Kącik niemerytoryczny bystrej wody (na pohybel użytkownika H2O). :-)

Też wolę polatać jak popić,i jeszcze tak mam że nie jak inni dzień po choruję tylko 3dni więc baaaardzo rzadko:)

No, ale po tobie to zaraz widać po wpisach. Ja też tylko... MLEKO. :P

ja wczoraj co prawda trenowałem z kolegami ale kulturnie, po 4 browce na łeb i nawet godnie do domu dotarłem.
A dziś jak usłyszałem za oknem kilka przelatujących nisko to też mi się chcenie zrobiło wiec z 8-10 kilosów popołudniem czasłem że heja (oczywiście bez tylnej pozycyjnej :) ).
Za to akcja z pub-u:
wchodzimy, w sumie pusto tylko jakieś dwie czy trzy panny przy barze i barmanka i koleś koło nich swój czar roztacza dość głośno. W sumie na tyle głośno że go słyszeliśmy jeszcze stojąc przed wejściem i dokańczając papieroska.
No to wchodzimy, podchodzimy do kontuaru/baru i obczajamy dzisiejsze promocje bo tam codziennie coś jest w innej cenie. Kumple kombinują i sobie układają menu płynne na wieczór - czy perłę, czy kasztelana, czy uciekł do lasu... i się dopytują barmanki czy to będzie zimne, czy tamto będzie z nalewaka... itd. A że kilku nas było to chwile to trwa.
No i to wyraźnie przeszkadza szumiącemu przy pannach gostkowi bo mu publikę damską absorbujemy częściowo. Chwile wytrzymuje a potem nagle wypala:
- a co wy tacy ciekawi? Z policji jesteście?!
Na co dwu z kumpli wyciąga spod kurtek blachy co je noszą na szyjach i tak nie ściągając z szyj na bar rzucają i tak mu spod nosa:
- No.
Kobity w śmiech, gość poczerwieniał i się zamknął. I dalej już wieczór w miłej atmosferze... pan nie szumiał.

Chinol_180 napisał:

No, ale po tobie to zaraz widać po wpisach. Ja też tylko... MLEKO. :P

Nie kłam mam twoje zdjęcie w galerii :)

Pokaż je, pokaż. Czekamy i szczekamy zarazem. ;-)

Te, Sosnowy... dziadu jeden. Hola, hola, ja tu jestem od szczekania, kocie wyleniały! :-)
No i znów kurka plagiat niezbędny:
\\\" Pokaż je, pokaż. Czekamy i szczekamy zarazem. ;-)\\\"

Chłopie, nie pij tyle, wódka zrobi ci z mózgu salami i nikt tego nawet swoją starą łapą nie tknie.
-
Ja widzę, że się tutaj cokolwiek starasz, ale jednak staraj się tak nieco bardziej. Ciemny lud i tak wszystko to kupi. :-)

Kurna, to już dwa koty po karku mi skaczą... Chyba trzeba wystąpić o zmianę nazwy formum z pedałowo (ostatnio na to wyszło), na kociakowo...
Jest tu w okolicy jaki burek...? Pomocy, bo sam z pchlażami nie poradzę ;-)

Twardy musisz być, nie miętki...

Ech... ale kiedy rację ma, znów wypiłem.
Tym razem tylko wino i z radości, bo cycki do do domu wróciły i szykuje się okład :-)

Tym bardziej! :))))

Pozagryzałem dziadów, a reszta kociarstwa dopiero... nauki pobiera.
Jesteś prawie sam. A jak sam jesteś to i sam chlew tutaj dalej rób.
Jutro ciebie ocenią i wystawią soczystą laurkę.
Masz grubą skórę, psie?
Spoko, nie ma boja, jutro sobie pogadamy. Chyba, że cię jednak polubili i zdam tobie tę wartę tutaj.
-
To ty szczekasz? Szczekaj głośniej, ma być tutaj... MŁYN, co swoimi żarnami każde ziarno zmiele. Na mąkę. ;-)

Ja po tych Twoich kilku ostatnich wpisach, to chyba mentora zmienię i przejdę na ciemną stronę mocy.
Leśny Dziadku, ja chcę do partyzanki, zakochałem się!

Dziecko, ja tobie niczego nie bronię, ale napisz ty czasem tutaj jaki list z tego... mchu i z tych paproci. I nie ździczej tam zbytnio, mały rycerzu. :-)

Wiernie służyć będę, księciuniu kochany, Toadi po głoskach kilku rozpoznaje mistrza.

DRUID, twardy byłem ile się dało. Okładały mnie oba na zmianę i jednocześnie bez pardonu, ale w końcu skapitulować musiałem. Wszystko mnie dziś boli :-)

Arasz! Nic to. Walczyłeś dzielnie i kamienieckiej twierdzy tanio nie oddałeś...
Widzę, że na serio wziąłeś sobie do serca zasadę, którą samuraje z Hondy przywieźli na Tajwan:
Ugiąć się - aby zwyciężyć!

Przyjąłem też sprawdzoną metodę walki czesko-francuskiej: jak już Cię ktoś dmucha, to niech Ci przynajmniej za to zapłaci :-)
*
Z kotami kotów drzeć na siłę nie będę, więc avatar zmieniony na mniej agresywny :-)

Z kotami nie wygrasz, już ci o tym wspominałem... Wiem co mówię... Sam mam dwa...
Mam tylko problem pewien z Twoją nową symboliką... Czy to nawiązanie do Odysei Kosmicznej 2051?...

Nie wiem o czym piszesz, to pewnie nawiązania nia ma :-)