Witam mam problem. Podczas jazdy moim Toros El Diablo, czuje dziwne tarcia jakby kreciło sie jakieś kolo, raz wolniej potem szybciej i tak w kolo, jakieś tarcie, buszenie, momentami mi go muli i sam zwalnia, czasem strasznie wolno sie rozpędza.
A ile masz przejechane kolego?
Bo po paru tysiącach to wręcz normalne, że coś buczy, trzeszczy, piszczy, to tylko chińskie części, i to z najniższej półki, wiec nie przejmował bym się na twoim miejscu co do stuków.
Cięzko powiedzieć bo dostałem go od ziomka, tyle że on tam mial walniety prędkościomierz, nie wiem ile mógł przejechać ale gdzieś 600 km bedzie na bank jak nie więcej.
Ja na quantumie przejechalem 7.000 bez awaryjnie. Ale miałem czołówe i sie na szrot nadaje
Z tym że ziomek z nim nie byl na 2 przegladzie po 300 km, bo wyjechal do niemiec, teraz ja czekam az mi zadzwonia z serwisu i naprawią ten predkościomierz, ziomek o niego w sumie nie dbal bo jezdil na nim bez oleju w sumie dopiero ja go zmienilem.
Jeżeli 600 od nowości to jest też możliwość, że musi się wszystko dotrzeć, dopasować, wiec i może Ci mulić z początku dopóki się nie dotrze, a jak to nie pomoże to regulacja i czyszczenie gaźnika polecam
A co ile trzeba zmieniac olej w misie ? Bo ja zmieniłem tylko silnikowy, a ziomek tego w misie nie zmieniał, może tam cos jest nie tak ?
Bez oleju to nie jeździł, bo od nowości miał wlane pewnie, a wymienić mogłeś dopiero po około 1000km ja tak zmieniłem i oki było, co do prędkościomierza to pewnie przednie koło się kłania i słynna blaszka.
Silnikowy wymieniaj co około 1000-1500km w zależności jak go intensywnie eksploatujesz a przekładniowy co 2000 w zupełności wystarczy
Olej silnikowy poprostu wlałem bo w sumie go nie było, a ten drugi olej jak po 1000 to wporzo, no pewnie slimak, z tego co czytam to każdy tak mowi, w serwisie to samo mowili, tyle ze czesc musza zamowic i dopiero mi go zrobią, nie znam sie na czyszczeniu gażnika, wiec nie chce sie tego tykać, mam gwarancje do sierpnia jeszcze, wiec w sumie nic przy nim nie robie zeby jej nie stracic...
Najwieksza kapa jest taka ze na liczniku mam przejechane tylko 289 a bedzie sporo wiecej, bo ziomek nim jezdził z Zabrza do Katowic to jakies 35 km w jedna strone, i jakies 4 miechy tak jezdził, wiec ciezko i powiedziec ile może miec przejechane...
Jest jeszcze opcja, że kolo mógł przez pierwsze km go zbytnio nie oszczędzać no i będzie Ci już mulił, bo silniczek dostał po dupie tzn. cylinder.
Czylki go zajechał, niektórzy nie powinni mieć takich rzeczy jak skuter czy motor :P Bede musial go troche zreperować.
30dni X 35km to wychodzi 1050km w jedna stronę tylko, dalej to już sobie pomnóż sam:) olej raczej musiał wymieniać jeśli chciał jeździć tyle. Ale i tak zalecam generalny przegląd silnika
Nie zmieniał oleju bo mi mowil, może przesadziłem bo kupił go w sierpniu, wiadomo ze jak deszcz to nie smigal, potem zimno bylo, ale na bank ponad 1000 bd mial zrobione, moze jak mi go wezma na przedlad gwarancyjny to cos tam zerknie do niego.
Gwarancja już nie działa bo nie był na 300km, no jeśli sam nie wiesz za bardzo co i gdzie w silniku piszczy to albo mechanik albo co bym polecił bardziej zaufany znajomy co się zna i pokaże przy okazji co i jak...
no tak tylko ze on ma na liczniku 289 km przejechane wiec wiesz :P moj ziomek ma chinola , wiem ze sam zmienial gaznik bo mu padl, moze on mi cos pomorze...
Wątpię aby mechanik dał się nabrać, wymiana gaźnika to nie taka filozofia nawet dla laika którym również byłem, przegląd silnika to zupełnie inna bajka.
Myślisz ? Kurwa była by kapa, ale jak z nim bylem, z tym prędkościomierzem, to mnie puytal ile przejechane, i nic w sumie nie gadal. Jak nie to trudno, bede sie musial sam nauczyc pewnych rzeczy :)