trzesiesz sie, zabezpieczasz, ubezpieczasz, doubezpieczasz, redukujesz "udział własny" wszystko bo "jakby co". to chore. Ludzie kompletnie u nas nie szanują cudzej własności, są zawistni i zajadli. Przecież skuter za drugim razem wywalił syn sąsiadów (syn - stary koń, dwadzieścia kilka lat). Wracał nachlany jak to często on ma nad ranem i zapewne postanowił sobie posiedzieć, poodpychac sie, pojeździć... hgw co w tym pijanym łbie sie roiło. Ja wzywam policje, pisze protokły, bujam sie z ubezpieczeniem a on i jego starzy grzecznie 2 tygodnie mi "dzieńdobry" mówią jakby nigdy nic. Straty w samych plastikach, bez malowania, bez robocizny wyceniono na około 1200zł netto No i jak wyszło kto to - to przyszedł małolat powiedzieć że "on nie pamieta" ale jest honrowy i pokrywa koszty. No to mu powiedziałem że kładzie 1500, mówi przepraszam i może go nie zabije. No to on że nie, że on myślał o 200zł.. no może 250.. że tyle to on nie da. Nastepnego dnia jego stara że on przecież biedny student i jak powiedział że tyle może dac to pewnie dlatego że więcej nie ma.. i takie tam pieprzenie. Powiedziałem pani że rozumiem chłopaka że jest młody i lubi poszaleć ale nie widze powodu żebym to ja miał dokładać z własnej kieszeni do jego pijackich wybryków. Bo oprócz skutera to w sumie po jego wystepach wywaliłem kase na kamere i recorder i przewierciłem szczelną framugę okna żeby to zamontować. I jestem szalenie miłym gościem że chce od niego tylko 1500 a nie za całość z oknem włącznie. Oczywiście biedny student ma na samochód od mamusi i na pijaństwo - tak żeby nie było watpliwości. pani sąsiadka gównozjadka zaczeła drzec morde że ta kamera to nielegalnie i że ona sobie nie życzy. teraz jest "obrażona" na mnie. Ona na mnie! :D Taka gmina. .
btw, żeby wymienić żarówke w lampie w junaku trzeba zdjąć półke z kufrem, schowek spod kanapy i odkręcić albo poteznie poluzować oba błotniki pod kanapą. Mistrzostwo. Nie mam sił sie za to zabrać
To nie gmina, to taki kraj :-) Lata temu jako student miałem praktyki w policji - wydział nieletnich w komendzie rejonowej na Ochocie - Opaczewska, chyba wciąż im podlegasz Wombat :-) Tam łapali takich małolatów, co to tego typu wyskoki mieli z nudów i głupoty najczęściej (nie studenci po pijaku, bo ci, to dorośli). Kiedyś wpadł taki gnojek, co niszczył ludziom samochody. Matka po przesłuchaniu spanikowana poczekała na mnie po "pracy" pod komendą, żeby się dowiedzieć, co teraz będzie. To jej powiedziałem, że młody ma fart, bo jest nieletni, a dodatkowo w naszym pięknym kraju ludzie jeszcze nie dochodzą kosztów dodatkowych i nawiązki, nie tylko za zniszczenia i zajumane radio, ale i za stracony czas (nerwy, nieobecność w pracy, akcję policji, straży pożarnej, pogotowia, saperów itp. koszty wybryków jakiegoś szczeniaka). Ale to się zmienia i dobrze. To wszystko powinno obciążąć sprawcę na długie lata. Nie wyrok w zawiasach, tylko kredyt do spłacenia przez kilka lat i by może się opamiętali.
Jakie narzekające stare zgredy ło jezu,ten mu zadrapał ten temu zaraz spali.jaja se robie.Wombat nie żałuj sie gnoja składaj doniesienie na psiarnie i już,a dowodem jest że sie przyznał jak mu odpuścisz to następny razem ci kobie na ulicy przewróci i powie ze nie chciał bo będzie myślał że może na tobie jeździć i nic mu nie grozi.Krotka piłka albo kasa [niech sprzeda auto za swoje czyny sie odpowiada] albo sąd a skoro szkody wyceniono na 1200 to już nie podchodzi pod małą szkodliwość czynu.
Przypominam Ci PACI, że to jest wątek dla ZGREDÓW, sam mnie tu skierowałaś, skanałowałeś i wprowadziłeś - za co jestem Ci dozgonnie wdzięczny, bo nareszcie mam o czym pisać i mogę do woli pomarudzić :-)))
To wątek na pohybel H2O i reszty jego wcieleń:)Brakuje tu jeszcze jakiejś zgredziałej nimfy a z resztą nie bo tu same takie posiadające pedalskie skutery:D:D:D
DRUID, rozmarzyłeś się. Moja mamusia chciała, żebym sobie kupił skuter retro (była zawiedziona KYMCO)... W moich jeansach wygladał bym całkiem jak nimfa... błotna stu-kilowa :-) Samam słodycz na dwóch kołach. WOMBAT, to Ty masz tak, jak ja w chujdaju swoim, żeby wymienić żarówkie muszem lefletora wyciepać z błotnika. No co za idiota to wymyśla... Żarówki zapasowe można sobie na drodze w D. wsadzić (będzie jaśniej), po ciemku za ch. nie wymienisz, bo nawet jak rozmontujesz, to po ciemku nie złożysz. Mam tą akcję obcykaną do perfekcji, bo żarówki strzelają raz na pół roku, ale zimą na drodze po ciemaku bez szans. A strzelają najchętniej w zimie i po ciemku. Po wymianie postojowej w serwisie autoryzowanym jeszcze na gwarancji w cenie 3,50 żarówka + 80,- usługa szybciutko się nauczyłem co i jak :-) Doszło do tego, że jak dzieciaki pożyczały mój wózek latem na wakacje do Włoch, to im zmieniłem żarówki obie na nowe przed wyjazdem, bo wiedziałem, że będą w dupie :-) P.S. to jedna z tych słodkich usterek, jak w KYMKO, sama - k..wa - radość :-)
No chyba się ruszy bo dziś wpadła mi wymiana statora całe 30min i 50zł szok idzie sezon a właścicielka pedalskiego skutera nad wyraz ponętna mimo iż nie kruszynka:)A starsi pamiętają mojego wiernego klienta [dziadek kymco s9 stróż,cieć] kymco zdechło z przebiegiem 72k chyba bo pamięć już nie ta dziadek oddal komuś za free;)Już ma nowy i k***a ta sama marka:( a tak się starałem mu obrzydzić i zgred je**ny po złości kupił agility 2t
Paci! To się nazywa siła marki... A w Tobie chyba po prostu tkwi złość, że na nim dużo nie zarobiłeś... ;))) Samuraj siedział zapewne pod skorupą, a nie kot... :)))
CHINOLU, gdzie jesteś? Ręczne skończyłem, no bo ile można na ręcznym jechać... i nudzi mi się. Test łosia - mówisz - zaliczyłem jak beczka...? Mnie się to historycznie z A-klasą kojarzy, więc albo mnie wkręcasz, albo coś Ci się pomieszało. Jak Ci się pomieszało, to leżę na dachu, a jak mnie wkręcasz... to też... O podły Ty futrzaku... * Panowie, wrzucę coś dla Was wszystki do galerii. Wyobraźcie sobie: wczesna złota jesień, Francja, lazurowe wybrzerze... no nie, nie sam brzeg, tak ze 30 km w głąb, nieważne. Lazurowe wybrzerze, wioseczki rozsiane, winnice, wchodzę do jednej - tu KOCIE W CZAPCE coś dla Ciebie: http://www.mademoisellewine.com/en/index.php/wine-for-cat/ oblookaj filmik (do końca) ...a tam taki widok: ZDJĘCIEno.1 w galerii... Miód na serce spedalonych skuterzystów, wygląda prawie jak podrasowany chinol z TESCO :-) Co prawda po drugiej stronie budynku ZDJĘCIE no.2 z galerii, czyli złodzieje są wszędzie, we Francji też trzeba się zabezpieczać, ale jednak w pamięci utkwiły widoki piękne i wino pychotka. Najgorsze, że to był REAL, a za moim oknem mam, co mam...
Teraz to już igrasz z moderatorem, psie! ;-D * Btw. Ale urabiaj swoje ciasto, póki jeszcze masz łapy zdrowe... ... https://www.youtube.com/watch?v=-ZOiX6cIT8o * PS. Kocie figle zawsze w cenie... ... https://www.youtube.com/watch?v=yS0Lv2Pv99g&list=PLZwCqry9ZlZL61TqAGrC9pUK1dtM8AgR9
Zgodę swoją Rada ci daje. Uczniem zgredjedi twoim będzie:D:D Rozmiar to nie wszystko. Mniejsi w liczbie jesteśmy, ale więksi w umyśle.Aby dotrzeć do celu, prostą ścieżką nie pójdziemy.
Dobra Chinolu, moderatora też przepraszam, że narobiłem syfu, postaram się uważać, ale nie moja wina, że Wy wszyscy śpicie w godzinach, kiedy mnie napada, żeby pogadać. Najbardziej się tego po Tobie Nocny Łowco Komarów nie spodziewałem ;-) Jak tam Twój chinol? Jeździcie, czy jeszcze śpi snem zimowym, a właściciel futerko z nudów pucuje? * Ja w tym samym miejscu (przy wyjściu z roboty, na schodach) kilka dni temu na pleckach bez skutera jeździłem, a wczoraj na pleckach ze skuterem jeździłem. Chyba jeszcze za wcześnie na wyprostowaną postawę, powinenem nadal raczkować. Życie (i grawitacja) uczy pokory, ale cztery łapy nieco pomogły :-)
Bo widzisz, mnie komóras SMS-em nie informuje o każdym nowym poście na tym i na innych forach. :P * Faktycznie, ostro wczoraj dałeś czadu, tak jakbyś się ze smyczy zerwał. Wiemy i rozumiemy, no problemo. ;-) * Podpis wyskakuje raz na daną stronę (w każdym kolejnym pierwszym poście na danej stronie). Taki system. Trzeba go polubić, bo zmienić się tego nie da (MY już kiedyś próbowali, ale rozeszło się po kościach). Żelbeton się ciężko kruszy. :P * Jeździłem i jeżdżę non-stop. Zima, a jaka tam to zima, panie! Małego pierdolota GY6 mam na krótsze trasy (zakupki, urzędasy i m.in. targanie worków z czym popadnie i co w rączki wpadnie), a większego GY6 mam na dalsze wyskoki za swoją mieścinę. Czasem też TIR-om nadskakuję. ;-) Kasków już mam trzy, ale i tak zazwyczaj popindalam sobie w otwartym. Stawy zawsze warto chronić przed zimnem (rękawiczki oraz grube spodnie). Plastiki skutera też dają pewną ochronę przed zimnem i wodą. Przyprawy dodawane do żarcia też potrafią skutecznie rozgrzewać nas od środka (cynamon, kardamon, chilli, pieprz czarny). Zawsze można też zaaplikować sobie... okład z młodych piersi. :-)
CHINOLU, mnie też nie informuje, ja po prostu wczoraj - z butelczyną w łapie - szwędałem się smętnie od wątku do wątku. Szukałem pociechy po dniu straszliwym... i trochę się pary udało upuścić. Na dodatek, nie ma mnie nigdzie indziej, na żadnych forach, facebookach, linkedach, goldenlajnach i innych tego typu portalach. Jesteście jedynym (więc ekskluzywnym) gremium dotkniętym taką zarazą jak ARASZ. Fakt, rozpełzłem się wczoraj jak dżuma, ale przetrwaliście z godnością ten nagły wysyp, teraz będę miał już łagodniejszą formę. * Wczoraj się nie tyle ze smyczy zerwałem, co smycz się urwała... efekt ten sam :-) * Tak, działanie tego serwisu trochę mnie irytuje, ale przetrwam, by dać świadectwo, zrobię to dla KYMCO! * Okład z młodych piersi odpada, piersi były, ale wyszły (stąd smuta straszliwa), no i nie są już młode, ale fajne nadal, swojskie, zapoznane, od lat hołubione. Cni się do nich strasznie, z nudów palma bije, szczęściem wrócą wkrótce, w sobotę odżyję :-) Rozgrzewać się od środka nie muszę, mam tam na stałe włączony taki mały reaktorek, co wysusza kwiatki w okolicy, straszna ciepła marnacja.
Chyba wczoraj było ostro bo na forum dzisiaj cisza,połowa zalecza kaca,a ta druga dalej zdycha:)Na skutery się nie wsiądzie,stan trzeźwości nie pozwoli wiec uderzą znów do pubu i się wiara napi**doli.Jutro znowu,nie zgaduję będą mówić; już nie piję!A przyjdzie kolejny piątek dadzą sobie ostro w szyję.Taka już mentalność nasza czy redaktor czy stróż prawa gdy przychodzi wredny piątek to zaczyna sie zabawa,tak balujem przez sobotę no bo wtedy mamy czas a w niedzielę do kościoła żeby ksiądz rozgrzeszył nas.Taki już jest ten nasz żywot że z dnia na dzień sobie żyjesz a na prawdę tylko twoje to co zjesz i co wypijesz:))taki wierszyk mi się wymyślił:D
Tak Paci... tak zaczynało wielu z wielkich... Podążaj tą drogą... Mnie się picie upiekło, więc pięknie sobie dziś poszusowałem po mieście... tak z 60km mi wyszło... Pogoda była boska... żal by był nie spróbować... Towarzystwo na dwóch kółkach wyraźnie się ożywiło i ruch był wyraźnie większy...