Cześć,
jaki kask polecacie na skuter 125? Zastanawiam się nad Integralnym takim: http://www.select-shop.pl/kask-motocyklowy-ff3501-action-black-p-15724.html lub szczękowym: http://www.select-shop.pl/kask-szczekowy-naxa-f02b-czarny-p-15981.html cenowo się tak dużo nie różnią, a szczękowe wydają się ciekawsze. Co myślicie?
szczękowe są cięższe (z reguły) ale za to pozwalają na więcej "swobody", można je włożyć nawet w okularach..itd
ja np mam jeta (otwarty) na gorące dni i szczękowy z zestawem BT na zimniejsze
ale ja nosze bryle i mi w szczękowym wygodniej
na 125-tke to tylko szczękowy bo przy 90-100km/h otwarty troszkę nie daje rady jeżeli chodzi o hałas i owady. Jeżeli już zdecydujesz się na otwarty to tylko z długą szybą i w kominiarce. Pół ostatniego sezonu latałem w otwartym z BT ale powiedziałem basta i kupiłem dokładnie ten model:
http://www.ls2helmets.com/za/helmets/157/384
zostało mi tylko przełożyć BT a otwarty idzie do szafy.
Osobiście przymierzałem się do Naxy ale nie spełniała moich wymagań jeżeli chodzi i jakość wykonania.
LS2 rządzi :)
ludzie harleyami i innymi cruiserami jeżdżą w trasy w orzeszkach i jetach i dają rade - nie przesadzałbym.
Ja tam używam kask szczękowy ( z kominiarką ), mam przyciemnianą szybkę UV i mi taki kask odpowiada i nie łapie much w usta :-)
Wombat napisał:
ludzie harleyami i innymi cruiserami jeżdżą w trasy w orzeszkach i jetach i dają rade - nie przesadzałbym.
Bo akurat jazda harleyem to już styl. Głupio by wyglądał w szczękowym kasku na harleyu
ale jeżdżą goldwingami, shadowami, czarnymi wdowami czy nawet virago.
amerykańskie policmany też często dużymi motorami śmigają w jetach i brylach, o motocrosie, i quadach nie wspominając.
W zasadzie oprócz ścigacza otwarte kaski pasują do większości. Chyba że to ścigacz z lat 80tych :)
gościu my tu mówimy o skuterze 125 a nie o rasowym motorze. Kto na Goldwingu bedzie popylał w kasku szczękowym albo w otwartym i kominiarce
ten kto ma ochotę?
.
wniosek?
Każdy jeździ w tym co jest dopuszczone prawem i jest mu wygodnie.Ja nie jeżdżę 200km/h jednośladem a do 130-140 spokojnie moge jechać w w jet'cie jak jest lato lub szyba. Swoja drogą harleye też są bardzo rózne. To nie tylko klasyki
ja to rozumiem ty z tych co na skuter 50cc to w lato obowiązkowo strój, żółwik, kevlar i nie daj boże adidasy albo klapki?
z resztą z kim ja gadam.
Z kolesiem co jeździ 50-tką pewnie przerobioną na 80ccm gdzie v-max to 75km/h to w sumie ty to możesz i w dziecięcym nocniku jeżdzić
a ty masz ogromnego potffooora 125 palącego beton już od startu... he he he.. eh nastolatki.
a no to prawda prawda
tak na marginesie to twoja PCX na raptem może 1,5KM więcej niż moja chińszczyzna teraz (ostatnie pomiary 9,6KM a sie poprawiło) a waży 25kg więcej. Więc osiągi jakoś dramatycznie nie odstają. I to od dośc małej i lekkiej PCX na wtrysku. Przy innych 125 na rynku jest dość "konkurencyjny" na drodze. A generalnie żadna 125 zCVT dupy nie urywa wiec sie tak nie spinaj.
Poza tym nie wiem jakie to ma znaczenie czym teraz jeżdżę. Gościu, mam 4 dychy na karku. Jak ty się rodziłeś (lub w okolicach) albo jak jeszcze z jaja na jajo skakałeś (skoro mamy utrzymywać przyjazny ton wymiany poglądów) to jeździłem 125tkiami, 150, 250, 350tkami, 500tkami a zdażały sie i mocniejsze. I jeździłem szybciej jak 120 a bywało że i w klasycznym orzeszku ze skórzanym kołnierzem.
Wiec sie tak nie fixuj na to że jak ktoś ma skuter to znaczy że to jego pierwszy jednoślad w życiu i niczego więcej nie doświadczył.
hehe dobre już dawno się tak nie uchachałem
Ja towarzyszy do rozmów nie szukam
możesz sie hahać ale wyszedł z ciebie burak (oględnie mówiąc) bo sie przesiadłeś ze skuterka na ciut mocniejszy skuter, rozpędzasz sie z zadyszką do 110km/h i zaczynasz z tego powodu skakać na innych z góry. Wielki motonita bo ma 125. Przesiadł sie z pojemności ćwierć szklanki na pół szklanki i sie lekko przewróciło?
btw, spoko.To był powszechny uraz tutaj ale troche wyszedł z mody w połowie sezonu jak ustawa weszła i teraz każdy może mieć 125 i też być fajny (w każdym razie fajniejszy)
no niestety dużo tu jest a jeszcze więcej będzie takich jak ja niestety :( wielkich tak zwanych Motocyklistów :)
dobra lecę przykryć Motocykl pokrowcem żeby broń Boże jakaś kropelka z nieba na niego nie spadła.
chopie, nie spinaj sie.
Masz zajebiaszczy skuter, bardzo ładnie wykorzystujący pojemność, z bardzo dopracowanym systemem zasilania (co widać po osiągach i ekonomii). I sam sią długo na PCX-a nastawiałem. Wręcz ci zazdroszcze. Szczerze.
Ale nie rób z niego niesamowitego kosmolotu o niesamowitych osiągach niedostępnych dla 50tek czy 80tek bo to ta sama klasa pedalskich pojemności i zasadniczo osiągów. Sam wiesz że 12KM pozwala na dynamiczną jazdę ale łba nie urywa. A stosunek mocy do masy jest jaki jest.Fizyki nie przeskoczysz.
Wiec wyskakiwanie że guzik wiesz bo ty masz 80 a ja mam AŻ 125... plizzz... i jeszcze jakby to miało jakiekolwiek znaczenie co kto ma. 120 to nie są szalone prędkości przy których wiatr cie zatyka a szum wiatru ogłusza a 80 czy 90 osiągane za 125cc jest takie samo jak osiągane na 80cc.
Ja polecam ten kask na każdy moto-skuter sam w nim jeżdżę na gpz900r topgun dlatego że ten kask ma taką jedną fajną zaletę Mogę Palić:)
http://germotpolska.pl/category/jet/
no ja dlatego też lubie jety. okulary to dodatkowa funkcja ale to że można zajarać jest bezcenne :)
w pełnych szczękach niestety tylko papierosy 120mm wystawiane przez szybkę :) ale to nie to samo...
i do 120-130 w takim kasku można jechać.
Natomiast nie lubie jetów z daszkiem, zresztą szczęk z daszkiem też. Ciągle mam wrażenie że mi za ten daszek łeb podnosi.