madi- mój plan na ten rok jest taki. Bieszczady, koniec maja, początek czerwca w zależności od pogody. Powinny wystarczyć 3 dni. Końcem czerwca spróbuję przejechać z Bielska do Łeby w dzień kalendarzowy (samochodem zajęło mi to 14 godzin). Dzień pobytu w Łebie i dwa dni na powrót.W sumie 4 dni. I ostatni dłuższy czasowo projekt to pętla: wschodnia Polska, Mazury i powrót wzdłuż Wisły. Powinno wystarczyć 8-9 dni. Jak widzisz nie mam sprecyzowanych konkretnych dat, bo to zależy od pogody czy czynników, które w tej chwili trudno przewidzieć. Co do wspólnej jazdy to oczywiście możemy się umówić. Jest trochę czasu na skonkretyzowanie planów. Napisz kiedy planujesz wyjazd i zobaczymy czy da się to czasowo zgrać. Na razie mam zagospodarowany lipiec i sierpień ale i to się może zmienić.
Próbuję ze zdjęciami na forum więc jeśli pozwolisz spróbuję wrzucić tu zdjęcie.
Ja z uzytkownikiem Bojan z tego forum planujemy juz na wiosne podroze na poczatek maks do 200 km od trojmiasta bo mieszkamy w gdansku. Jesli ktos chetny zapraszamy zreszta mysle ze jesli ktos np mieszka w wawie czy lodzi to mozna sie spodkac w polowie trasy nawet powymieniac wiedza itd. W wakacje na bank odwiedze warszawe swoim matrixem bo w trasy wygodniejszy niz ten maly wypierdek ( piaggio zip )
Karbon - fotki najpierw musisz na jakiś serwer wrzucić np. fotosik.pl lub dobry jest photobucket.com następnie umieszczasz adresy do zdjęć w znacznikach: [img ] link do zdjęcia [/img ] ( w znacznikach img usuń spację).
W te bieszczady nie wolałbyś w weekend majowy jechać ?
Czy myślisz o pierwszym (tzw.długim ) czy dowolnym innym. Koniec maja wybrałem ze względu na pogodę - powinno już być ciepło i dzień dłuższy, ale można wcześniej. Zdjęcia mam na ImageShack i wklejam link do jednego.
no da sie da sie pare godzin i po sprawie chociaz plecy to troche bolec beda po takiej trasie... no i oby sie nic nie rozsypalo po drodze :(... Ktos z trojmiasta badz okolic chetny na takie wycieczki ?
Piszecie o długich przelotach skuterem po kilkaset kilometrów. W zeszłym roku zrobiłem 470 km w pogodny, ciepły dzień i wieczorem byłem tylko trochę zmęczony. Kilka dni później przejechałem w deszczu przy temperaturze około 10-12 stopni 477 km i byłem wykończony zimnem a ból karku i pleców oraz rąk i kolan to doświadczenie, które trudno zapomnieć. Dużo zależy od warunków w jakich się jedzie.
Możemy to zrobić w pierwszy majowy weekend. Planujmy tak jakbyśmy mieli to zrobić we dwóch. Jeśli ktoś będzie się chciał dołączyć, to dołączy do gotowego projektu. Moja propozycja jest taka- dojeżdżamy i wracamy każdy swoją trasą mając na to dwa dni. Spotykamy się w umówionym punkcie i przez dwa dni objeżdżamy Bieszczady. Trzeba popracować z mapą i narysować mapkę przejazdu. Ja spróbuję coś zaproponować do końca lutego. Co do Kopenhagi to może pomyślisz o przyszłorocznej trasie wokół Bałtyku. Przemyślana i spokojnie przygotowana musi się udać.
Może tak by zrobić, żeby się spotkać w Sanoku i dalej polecieć tak: na Lesko, Uherce Mineralne, Solinę, Czarną, Ustrzyki Grn. Podjechać do Wołosatego (najdalej na południe wysunięta miejscowość w PL). Potem kierować się na Komańczę i Duklę i dalej jechać przy granicy: przez Krępną, Ożenną, Zdynię, Uście Gorlickie, Krynicę, Muszynę, Piwniczną i w końcu Nowy Targ. Później można lecieć prosto do domu, chyba, że by był czas, to można zahaczyć o Szczawnicę i Zakopane.
Spisywałem to ze swojego projektu pętli dookoła Polski wariant b. Taka trasa byłaby najciekawsza Później postaram się skleić mapkę
Narazie z mapką cienko, jak z moim netem. Aktywują w końcu stałe łącze to wszystkim się zajmę, mam już koncepcję, z tym, że taka traska to na 3-4 dni. Powiem tylko, że sporo jeżdżenia po ciekawych, górskich (ale asfaltowych) drogach :) Z resztą, częściowo to opisałem wyżej.
Panowie ,,, jak ze spaniem .. wszakże to poczatke maja- trzeba by było nagrać jakies noclegi ? Generalnie jak Sanok to i okilice rymanowa iwonicza też są piekne,,, jeżdże tam dosyc często ,lecz nigdy skutem .
Na dziko w namiotach :) Ew. jeśliby się nie znalazło nic na dziko to jakieś pole namiotowe... W Rymanowie Zdroju byłem kiedyś w sanatorium i miło wspominam :) Bardzo ładne okolice tam są, mam nadzieję, że udało by się przy okazji odwiedzić tą miejscowość.
Artek Ty też byś się wybrał? Widzę, że z Warszawy jesteś to by było raźniej dojechać :) Z tym, że trasę dojazdową najlepiej podzielić na dwa dni, żeby po drodze coś jeszcze zobaczyć. Choć oczywiście da się przejechać to w jeden dzień - do Sanoka jest jakieś 400 km.