rozcinasz przewód dodatni, zdejmujesz izolację i instalujesz do pinów gniazdka bezpiecznika :) ot, cała filozofia. Warto też zabezpieczyć styki koszulką termokurczliwą bądź taśmą izolacyjną.
Wszystko brzmi banalnie :)
Ale pewnie dla mnie nie będzie, dzięki jak do tej pory za pomoc :)
Panowie ale modzicie wystarczy podłączyć jeden do + drugi do - i po krzyku
guliwer co z czewa? ja sie juz pomału szykuje
Siemka, dziś już byłem w elektrycznym sklepie, więc tak.
To jest co posiadam do montarzu..
Kable 2,5
Bezpiecznik 5A
Gniazdko
<muszę jeszcze dokupić zaciski>
A teraz moje pytania :
1.W zapalniczce od jej spodu mam te metale (nie wiem jak to nazwać ;))
jeden jest od + drugi od -,tylko że w tym od minusa nie mam dziurki aby wetknąć kabel i go z lutować, mam sobie w nim lutownicą zrobić dziurkę, wetknąć i lutować :) ?
2. na którym przewodzie i dokładnie jak zamontować bezpiecznik, wiem że muszę kabel rozciąć i go podłączyć do bezpiecznika tylko :jak ? i który ?
3. Jak zrobić żeby napięcie pojawiało się po przekręceniu stacyjki, chyba żeby schować zapalniczkę pod siedzenie, to wtedy jest mi to nie potrzebne.. bo chyba prądu nie będzie pobierało prawda ?
4. macie pomysł gdzie można to zapalniczkę zamontować i jak? tak żeby nie wystawała ?
Pozdro z góry dzięki za odp :)
Ja mam w schowku i to chyba najlepsze miejsce - nie jest narażone na zamoczenie podczas deszczu, poza tym żadna "dobra dusza" nie narobi nam szkód np urywając zatyczkę z nudów. Bezpiecznik oczywiście daj do czerwonego kabla (+). Jeżeli na końcówkach (tych blaszkach jak piszesz) w zapalniczce masz cynę to spróbuj ją ściągnąć lutownicą i powinien pod nią być otworek. Prąd w zapalniczce może być - ona nie będzie Ci zżerała prądu jeżeli nic nie jest podłączone. Jeżeli koniecznie chcesz mieć prąd po przekręceniu kluczyka to weź miernik i sprawdzaj na którym kablu znika napięcie po wyłączeniu stacyjki i do niego podłączaj.
1. plus na środku jest
2. na dodatnim
3. podpiąć zapalniczkę pod przewód prądowy za stacyjką (często czarny kolor ma)
4. w schowku najlepiej :)
2. ale jak mam podłączyć ten kabel pod bezpiecznik (mam w kształcie walca ;d)
4. piszecie w schowku,ale macie jakiś pomysł jak ją zamontować żeby nie latała i nie wystawała.. ?
2. na bezpiecznik musisz mieć oprawkę:
lub
normalnie lutujesz przewody do pinów oprawki lub łączysz kable.
4. Najlepiej tak zamontować gniazdo, aby w ogóle nie wystawało. Ja tak zamontowałem że widać tylko te "uszy" i zatyczkę. Po prostu otwór na gniazdo i dwa otwory na wkręty. Tylko trzeba znaleźć odpowiednią ilość miejsca.
tylko, że jak żeś to zamontował robiłeś dziure w kufrze :) ?
tak, otwór o średnicy gniazdka, w schowku, po lewej stronie. ;)
A! i jeszcze jedno czym żeś robił ten otwór w plastiku ?
wiertarką z łopatkowym wiertłem do drewna fi hmmm.. 27 lub 30mm, już nie pamiętam.
Tak wygląda owo wiertło:
Jak rozumiem 27mm to średnica wywiercanego otworu ,tak?
Dobra, z resztą, mniejsza o to, wielkie dzięki, Tobie w szczególności! :)
tak 27mm to średnica otworu, ale nie pamiętam dokładnie, sprawdź jaką średnicę ma gniazdko
Dokładnie 27mm :)
Zapalniczka działa.
Zamontowałem bez bezpiecznika, nie mogłem nigdzie oprawki dostać ;P
hej,
od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem zamontowania gniazda zapalniczki w skuterku żeby ładować nawi w telefonie (daaawno temu zakupiłem gniazdko, bezpiecznik i uchwyt na telefon + ładowarkę).
dzisiaj znalazłem chwilę na zamontowanie całości.... no i mam problem :)
podłączyłem się do akumulatora używając bezpiecznika 16A na "plusie" ("minus" bezpośrednio), kable miałem od starego przedłużacza (dość grube na 220V) - wszystko wygląda OK - dioda na ładowarce świeci po podłączeniu do gniazda zapalniczki, ale jak podłączam do niej telefon to chwilkę (sekundę) zapala ładowanie a potem kiszka. Nic się nie dzieje (albo i rozładowuje ;)). Nie wiem gdzie popełniłem błąd. Może za grube kable? Albo za ciężki bezpiecznik?
Dodam, że aku jest nowy (7ah), a ładowarka sprawna (w aucie działa).
Jakaś podpowiedź?
Sprawdź na innym odbiorniku, np żarówce 12V czy działa.