Jak załatwić tę sprawę

dział chyba odpowiedni i proszę nie śmiać

Mam problem ciągle ogaduję mnie taki leszcz (zero w tym prawdy )a połowa osób się ze mnie śmiećje , z jego wymyślonych głupot na mnie . A tak się składa klasa samych chłopaków 2 z miasta reszta z wsi .

I nie wiem co zrobić wpadł mi jeden pomysł aby mu naklepać tak porządnie aby zalał się cały krwią (wiem nie jest to mądre ) ale konieczne gdyż w tedy ta połowa klasy się ogarnie i nie będzie mnie obgadywać , ponieważ będą wiedzialy do czego jestem zdolny . Na solówke koleś nie chce wyjść więc wyboru chyba nie ma .

Ale z drugiej strony , mogę mieć przez to nie przyjemności (nie mówię o spotkaniu z dyrem) lecz z policją .

Co byście mi poradzili ?

nie jest mądre rozwiązywać sprawy siłą… ale powiedz mu… że jak taki mądry to dawaj na solo :smiley: i wtedy go zjedziesz że tylko w gębie jest mocny :slight_smile:

na leszczy to nie działa :stuck_out_tongue:
no to na początek weź mu powiedz że jak jeszcze jednej plotki się dowiesz na swój temat to go złapiesz i tak napierd***sz że go własna matka nie pozna i w tym momencie koleś lekko w gacie popuści… no możesz do tego dodać liścia w pysk, dla podkreślenia agresji :smiley:
I ja na twoim miejscu jak bym się dowiedział czegoś jeszcze to na mieście jak bym go zobaczył (gdzie nie było by zbyt dużo ludzi), podleciałbym i bez żadnego słowa go zaczął napier… tylko nie tak żeby się krwią zalał tylko po prostu tak żeby miał ładne śliweczki :smiley: a jak by powiedział dyrektorowi czy tam nauczycielowi to byś powiedział że to nie ty i że chyba sobie coś ubzdurał, poza tym i tak by nie miał dowodów …a po takiej rozmowie z nauczycielami bym go wyśmiał od kabli i leszczy przed całą klasą :stuck_out_tongue:

a zaraz… W-F’y przecież masz… no to w szatni przed WF’em jedną sztukę możesz mu sprzedać tak żeby całą klasa widziała :lol:

EDIT:

w ogóle jak to się stało że dopuściłeś się takiej rzeczy? tzn. być leszczem klasowym… (bez obrazy), no ale musisz zyskać respect :stuck_out_tongue:
Nie chwaląc się, to ja ci powiem że w gim miałem na całą szkołę respect :mrgreen: ale odbiło się to kosztem uwag od nauczycieli :lol:

Aaa… i co ten koleś w ogóle na ciebie wygaduje, bo jestem ciekaw :slight_smile:

powiem tyle, zostałeś klasowym przygłupem z którego się śmiećją i obgadują, bez powodu by tego nie robili nigdy się nie spotkałem z sytuacją żeby ludzie czy to w klasie, przedszkolu, kosciele obgadywali kogoś kto jest że tak powiem spoko ziom. tych dobrych się nie obgaduje i daje im święty spokój. Ludzie obgadują tych którzy sobie na to pozwalają lub sobie zasłużyli i tyle.
Zastanów się sam co Ty robisz źle… albo nie, Norvid też robił źle nikt go nie lubił ale on w sobie nic złego nie widział.
Po prostu tego leszcza widać lubią bardziej i wierzą jemu a nie Tobie nie ważne który mówi prawdę, ludzie jak kogoś lubią to go nie obgadują, chyba, że masz w klasie takich kutasów samych dwulicowych co cipy nie ludzie to weź klasę zmień lepiej i po problemie.

Mafioz, ty z choinki się urwał eś ? :mrgreen:
To jest XXI wiek, tu się inaczej sprawy załatwia… :stuck_out_tongue:

co jak go w klasie nie lubią zakładam, ze dopiero dostał się do średniej i ma przed sobą 3 lub 4 lata w tej klasie, jak go nie lubią to pozdro. koleś na niego nagaduje ten go zbije przestanie gadać, ale to nie znaczy, że od razu wszystko go polubią widać, tak można łatwo ocenić ludzi… Jeden zaczyna nagadywać na kogoś, a jak przestanie temat się kończy i nikt nic więcej nie mówi, takie chorągiewki które zmieniają pozycje tak jak wiatr zawieje, teraz nie lubią Ciebei za miesiąc będziecie jak bracia obgadywać innego i tak to będzie wyglądać nikt nie ma swojego zdania i podpisuje się pod czyimś. Nawet jak nie będą go już obgadywać to ja bym nie chciał chodzić do klasy z takimi ludźmi jeden coś powie wszyscy uwierzą przez chwile nie będą kogoś lubić a za kilka dni będą całe przerwy z nim gadać. Nienawidzę takich dwulicowych ludzi. Ja uważam, że ludzie w klasie to jedna rzecz która bardziej wpływa na chęć jakby chodzenia do szkoły “dziś znów muszę siędzieć z tymi debilami” itd. według mnie ważne jest aby w klasie była miła atmosfera a z tego co czytam to nigdy nie będzie takiej i ja bym w takiej klasie nie wytrzymał… Zresztą co pobijesz go i co Ci to daćtak to załatwiają sprawy tępe dresy którzy nie potrafią sobie w życiu inaczej radzić, po co zniżać się do takiego poziomu? Bijąc go zniżysz się tylko do jego poziomu a tylko problemów sobie narobisz… powiedz mu że ma Cie nie obgadywać nei zmyślać jak nie posłucha zrób mu koło dupy, idź do dyrka powiedz, że stosuje przemoc słowną jak to nic nie da idź na policje i się chłopak posra, według mnie w tym nie ma nic z tzw. kablowania i bycia cipką. Tyle ode mnie. aż się rzygać chce czytając “nie lubią mnie w klasie, muszę go zbić” “jak cie obgaduje to go zbij” ludzie ile Wy macie latą siła to już jest ostateczność albo jak już się gotujesz bo koleś stoi obok Ciebie i np. nagaduje na matkę. Siła to najgorsze rozwiązanie w tym i wielu innych wypadkach bo możesz tylko sobie narobić problemów większych niż on poniesię szkody.

Właśnie przez takich ludzi którzy swoje sprawy załatwiają siłą często strach wyjść z domu po zmroku, lepiej nie przechodzić koło stadionów po meczach, i ogólnie panuje taka gówniana atmosfera w kraju, każdy by chciał tylko komuś najebać bo coś tam. To jest chore, mamy 21 wiek i sprawy załatwia się według niektórych dalej jak w średniowieczu…

ale długie, bijesz rekordy, ale chyba dobrze prawisz.

Też nie chciało mi się czytać, ale chyba ok - Jacob555

o co jak co, ale z tępymi ludźmi się inaczej nie da…, co jak by na ciebie wjeżdżali wszyscy z klasy a ty byś tego słuchał jak pipa i co byś powiedział? “nie mów tak na mnie bo pójdę do pani, albo na policję i ci się to skończy…” ? (to by Cię całą klasa wyśmiała… czy raczej bardziej by zareagował na to : “zamknij ryj bo zaraz dostanie po nim i się skończy dzień dziecka” ? sam sobie odpowiedz na to pytanie…
Bo z burakami nie da się inaczej, a w takiej sytuacji jednak trzeba sobie respect wyrobić, a to że sklepie mu twarz to nie będzie go czynić dresem

myślę że wystarczy żebyś go złapał za bluze czy coś, blisko szyi, docisnął do ściany, i powiedział, że jak jeszcze raz coś powie to to się inaczej skończy ;). Przestraszy się na bank. Albo po prostu porządny kopniak pod mostek ;p, nie ma dowodów, żadnych hah :P…

ale bicie jest takie prostackie i daje swiadectwo inteligencji bardzo niskiej… respekt wyrabia się inaczej i szacunek, to, że kogoś sklepiesz tym respektu sobie nie wyrobisz, respekt jest wtedy jak nie musisz nic przed nikim udowadniać a i tak cie ludzie szanują…
Zacznijmy od tego, że ja bym w ogóle nie dopuścił do takiej sytuacji żeby mnie wyzywali… jak do szkoły chodze od kilkunastu lat, ogólnie to teraz jestem w 5 klasie która znam (przeprowadzałem się i szkole zmieniałem) i jakoś nigdy nie byłem kozłem ofiarnym, z ludźmi trzeba się umieć dogadać a podejrzewam że tak za nic to go nie obgadują.
A w gimnazjum była podobna sytuacja tylko i winnej klasie się taki jeden ciągle nabijał nagadywał itd na znajomego to ten mu spuścił wpierdol to tamten poszedł do dyra z tym no i potem kolega miał jeszcze bardziej przejebane a tamten dalej na niego nagadywał, jak koleś jest burakiem to bicie nic nie da tylko pogorszy sprawę.
Zresztą okaże się że on się umieć bić i potem jeszcze będzie Jeremiećgo bił a jak cała klasa stoi za tym kolesiem to się może też postawić Jeremiećmu i jego sklepią ;p

Podsumowując przemoc, to jest ostatnia i najgorsza droga do rozwiązywania problemów, niestety niektórzy z braku interligencji stosują ją najczęściej, gadanie “z takimi ludźmi nie da się inaczej załatwić sprawy” świadczy tylko o idiotyzmieć sorry no ;/
i nie mylcie pojęcia RESPEKT z “respektem”.

to niech idzie do niego i spróbuje porozmawiać jak z człowiekiem to zobaczymy czy nie będzie go wyzywał…
Powodzenia życzy kominiarz

mówicie se co chcecie… jak się umieć poradzić w życiu i dogadać z ludźmi to nie trzeba używać siły… według mnie zawsze jest jakieś inne wyjście.

Mafioz w sumie masz rację, ale czasem inaczej się nie da…

też się zgodzę że ma rację… teoretycznie… ale praktycznie nie :-/

wypocin Mafioza nawet nie czytałem dokładnie tylko powierzchownie :smiley:
A według mnie jak to taki leszcz, że wymyśla (o ile wymyśla, a nie mówi prawdy) i rozpowiada wszystkim jakieś głupoty to przemówienie do niego nie wiadomo jak dobitnie nic nie da …
Z takimi cwelkami to jedynie siłą można załatwić (o ile są predyspozycje do tego :slight_smile: ).
Myślę, że nie, żeby się zlał krwią bo jak mówiłeś może iść sprawa na policję tylko porządne paraliże z kolanka w udo tak, żeby pokulał parę dni no i ewentualnie ręce mu trochę uszkodzić (w mięśnie bić z kości pięści) … jak to nie pomoże to dołożyć szlagi w brzuch…

Oczywiście najpierw z nim “porozmawiać” i wytłumaczyć mu sprawę na tyle dobitnie, żeby wiedział konkretnie za co dostaje :slight_smile:

Powiem tak jestem w zasadniczej i ten łebek jest po technikum i chwali się ze nie zdał , to w drugi dzień szkoł powiedziałem mu aby siętak nie chwalił bo będzie lipa i od tego się zaczeło .

Albo ostatnio usłyszałem ze komuś groziłem , a nawet do niego nic nie mówiłem i to ten sam koleś mnie ,że tak powiem wrobił . Jutro dwa wf i chyba to rozwiąże w prosty sposób sztuka na ryj w szatni i tekst wychodzisz na solo czy chcesz dostać tutaj .


Mafioz jemu się wytłumaczyć sięnie da to jest taki typ człowieka , że szok np, wf każdy ma picie a ten od każdego daj łyka daj łyka a sam kurwa jeszcze nigdy nie kupił , a uważa się za wielkego bogaczza co jeździ golfem II w gazie , jak widzie takich ludiz to szlak mnie trafia

Tyko uważaj zebys TY nie dostal w tej szatni od niego xD

No by był wstyd wtedy xD Przesrane do końca szkoły już xD

Ja pamiętam jak w podstawówce wszystkich rozstawiałem, ale następne szkoły już nie, zmądrzałem xD
To były czasy… Ale za to codziennie rodzice w szkole, dyrektor itd…

Potem wyrobiłem sobie taką ripostę, że nikt mi już nie podskoczył i MASTA byłem już do końca licbazy :smiley: No i teraz po szkole już też nikt do mnie nic nie powie nieodpowiedniego, bo wie, że za duże ryzyko xD


Napisz jutro jak się skończyło, bo mnie ciekawi :smiley: :smiley: :smiley:

istnieje jeszcze jedno rozwiązanie … właśnie na wf ostro go faulować :stuck_out_tongue: i jak po wf zaczął by się pluć to wtedy wpier… :wink:

My w gimbazie kiedyś mecz w kosza po 15 minutach skończyliśmy, bo rzeźnia dosłownie była xD