Nie, no nie załamuj mnie. Nie pamiętasz tej końcowej sceny, gdy umierający zgred przeistacza się w niemowlę? Arasz!
No to wytłumacz się... Co autor miał na myśli...?
A, Odyseja 2010 :-) Bo myślałem, że piszesz o filmie, którego nie znam.
No nie, nie takie miało być nawiązanie.
Dostałem od kotów po nosie i wróciłem do \\\"zrównoważonego rozwoju\\\", czyli nadal jestem jeszcze dzieckiem :-)))
*
I czworakuję na forum :-)
*
Druidzie, apteczka zakupiona. W sumie to może się przydawać częściej niż w puszce...
Druid, czy ja tego młodego od hooligana to niechcący wystraszyłem...? Nie taki miałem zamiar, miała być zabawa w konkurs w ramach forum, a mam wrażenie, że się spłoszył. No bez sensu...
Nie chciałem Cię dołować, ale fakt - spłoszyłeś kolegę... Chyba nie grywał nigdy w pokera i poddał rozgrywkę bez sprawdzenia... ;)
A jak już Cię poznałem, to sądzę że mógł wygrać, a Ty byś się wywiązał... Szacun... :))))
\\\"Nie widzę inaczej\\\" ;-)
Swoją drogą, to też zajebisty film ( Carte blanche), polecić mogę. We środę gnamy z żonąna Ptaśka :-)
O żesz ty kurde, a co to jest? J-arasz-u jeden! Ale ty zbastuj z deka. Dziecko drogie. ;-)
*
Używaj sobie jednak jakichś... znaków dodatkowych (*, $, &, +, etc.) zamiast tego nieszczęsnego znaku... "cudzysłowia", wtenczas nie będzie tutaj tak bardzo widoczne (dla większości tych zupełnie niewtajemniczonych) ile razy edytowałeś sobie danego posta w ciągu następnych 12 godzin (tzw. okres karencji dla wpisu).
Oki, baby? No to... zdrowy rośnij. Zwłaszcza w korzeń. :-)
*
Btw. I popatrz, znowu zwróciłem na ciebie uwagę swoją, a zaniedbałem wszystkich pozostałych. Wszystko dlatego, że ty teraz absorbujesz za dużo uwagi, ale JAKOŚ trzeba cię przecież wychować. Wychowujmy zatem. Wespół i w zespół. ;-D
*
Edit:
Jak na takie duże dziecko jak ty to może być. Fantazji i polotu tobie nie brakuje, a i w pieluchę tutaj walisz ostro. Tak trzymaj. ;P
Cześć Chinolu, dużo się działo w weekend, miała być zabawa, ale nie wyszło :-) Ładnego mam Avatarka?
*
Edytuję, bo robię literówki i błędy (jak to dziecko), które z szacunku do Was staram się poprawiać (jak nakazał idol mój i pierwowzór - Lucek vel. ANONIM). A absorbuję uwagę, bom dziecięciem do zabawy skorym.
Ale ten cudzysłów, to faktycznie masakra, muszę czymś zastąpić.
*
Pielucha moje życie, nie rozstaję się i używam na maxa :-)
I się forum rozbujało cała masa nas wszyscy stetryczali.i pier.... wiersze piszą to chyba kryzys wieku średniego,wszystkich użytkowników Kymco przepraszam ze sie z nich nabijałem a jednak nie cofam przeprosiny Kymco to szit:)chwile słabości miałem:)Jakiś sentymentalny się zrobiłem trzeba kupić jakieś moto na stan,tylko okazyjnie to kymco z darów dla powodzian trza pomyśleć czy nie dołączyć do grona kochających inaczej:D
PACI, zbóju!
Ale faktycznie, na forum jakby czuć wiosnę, nam, pedałom z kymkaczami dupy do księżyca wyją i serenady układają, ale chinolom idzie równie dobrze - jak nie lepiej, tylko się maskują i udają twardych. A rymy same spod pióra się sypią całymi tonami. Nawet WOMBAT niewzruszony dał się wciągnąć do zabawy, oj będzie wesoło.
*
W kwestii pomocy dla powodzian, to niestety tylko KYMCO było rozdawane, bo chinole się już w magazynach od stania popsuły, nie można było ofiar uraczyć drugim kataklizmem z rzędu. Nikt nie miał sumienia rozdawać chinoli, ale KYMCO to co innego, to wsparcie dla agregatów prądotwórczych HONDY, tylko sprzęt z najwyższej półki idzie na takie akcje, nikt nie oszczędza. Markowej szlachty nie warto było, chlapnie się toto błotkiem już kicha, prycha, jechać nie chce, a KYMCO? Proszę, tyle lat po powodziach, a cały czas z darów rozdają :-)
Żem przeczytał w tekście powyżej, że chinole się masują. ;D
-
I krótkowzroczność i skleroza zarazem, a ja pytam... co jeszcze?
Jeszcze Cię choroba wściekłych chinoli może dorwać.
Robisz się cały żółty (już się przebarwiasz), a jak Ci już do reszty papkę z mózgu zrobi, to w odruchu obłędu kupisz KYMCO.
I będzie to jedyna i ostatnia sensowna rzecz jaką zrobisz w życiu :-)
*
Daruj, nie mogłem się powstrzymać :-)))
Nie mam bólu z tym. :P
-
Ja cierpliwie poczekam na ten twój kolejny przegląd gwarancyjny. Pierwszy, drugi, trzeci i nawet czwarty. :P
Mówisz, że mam sobie abonament wykupić, czy lepiej od razu kontrakt ze złomowiskiem? :-)
Tam pod kortem Legii zbierają elektrozłom, to może się załapię, jakby co :P
Zobaczymy, właśnie się zapisałem na czwartek do doktora. Zobaczymy, doktor to czy weterynarz, a sprzęcior hart, ogar, kundel, czy bura suka.
Jakoś tak jest, że do kundli i burych suk mam słabość :-)))
A twoja luba już o tym wie?
-
Zapewne niechybnie podzielisz los Rysiowatego, potrzebna jest tylko ta jedna i jakże życzliwa dusza w twojej społeczności lokalnej.
Spoko, dni miękkiej poduszki już masz mocno policzone, ale brykaj sobie żwawo tutaj dalej.
-
Gdyby kózka nie skakała, etc.
Grunt, że jest z ciebie tutaj mocna polewa. W każdy kolejny dzień miniony. Tak się trzymaj, bo teraz to już musisz. ;P
Życzliwa osoba w społeczności lokalnej? To takie coś istnieje w przyrodzie...? :-)
Nie do końca wiem o co Ci chodzi, ale wskazać, to sam się wskazałem. Masz moje imię, nazwisko (nie chowam się Wam za nicka), prawie pełny adres, w necie bez problemu miejsce pracy - znajdziesz co tylko chcesz.
A rolę wsiowego głupka przyjąłem z rozkoszą, bo co ja mogę tu sensownego napisać.
I będę podtrzymywał, chyba że mnie co rozjedzie (Rysiowatego rozjechało...?).
*
Co do lubej, to o co pytasz?
Czy wie, że kymkam, czy że lubię bure suki i kundle, bo się pogubiłem?
*
Melduję się przy swojej budzie. Się stąd nie ruszam, jak Wam tak bardzo przeszkadzam.
Ale jestem tu, jak ktoś chce piosenkę, fraszkę jaką machnąć, zapraszam, z przyjemnością poczytam, będę umiał - odpowiem.
Powiem Wam Panowie, że się chyba marnujecie.
Nie wiem jakie zawody uprawiacie, ale tekściarze z weną to raczej poszukiwany towar :-)
*
PACI, a to trzeba przynależeć do jakiegoś klubu, żeby się z kimś napić? Nie czuję się przynależny do tajwańskiej mafii, bo też wsparcia specjalnego nie czuję, ale Ty z tym swoim SYMem chyba się łapiesz...?
*
Przybliży mi kto los wspomnianego Rysiowatego, żebym wiedział, jaka przyszłość koszmarna mnie czeka?
Tylko plizz nie H2SO4, wyczerpałem limit miłości do każdego bliźniego na dziś, może jutro zdzierżę, ale dziś już lepiej nie :-)
Wszyscy zamykają swoje wątki, więc... ja zamknę swój własny. :]
-
That*s all folks...
...
https://www.youtube.com/watch?v=kVE2GFvQhyM
kudy tym twoim 10 stronkom uciułanym przez ćwierć wieku do 30 stron Arasza w tydzień.. nie ta liga panie. nie ta liga
Nie ilość się liczy, a jakość. ;P
H2O napisał:
Nie ilość się liczy, a jakość. ;P
ta tak samo jaki wielki ptak tylko jak mocno dziobie:D
A ciszej już nad tą trumną, bo po co dodatkowo... pogłębiać traumę. :-)