Gaźnik - nie daje się regulować.

Witam.
Chodzi mi o gaźnik KEIHIN z silnika 139QMB od małej pięćdziesiątki. Aktualnie jeżdżę na gaźniku pożyczonym a ze swoim nie mogę dojść do ładu. Otóż nie mogę wyregulować wolnych obrotów. Kręcenie śrubką w.obr. nic nie daje. Powiedzmy wkręcam ją do końca, drugą śrubką (od obrotów) ustawiam tak, żeby silnik nie gasł. Zaczynam powoli wykręcać śr.w.obr. i silnik w ogóle na nią nie reaguje: nie zwiększa obrotów, nie zmniejsza, jakbym kręcił sobie śrubką w desce a nie w gaźniku. I tak mogę ją wykręcić z 4, 5 obrotów i dalej nic. W efekcie nie daje się na tym gaźniku jechać, bo silnik dusi się w chwili ruszania.
Rozebrałem go nie wiem który już raz:
- dysza w.obr. czysta, przedmuchana kompresorem i przepłukana spirytusem, widać światło przez nią na wylot
- dysza w.obr. ma rozmiar 33, a dysza robocza 88.
- dolot powietrza do dyszy w.obr drożny, przedmuchany i przepłukany spirytusem
- kanał powietrzny drożny, przedmuchany itd.
- kanał którym mieszanka jest podawana do gardzieli (te małe trzy otworki na wylocie) drożny, przedmuchany i przepłukany.
Ogólnie gaźnik cały jest czysty, przemyty i przedmuchany. Wygląda jak ze sklepu - a nie działa.
Nie wiem czemu tak się dzieje i co go boli. Nawet wymieniałem dyszę w.obr. na nową - tez nic nie pomaga. Jakby silnik nie dostawał paliwa z dyszy w.obr. Ten gaźnik pracował cały czas w motorku i nie sprawiał problemów do czasu aż zaczął. No wierzyć mi się nie chce że nie można tego zrobić. Tylko jak bo ja już nie mam zielonego pojęcia jak do tego podejść.

Wyjmij wszystkie gumowe części i zalej go octem na 12h [w junakach taki zabieg oczyszczania z nalotu i kamienia pomagał ponieważ utlenionego alu i kamienia nie wypłuczesz spirytem] ja używam zamiast octu teraz .... kamień i rdza inne czasy:)

Ooo! Tej metody nie znałem.
Pytania:
1. zalać go to znaczy gumy out, gaźnik do słoika i do pełna octu czy jakiś roztwór octu?
2. Powykręcać wszystko co można wykręcić (dysze, śruby regulacyjne etc)?
3. {Kamień i Rdza} zrobić roztwór czy tak na żywca? Cillit nie jest za bardzo żrący w postaci w jakiej jest?

tak aby go zakrywało czysty cilit ciężko się płuka weź ocet i cyt; zalać go to znaczy gumy out, gaźnik do słoika i do pełna octu[czysty ocet]
2 tak i tak wykręcone razem z gaźnikiem do słoika prócz elementów gumowych.
3.samym ale jak wyżej później musisz dobrze gorącą wodą wypłukać

Ok, dzięki za odpowiedź. W takim razie dzisiaj po ocet, do garażu, rozkręcanie gaźnika i chlup do słoika. Zaleję i jutro zobaczę jaki efekt. Dam znać.
.
I pytanie: czy dysza wolnych obrotów składa się z... dwóch części? Patrząc przez szkło powiększające w otworek, mam wrażenie jakby otworki były dwa: jeden z przodu i drugi z tyłu a między nimi jakaś wolna przestrzeń; coś jakby komora. Odnoszę wrażenie że wewnątrz dysza wygląda tak:

hosting

...no i widać jakby linię złączenia (?). Czyli dysza musiała by być z dwóch elementów. Może tam siedzi mi jakiś nie dający się wypłukać paproch? Ciekawe...

Aż tak się tej dyszy nie przyglądałem ją też chlup do słoika jak coś jest to się rozpuści:)
Na 99,9% jest jednoczęściowa

Ok. Dam znać jak poszło.

Się moczy. Mam nadzieję że to coś da.
W sobotę założyłem ten gaźnik w motorku. Rozgrzałem i dawaj kręcić śrubką ;-) . Zauważyłem, że jak wykręciłem tylko 1/2...3/4 obrotu, to jakby mniej się dusił przy dodawaniu gazu, ale jednak to nadal nie było to. Pokulałem się z 10 km i wystarczyło żeby nie chcieć już dalej jeździć.
Sprawdzałem z obrotomierzem więc tak:
- wolne obroty = 2000
- rusza z miejsca (łapie sprzęgło) = ok 4500
- jazda normalna = ~7500
Gdy ruszam i otworzę przepustnicę - nie ważne czy szybko czy wolno - , obroty idą z 2000 do 3500, tu następuje zadławienie, i gdy dojdą do ~4500 wchodzą szybko na te 7500...8000 i rozpędzanie trwa normalnie. "Dziurę" mam między 3500...4500.
Dodam, że gdy jadę i obroty trzymam ~7500, i puszczę gaz (bo chcę ciut zwolnić), to po dodaniu gazu znów jest "dziura" mimo że obroty są ~7000. Tak jakby przy otwarciu nie dostawał paliwa albo był zalewany.
Ciekawe...
.
No nic, gaźnik się myje i postoi sobie do jutra. Jutro skręcę i jak się uda założę i dam znać.

-- EDIT 13:23 --
Przy okazji wziąłem lupę i... coś mi się zdaje że jeszcze coś znalazłem: podkładka między cylindrem a kolankiem gaźnika ma pęknięcie wewnątrz (!). Może tędy łapać jakieś lewe powietrze a w ślad za tym problemy z reg. gaźnika???

hosting

TAK

Dzięki, czyli do wymiany.
Zastanawiam się czy ona pełni tylko rolę dystansu (żeby podnieść niejako gaźnik wyżej o 6 mm), izolacji termicznej cylinder-gaźnik czy... no właśnie, po co ona? Przecież dało by się chyba przykręcić kolanko bezpośrednio do cylindra z pominięciem tegoż; chyba że gaźnik oprze się o karter - wtedy kicha. Podkładka z odpowiedniego materiału i powinno zadziałać. Ale może się mylę :-/ ; myślenie nic nie boli :-)

Oj, młody, młody, tak się zmagać z... chińskiem gaŚnikiem. Rence mnie opadajom normalnie. :-)
-
hosting
-
Fotka inscenizuje prostą modyfikację gaźnika dla silnika 4T GY6 139 QMB (ba, toż to są nawet dwie modyfikacje zrobione za jednym podejściem).
Gaźnik przedstawiony na fotce posiada zaimplementowaną tam tzw. pompkę zrywu (czytaj. przyśpieszacza), a opornik dla obwodu elektrycznego ssania (wg. chińskich manuali do małego GY6) można równie dobrze wlutować na kablu zielonym (masa), jeżeli te nasze... chińczyki-producenty byli takowego i nam poskompili. ;-)
-
Btw. Wymoczenie, a nawet wygotowanie w occie nie zaszkodzi (czytaj. taktyka jest podobna jak przy czyszczeniu czajników, ekspresów ciśnieniowych do kawy, etc.), najwyżej ci się chiński gazior weźmie i zlasuje. :-)

...tak się zmagać z... chińskiem gaŚnikiem. Rence mnie opadajom normalnie. :-)...

A bo ja się tak łatwo nie poddaję :-) . Męczę, męczę, aż wymęczę i wygram. Ale to chyba dobrze?

...Fotka inscenizuje prostą modyfikację gaźnika...

To okręcenie taśmą automatu ssania już kiedyś zrobiłem. Sprężynki nie muszę zakładać, bo mi się ta dyszka od przyśpieszacza nie odkręca i siedzi gdzie ma siedzieć. Co do opornika - sprawdzę.
Ale na razie muszę doprowadzić do zlikwidowania "dziury" przy dodawaniu gazu, wymienić podkładkę (już zamówiona) i całość skręcić do kupy :-)

Te żółte słoneczko przekopiesz tam swoje zasoby wiedzy podręcznej.Chodzi panie o to czy ta franca w symie w oryginale zasilana prosto z komory wału [2t] da rade jak podłączę ją do króćca 157qmi po swapie?
edit;sorry link do pompy:)
http://ms-img01.allegroimg.pl/ms/oryginal/49/40/71/7195/719530_3d054d4577cfd5867efce7b0

No, a co zalega sobie w Romecie Maxi 250? Zbiornik paliwa też... tuż powyżej poziomu morza. :-)
-
https://motor-x.pl/pompa-paliwa-retro-7-maxi-szt-,p.html
-
Btw. Jaśniej może konwersuj, bo jakikolwiek tam ożenek po okolicznych opłotkach to nawet całkiem sensownie wychodzi, ale trza widzieć co się chce i wypada komunikować kolejne komunikaty całym i pełnym zdaniem. I nie trza tych wszystkich tutejszych młodych zbytnio irytować, bo się zwyczajnie peszą. :-)

Mao zrozumiałem i przyswoiłem:)

...ale chyba nie ten temat ;-)
.
Gaźnik wymoczony przez noc, wygląda ładnie, nic się nie rozpuściło ;-) . Jedynie to koło od przepustnicy za które ciągnie linka gazu zmieniło barwę ze złotej na taką szaro-buro-nijaką. Ogólnie wygląda że wszystko się nieźle domyło; tylko ten smród :-( .

Pachnieć nie może ale za to jak nówka wygląda:)zakładaj i próba

No fakt, śmierdział. Ale wypłukany wodą, osuszony sprężonym powietrzem i wysuszony na grzejniku :-) . Teraz czekam na tą podkładkę pod króciec i będzie można spróbować czy jest efekt. jak nie, to chyba się załamię :-D
A gaźnik faktycznie - nówka sztuka, nie śmigany ;-) . Aż muszę się pochwalić:
.
hosting

I tak się odnawia stare alu a ciekawe ile octu na felgę by trzeba:)

felgi sie odnawia polerując chemicznie. Silna zasada. Kret z "aktywnym tlenem" albo inny wodorotlenek, okulary, gumowe rękawice i szmatką jedziesz.
Tylko nie przesadź bo rozpuszcza aluminium w oczach :). Silnie żrące.