Grupa Mazowiecka - nasze wycieczki.

To ładnie musiałeś potem kapucyna męczyć :-D

Panowie RÓŻOWE strony są gdzieś dalej w necie

Nic nie trzepałem.

Dziś pomagałem pewnemu dziewczęciu z Zippem Pro. Zagasł jej nagle podczas jazdy i nie zapala. Według mnie kompresji nie ma. Paliwo jest, iskra też. Powietrze dochodzi, bo zdjąłem nawet obudowę filtra. Kupiła jakies poklejone taśmą coś, bo ładnie według niej wyglądało. a tam silnik był zamieniony na 125. Rzyga olejem, linka licznika urwana... Ech... Może coś sklecimy.

Coś sięzdaje, że Ryszard Futerkowski będzie mógł jutro i/lub pojutrze pojeździć z kim tam.

Kisiu1981 napisał:

Coś sięzdaje, że Ryszard Futerkowski będzie mógł jutro i/lub pojutrze pojeździć z kim tam.

.
KISIU, to może byś podjechał i odebrał zabawkę Twojej córeczki, której zapomniała z ostatniego naszego majowego ogniska ?

Myślę, że owszem. Zapomniałem i może dziś to nadrobię.

Zmienił się od dziś mój numereczek telefoniczku. Mam teraz: 534 817 530 - w Pleju.

Kisiu jakiegoś Zippa Pro ja miałem robić w Wawce, od Zviezdy, no ale nikt nie zadzwonił, widzę, że przejąłeś fuchę hehe :P

Na bank to jest ten. Trupowaty trochę.

no widzę , że tu jakoś mało kto jeździ :) tylko naprawy lub przypadki z "Jaśminowej" :)))))

A dokąd chciałbyś dziś i/lub jutro pojechać?

ArtekToros napisał:

no widzę , że tu jakoś mało kto jeździ :) tylko naprawy lub przypadki z "Jaśminowej" :)))))

.
My z Basią jeździmy niemal że w każdy wieczór jeśli pogoda na to pozwala.
np. dziś rundka do Powsina, następnie na powrocie Vogla i wzdłuż Wału Zawadowskiego okrężną drogą do domciu.
Wieczorkami chłodniej to i można gdzieś się ruszyć.

My na Vogla jesteśmy co weekend,a dalej na Wał Zawadowski i naszą plażę :)

HugoBoss napisał:

My na Vogla jesteśmy co weekend,a dalej na Wał Zawadowski i naszą plażę :)

.
to dajcie znać kiedy będziecie to się jakoś spikniemy.
Dziś jednak robimy z kolegami "wypad większych pojemności" tzw. jazda samców.

Właśnie zaraz wyjeżdżamy :)

Wczoraj byłem u Marka, Basi i Astry na chwilę. Gdy wracałem odczułem dosc boleśnie skutki wczesniejszego zjedzenia makaronu z białym sosem. Zjechałem z Wiłostrady i dobrze, że miałem takie zaciemnione i zadrzewione miejsce po drodze. Tam mogłem usunąć z siebie efekty rewolucji w żołądku. Dobrze, że nikt akurat nie przechodził, bo było słychać chyba na pół ulicy.

Kisiu1981 napisał:

Wczoraj byłem u Marka, Basi i Astry na chwilę. Gdy wracałem odczułem dosc boleśnie skutki wczesniejszego zjedzenia makaronu z białym sosem. Zjechałem z Wiłostrady i dobrze, że miałem takie zaciemnione i zadrzewione miejsce po drodze. Tam mogłem usunąć z siebie efekty rewolucji w żołądku. Dobrze, że nikt akurat nie przechodził, bo było słychać chyba na pół ulicy.

Kisiu1981 dupa nie sejf i kiedyś wysadzić się trza - biedne liście ,- jak by cię ekolodzy widzieli to przewalone :-)

Pomimo tego, że byłem na otwartej przestrzeni i wiał delikatny wiaterek śmierdziało tak, że nie dało się wytrzymać. Było ciemno ale w dzień myśle, że bym nawet zobaczył jak liście żółkną.

Kiedyś miałem na rejonie sranie - w miejscu gdzie zawsze robię sobie malutką przerwę. Dwa dni później przyjeżdżam tam i widzę, że g***o znikło. Coś je zjadło. Znalazł się na nie jakiś amator.

Zreszta ja to jeszcze nic. Kiedyś mój bardzo gruby kolega piardnał na dworze. Stałem co najmniej pięć metrów od niego ale mało nie zwymiotowałem.

Powiedzenie... *uwolnić demony*, zyskało właśnie zupełnie nowy wymiar.
A podobno już nikt nie wierzy w żadne odczyniane egzorcyzmy. A jednak coś jest na rzeczy. Zali wżdy. ;-)

Pomyliłem forum. Chciałem napisać parę słów o weekendzie w Bieszczadach. Z uwagi, że trafiłem na forum gastryczno - stolcowe to nie miejsce aby opisywać swoje wrażenia z wyjazdu. Gówno, a raczej sraczka nie licują z pięknem Bieszczad.

dychul napisał:

......... Gówno, a raczej sraczka nie licują z pięknem Bieszczad......

.
Wojtku,
jeszcze się nie przyzwyczaiłeś że tu pisze się niemal że o wszystkim ?
.
- ale wstawił byś jakieś ciekawe foty z wycieczki to mieli byśmy urozmaicenie i powrót do tematu wycieczkowego.
.
aha,
Od 24 sierpnia kierowcy posiadający od minimum trzech lat prawo jazdy kategorii B będą mogli legalnie poruszać się motocyklami o pojemności silnika do 125 cm sześc.
Zmiany w przepisach powinny wpłynąć też pozytywnie na bezpieczeństwo na drogach. Specjaliści oceniają, że poruszanie się pojazdem o pojemności 125 cm sześć. jest bezpieczniejsze niż małymi skuterami.

http://motoryzacja.interia.pl/motofani/motocykle/news-za-dwa-tygodnie-wazna-zmiana-w-przepisach,nId,1483172