Witam wszystkich skutero-maniaków,od 18 dni jestem posiadaczem salonowego skutera Keeway Outlook 125cc i nie mogę doczekać się wiosny więc jeździłem ostatnio (ponad 60km) w mrozie -20by się zapoznać z nową maszyną, ale jak spadł śnieg odpuściłem sobie.Dziś skontrolowałem stan ulic w mieście (brak śniegu na ulicach) i postanowiłem pokręcić się skuterem troszkę po Bydgoszczy, kolejne 50 km zaliczone .Dziś było 5 stopni na plusie i w porównaniu do ostatniej jazdy czułem się dziś jak latem :) PYTANIE TO CZY WY TEŻ JEŹDZICIE W TAKĄ POGODĘ ???
Mi jak narazie szkoda wyciągać sprzętu na taką pogodę. Mokro, sol itd. potem wszystko jest uwalone a na wiosnę z soli zacznie rdzewieć... Poczekam aż będzie sucho i wtedy wyciągnę sprzęt. Ostatnio w mróz -18 pojechałem rowerem do Tesco oddalone o 6 km i nawet mi zimno nie było ;)
Jutro jak Będzie pogoda jadę do siory na herbatę ( 35 km w jedną stronę ) Zawsze po wyprawie w taką pogodę rozwijam Karcher-a i obmywam go z soli i suszę a pożniej do garażu.
Ja sobie dziś zrobiłem przejażdżkę. Wybrałem się do koleżanki około godziny 19.30, 15 km w jedną stronę. Wypiłem herbatkę ogrzałem się chwile i do domku. Maszyna sprawowała się świetnie, średnia prędkość około 65km/h (licznikowe) miejscami nawet 75 licznikowe. Ba jak to wieczorem już zimno. Ale wypad uważam za udany. Co do chlapy to o takiej godzinie już zbytnio nie było.
ja tez jeżdzę choć pogoda po południu nie rozpieściła bo padało. Apel do wszystkich PAMIETAJMY DROGI NAWET TERAZ JESLI WYDAJA SIE OK SA BARDZO SLISKIE SZCZEGÓLNIE PASY MALOWANE NA JEZDNI
Ja od wczoraj rozpocząłem sezon:) niestety dzis zaliczyłem dzwona :( mam koło domu odcinek 150m drogi na której jest po kolana lodu takiego rozpuszczającego się , skuter zapadł sie w ten lód i gleba. Skuter nawet nie drasniety ale ręka boli jak piorun. Ale przez wczorajszą noc napykałem 150km :) Zaczynam jeździc pełna parą nakładam kalesony i dwie pary spodni dwie bluzy z misiem i na wierzch kurtka szalik i grube rękawice, i jest mi bardzo ciepło , mimo tego że dzisiejszy wiatr za wszelką cenę próbował mi zerwać kask z głowy
Ja tez pomykam do pracy, po prostu muszę bo Tusk razem ze swoja bandą doprowadzi mnie do ruiny, np w taki weekend zarobiłem 200zł niby nie jest źle w dwa dni, problem jest w tym ze samochód wciągnał poliwo za 130zł przez te dwa dni. A skuterek to nic prawie nie kosztuje w porównaniu z samochodem. Już postanowiłem że musze sobie kupić tylko ubranie przeciwdeszczowe na deszczowe dni i za nic nie wsiadam do auta, szczególnie że ja uwielbiam jeździc jednosladami