaźnika po koniec przekładni.
- elementy elektryki które widac u mnie i są nieosłonięte tam tez są nie osłonięte i takie same jak w kilku innych chińczykach 4T stojących dookoła.

wiec z tym SYMem..to tak nie do końca

Cały wątek o wyborze dużego skutera tu:
http://www.skuterowo.com/forums/topic/pierwszy-skuter-moze-junak-606

też te głodne teksty że sobie bede musiał kupić miesięczny bo bede tak czesto korzystał z usług serwisów, że na koniec sezonu książeczka gwarancyjna będzie pełna stempelków, że bede musiał wozić kłębek sznurka, zwój drutu, ta sama cienka psychoanaliza z kursu dla sprzedawcy innej marki, wyjaśnianie mi moich /problemów/..itd., nazywanie minie dzieciakiem.
I oczywiście zna sie na wszystkim. Jak każdy polak. Żenujący po całości.

To może nowa biegówka Kymco? Jak dozbierasz te dodatkowe 500zł kupisz nówkę Nexxona - super niezawodna biegówka - najlepszy wybór w tym przedziale cenowym - następca legendarnej Hondy Cub - jako jedyny pojazd ma jej kultowy niezawodny silnik - w przeciwieństwie do pozostałych, które mają silniki wzorowane na tej Hondzie.
Tak wiele pochlebnych postów było na jego temat, na pewno znajdziesz w archiwalnych wypowiedziach.
Niesamowicie efektywne hamulce tarczowe, duże koła, niesamowity silnik... Z sentymentem wspominam ten motorek.

Nawet Honda Vision ma zbliżony dizajn:

"Prestiżowy" jest dlatego, że współpracuje z uznanymi markami takimi jak Honda, BMW czy Kawasaki - jeśli chodzi o Kymco. Symem się nie interesowałem i nie posiadałem. Kymco mogę polecić jako użytkownik, benekpe zresztą też. Jego głodne teksty i wyolbrzymienia są oparte o własne doświadczenia, ciekawe co byś mówił, gdyby Tobie trafił się trefny egzemplarz. Tylko nie pisz "jak dbasz tak masz", bo to się tutaj kwituje śmiechem,

Dodam na koniec, że nie ma co negować chińskiej produkcji, za jakość się płaci bez względu na kraj pochodzenia.

Nic bym nie mówił. Kupiłem z pełną świadomością.

Właśnie o to chodzi, żeby autor tematu miał pełną świadomość tego na co się decyduje, że za 5-6 tys. może mieć coś lepszego, że może jednak używka itd. Koniec końców to jego kasa i jego zadek będzie tym sprzętem wożony.

*Przyjdzie zły, brzydki chiński skuter i cię zje. A potem zgaśnie i już nigdy nie zapali. Hu! Hu!*

*Nie, no... To tak mnie rozwaliło, że nie mogłem pozbierać ryja z klawiatury i prawie wylałem piwo... Oby więcej takich tekstów.*

Już to kiedyś pisałem, że... polubiłem to forum, jest grubo. :D

Z tymi używanymi to jest trochę tak jak z nowymi z marketu, trzeba to jednak rozebrać i sobie złożyć ponownie, żeby spokojnie jeździć dalej (wymieniając części zużyte lub przechodzone).

Jeżeli ktoś decyduje się już na używany, niech sobie poświęci tych parę chwil i sprawdzi wcześniej ceny części zamiennych (również koszty serwisu, jak sam nie ogarnia tematu), bo może się wsadzić na minę na niemałe nawet pieniądze. Daj Bóg, żeby mu się po zakupie nic nie wysypało, moto służyło bezawaryjnie i nie zostawiało... dwóch śladów!

Czy sprzęt tańszy czy droższy, ja jednak wolę nowy, no chyba, że używka jest za *psi grosz* i dorzuca mi się jeszcze zapas części do kompletu na wymianę, bo dłubać lubię, wydawać to już niekoniecznie. ;P

Czy skuter mały, czy duży, czy tani, czy drogi, nabywcy życzę... szerokiej drogi. :D
Pozdrawiam.