Witam koleżanki i kolegów - Wesołych i spokojnych Świąt.
Proszę Was o pomoc w podjęciu decyzji - który wybrać. Wybór zawęziłem wstępnie do 4 modeli: zipp gp500 4t ROMET RXL ECO 50 4T junak 607 4t Barton Huragan 4T lub wasze propozycje
Moje kryteria to: koniecznie nowy koniecznie 4t cena ok. 3500 z małym marginesem
Dodam że mam 38 lat i skuter będzie służył mi do spokojnych dojazdów do pracy, a w cieplejsze dni na krótkie wypady z 8 letnią córką która uwielbia takie przejażdżki. Obecnie mam Keewaya Hurricana, ale jest za mały i za głośny (2T).
nirmago - dlaczego Twoim kryterium wyboru nie jest niezawodność? Ja bym nie ryzykował kupna czegoś, przez co mógłbym nie dojechać do pracy, albo notorycznie się spóźniać. Twoje kryteria, Twoje wybory... :-)
Moja propozycja Benzer Barnet lub Indiana. Odpowiedniki Quantuma Zippa, ale cena niższa i wykonanie lepsze. Są wersje 2T i 4T, a Barnet jest też z silnikiem 125 (sam takiego posiadam). W pojemności 50 do tak dużego skutera, to ja bym jednak polecił silnik 2T.
benekpe - myślę że troszkę przesadzasz. Obecnym Keeway'em jeżdżę ponad 4 lata i nigdy nie miał awarii uniemożliwiającej jazdę, to samo z vaporem i colibrem. Nie kupiłbym tylko wynalazku z marketu typu NO NAME za 1800 bo to pewnie nie pojeździ zbyt długo. A te wymienione prze ze mnie mają raczej dobrą opinię. Druga sprawa to że mam ograniczone fundusze, a nie zaryzykuje kupna jakiejś markowej zajeżdżonej przez jakiegoś nastolatka używki. Nie mniej dziękuje Tobie i innym za rady i odpowiedzi. Zachęcam do dalszych rad i przemyśleń. Pozdrawiam
Chinol z marketu (za 1500 zeta + 350 zeta wydane na lepsze graty do niego) też pojeździ, sam jestem tutaj dobrym przykładem. :D Jak się cieszyć z użytkowania chinola z marketu pisałem już tutaj wielokrotnie i nie ma sensu tego mielić po raz setny. Idąc dalej, kolejnym moim zakupem na dłuższe trasy jest używana 125-ka (silnik 4T GY6-152QMI) i dobrze wiem, że doprowadzenie silnika do ładu to będą grosze, bo części są bardzo łatwo dostępne, podobnie jak do 4T GY6-139 QMB. Gorzej będzie u mnie z plastikami, bo buda jest już *markowa*. Ja wiem, że to też produkt made in China i to zupełnie innej firmy, ale skoro sam znaczek lwa tak działa na innych, to niech tam działa dalej.
Rozważałem m.in. zakup używanego Suzuki Burgmana, Kymco Agility City 125, ale właśnie ze względu na cenę zakupu części zamiennych szybko mi przeszło. Tam się stówką żadna naprawa nie kończy, a trafić na używaną perełkę to jak wygrać w totka, więc wolę już kontynuować starą tradycję, nadal bazując na chinolach. Tyle o mnie.
Jeżeli chcesz wydać te 3...4 tysiaki i kupić coś nowego w 4T z gwarancją to rozważ jednak i jakieś Kymco. Wymaga mniej uwagi niż typowy chinol. Cztery tysiaki to jednak cztery tysiaki, a kasa piechotą nie chodzi, trzeba ją zarobić. Pozdrawiam.
@up Brałem Torosa pod uwagę - podobno to budżetowa wersja Quantuma wyprodukowana przez Zippa. Gdzieś czytałem że niczym od Zippa się nie różni oprócz gorszej jakości materiałów i wykonania. Czy to prawda? Jak taki Fresco się sprawuje?
Wyżej J23 pisał o Benzerach i musze powiedzieć że mnie zainteresowały te skuterki. Czy ktoś posiada Barneta lub Indianę?
W tamtym roku Benzer Barnet zebrał dobre opinie w teście bodajże Świata Motocykli, osobiście mając taką kwotę wziąłbym jakąś używkę, ale jako nowy skłaniałbym się właśnie w stronę Benzera.
Sprzedawałem skutery i wierz mi, że jest różnica w wykonaniu między tańszymi a droższymi odmianami quantumopodobnymi. Na pierwszy rzut oka jakość plastików i powłoki lakiernicze, lampy, przełączniki, opony. Niedawno miałem na serwisie Zippa Quantum Classic, który po niespełna roku użytkowania przez rozsądnego człowieka rozsypuje się w oczach. Na dzień dobry nie działał czujnik poziomu oleju, później posypał się mechanizm nożnego rozruchu, następnie coś tarło w przekładni (okazało się, że to pasek wyciera obudowę). W instalacji luźne wsuwki. Wadliwy czujnik bocznej nóżki i hamulca. Spadająca fajka świecy, itp. Dwa dni poprawek i udało się opanować niedoróbki, ale jednak stojący obok Benzer prezentował lepszą jakość.
Sam mam Barneta, tylko z silnikiem 125. Miałem kupić Kymco Agility City, ale wybrałem Benzera z uwagi na większą podłogę, lepszą ochronę nóg przed wiatrem i po prostu wygodniej mi się siedziało na Barnecie. Co prawda Kymco City ma koła 16 cali, ale 13 cali w Barnecie też daje radę. Poniżej link do identycznego skutera, jak mój:
Założyciel wątku nadal rozpatruje przyszły zakup skutera 4T 50cm3 (49.5 właściwie). :D Zapytam tutaj, czy tylko 50-ki Ciebie interesują (chcesz to może potem odblokować czy też rozbudować po cichu do tych 70...80 cm3) czy też wchodzą w grę nieco poważniejsze pojemności, a głównym wyznacznikiem jest zabudowa typu skuter?
Rozmawiamy tutaj dość szeroko, to wklepię linki odnośnie Kymco Agility City 125 (niestety nie rwą tych sprzętów, mimo w sumie przystępnej ceny zakupu względem nówek, oferty wiszą dość długo, to jednak nie jest 50-ka dla nastolatka): http://kymcosklep.pl/opis/4123708/kymco-agility-city-125-2009.html http://allegro.pl/kymco-agility-city-125-2011-3-6-tkm-oc-ac-kaski-i3770274136.html
Aha, zawsze można kupić coś na kredyt ze stajni Kymco: http://kymco.pl/index.php/uzywane/xciting-400i-134-detail
Widzę, że autor tego tematu ma podobne kryteria jak ja miałem przy zakupie swojego obecnego skutera. W dużej ramie produkcja chińska ma wiele odmian u wielu marek. Różnią się wyposażeniem, czasem jakością materiałów. Ja w swoim poszukiwaniu trafiłem na model Moto Magnusa - Ciano. Na allegroszu jest w tej chwili coś takiego:
Wyposażenie jest ciekawe: - hamulec tarczowy przód i tył (w opisie tej oferty jest błąd, ponieważ ta rama w 90% skuterów ma montowany bęben z tyłu) - stonowane malowanie w kolorze szarym - silnik 139QMB 50cc - znany i lubiany :D - niemalowane felgi - opony Duro - możliwość odpalania silnika z pilota - alarm
Po sezonie i przejechaniu 4000km w temperaturach -5 do 30 stopni (byłoby więcej ale tak wyszło z brakiem czasu...) mogę powiedzieć coś o minusach: - lakier na owiewkach kierownicy zaczyna pękać i są bombelki (na razie nie bije to po oczach) - jak w każdym chińczyku kilka rzeczy wymagało poprawy po fabryce, np. wymiana gaźnika na podciśnieniowy, podszlifowałem ostre krawędzie owiewek żeby przy myciu sobie nie ciąć dłoni, linka gazu była źle umocowana i przy skręconej w lewo kierownicy naciągała się - fabryczny kufer rozpadł mi się pierwszego dnia (plastik najgorszego sortu) i kupiłem nowy, pojemniejszy i z porządnego materiału - głośnik klaksona był nieprzymocowany
Ogólnie za te pieniądze jest przyzwoicie. Nieraz ktoś na małej pierdziawce mnie mijał i pytał czy to 125 ;) Dwie osoby wchodzą wygodnie. Oczywiście przy sensownych gabarytach i masie. Razem z moją kobietą ważymy niecałe 150kg i przy pełnym baku + bagaż, osiągi nie porywają ale jedzie się przyjemnie (w planie tuning na 80cc). Kolorystyka jest "dorosła" i nie wstyd go podstawić przy dużych maszynach. Mam foto z parkingu nad Zegrzem to może później tu wstawię.
nirmago - dlaczego Twoim kryterium wyboru nie jest niezawodność? Ja bym nie ryzykował kupna czegoś, przez co mógłbym nie dojechać do pracy, albo notorycznie się spóźniać. Twoje kryteria, Twoje wybory... :-)
Dlaczego nie możesz zrozumieć że ktoś może miec inne kryteria niż niezawodność- a zwłaszcza niezawodność w Twoim postrzeganiu. Niezawodność = nie chińczyk. Mnie też straszyłeś pół roku temu samymi awariami i problemami i jedyne problemy jakie mam to wygenerowałem sobie sam lub czynniki zupełnie niezależne od chińskiego skutera (chrzczone paliwo, tuner oszust). Oprócz tego stoi pod chmurką, deszcz i śnieg na niego pada a odpala zawsze i wiezie mnie gdzie potrzebuje. Gość chce duży skuter i ma 4 tyś na NOWY. Nie ma 5 nie ma 7 czy 12 - ma 4. Za 4 nie kupi nic nowego co spełnia twoje kryteria niezawodnosci.
@up Nie posiadam prawka na większe pojemności niestety, co nie znaczy że wlekę się 45 km/h. Moim obecnym Huragankiem pomykam sobie 65-70 km/h i to w zupełności wystarcza.