Co wybrać ? Duży dylemat. Jaki skuter 125cm myślę o People GT 125i. Warto?

Nawet wczoraj miałem taki plan aby na miasto rano pojechać skuterem, ale niestety obudziłem się rano patrzę na termometr a tam 3,7 stopni to mi się odechciało, siedzę w pracy i patrzę a tam takie ładne słoneczko, cały dzień myślę że po pracy pojadę sobie w trasę jakieś 30km, założę polar, bieliznę termoaktywaną i będzie git, nawet Zulus napisał że dziś ładna pogoda i że można jechać.

Wracam z pracy czytam sobie forum jednoslad i jak wychodzę z autobusu to ......zaczyna padać śnieg.

Takie to plany, ale chyba tak jak napisał Druid będę musiał poczekać do marca.

Oaza cierpliwości. Mnie by chyba rozerwało... ale mam łatwiej, nie mam termometru za oknem. Wyglądam - nie ma śniegu - no to jedziemy :-)))

Trochę mnie rozrywa nie powiem że nie, czekam na plus 10

Ale fajne lodowisko miejscami po winklach :-)))

Nie wiem dlaczego, ale dla mnie - wypraktykowane minimum fajności - to +6+7C... Powyżej +10C to już normalne warunki. Potem jest +17+18C, kiedy nie potrzeba już żadnych polarków, następnie +22+23C - wystarczy koszula flanelowa... no i +27C - t-shirt... Tak mi się to układa...
Przejechałem trzykrotnie z Mazur do Warszawy w t-shircie - niezapomniane wrażenia...
+++
Tymczasem przez dziś i jutro po południu i wieczorem, można się spodziewać przelotnych opadów śniegu. Na szczęście słońce z każdym dniem jest wyżej nad horyzontem i zaczyna mieć wpływ na temperaturę. Dzisiaj świeci tak jak jesienią w okolicach 13-14 października... ;)

Dla mnie wypraktykowane minimum fajności, to w 15' do pracy. Stanę na rzęsach, żeby nie jechać niczym innym, bo to godzina psu w D. w każdą stronę :-)))

Więc tak, dziś czekałem na lepszą pogodę, ale się nie doczekałem miało być 7 stopni rano sie obudziłem i co -2, czekam i czekam i nic się nie zmienia. Pomyślałem sobie, że w końcu musze wyjechać i zobaczyć jak to jest, pojechałem na osiedlu słonecznie i sucho, ale mroźno, włączyłem ogrzewanie w kurtce założyłem kalesony i pojechałem w trasę, ale się zdziwiłem, bo poza osiedlem wszędzie mokro i to bardzo mokro i bardzo ślisko, ale twardo pojechałem:)
Przejechałem dziś 52km, ostrożnie i delikatnie, aby powoli docierać skuterek, maksymalna prędkość to 80km mogłem szybciej, ale trochę się bałem, nie mam doświadczenia.
Mam takie przemyślenia, szyba rewelacja bardzo fajnie osłania i nic nie wieje, po prostu super.
Druga sprawa to parowanie szyby w kasku, bardzo paruje, co zrobić jak to używać? Rozumiem że na światłach mam podnosić szybę a jak ruszam to mam opuszczać, ale jak za szybko opuszczam to też paruje, odnośnie tej szyby to może lamerskie pytanie ale którą ręką mam podnosić i opuszczać szybę? Prawą i puszczać gaz czy lewą?
Przejechałem 52 km było fajnie i miło, ale mimo dobrego ubrania było mi zimno z przodu w nogi, w uda i łydki, oczywiście założyłem kalesony, ale to nic nie dało.
Mam też wrażenie, że kupiłem złe rękawiczki są takie jakieś twarde i sztywne, może, dlatego że są nowe, a i są jakieś takie zimne, niestety w ręce też było mi zimno. Musze pomyśleć czy nie potrzebuje lepszych rękawiczek.
A na koniec pochwale się że 2 Motocyklistów na poważnych motorach mnie w trasie pozdrowiło wyciągając lewą rękę, oczywiście odpowiedziałem im tym samym:)

Dlaczemu, wszystkie zmarźluchy, mają zawsze ten sam problem?
^
http://polki.pl/6-rozgrzewajacych-ziol-i-przypraw,we-dwoje-zdrowie-medycyna-naturalna-artykul,10079988.html

Ale tych dwu motocyklistów to pozdrawiało cię pięścią, środkowym palcem, czy tak raczej przyjaźnie? :)
Co do reszty twojego posta - no to tak to własnie jest. Dopiero po pierwszych jazdach orientujesz się gdzie ci zimno, gdzie ci coś przeszkadza, co jest za sztywne, co ci krępuje ruchy.. itd. nabierasz PUNKTU ODNIESIENIA własnych oczekiwań. Teraz tak naprawdę dopiero warto wyruszyć na zakupy i uzupełniać garderobę mając już własne wymagania i doświadczenia.

Podrowili mnie przyjaźnie, jechali z naprzeciwka wiec nie mieli możliwości patrzeć na moje wpady w czasie mojej trasy:)

Szyba w górę/dół lewą ręką, prawa napędza manetkę, a shoei z lewej ma na szybie taki dziubek do podnoszenia.
Latam w kominiarce i z reguły z uchylonym na jeden ząbek lufcikiem (jak Wombat).
Szyba jest pryśnięra antyparą (blenda też) + mam wpiętego pinlocka.
Posprawdzaj nawiewy w kasku (u mnie są trzy: na szczęce, nad czołem, z tyłu kasku. Szczękowy i ten z tyłu mam cały czas otwarty, górny - zależy jak zimno. Zamykam okno na maksa tylko powyżej 80-100 lub gdy leje jak cholera.
Polecam motokocyk, problemy zmarźlucha znikną + ewentualnie mufki na łapy. Ale z drugiej strony, jak nie masz zamiaru latać przy 0°C, to będzie przeinwestowanie.

Wombat napisał:

Ale tych dwu motocyklistów to pozdrawiało cię pięścią, środkowym palcem, czy tak raczej przyjaźnie? :)
Co do reszty twojego posta - no to tak to własnie jest. Dopiero po pierwszych jazdach orientujesz się gdzie ci zimno, gdzie ci coś przeszkadza, co jest za sztywne, co ci krępuje ruchy.. itd. nabierasz PUNKTU ODNIESIENIA własnych oczekiwań. Teraz tak naprawdę dopiero warto wyruszyć na zakupy i uzupełniać garderobę mając już własne wymagania i doświadczenia.

Szczera prawda, niestety tak jest jak piszesz teraz wiadomo co jest mi potrzebne i co trzeba kupić wcześniej to takie trochę wróżenie.

W wczoraj znowu wyjechałem na miasto i było znacznie lepiej, może dlatego że cieplej i udało mi się pojechać stówką i mogłem jeszcze szybciej ale na Modlińskiej były 3 patrole i wolałem nie ryzykować, moje przemyślenia są takie do 80km/h szybko się rozpędzam późnej od 80 do 100 to jest jakaś dziura i trochę to trwa powyżej stówki dalej idzie ale niestety skończyła mi się droga i tylko tyle udało mi się z niego wyciągnąć, zresztą docieram go i do tego 1000km nie mam zamiaru przesadzać.

A i pojechałem do tego decathlona tak jak Zulus mi doradził zobaczyć te ochraniacze rowerowe na deszcz, ale niestety nie podpasywało mi to, komplet kosztuje 220zł na mój rozmiar, pomyślałem że lepiej dołożyć i kupić dobre jeansy na motocykl, ciekawe czy są jeansy wodoodporne z membraną ? Musze poszukać. Kurtkę mam wodoodporną i z ogrzewaniem wiec nie mam problemu z góra jest mi nawet za ciepło w górną część ciała jak włączę ogrzewanie na full. Problemem są tylko nogi ale poszukam dobre kalesony i będzie ok.

Coś drogo ten Decathlon, za 200 kupisz przeciwdeszczowe motocyklowe Oxfordy.
No i właśnie... pamiętaj, że on jest na dotarciu, a już dużo więcej jak 100 nie poleci...

Zulus napisał:

Coś drogo ten Decathlon, za 200 kupisz przeciwdeszczowe motocyklowe Oxfordy.
No i właśnie... pamiętaj, że on jest na dotarciu, a już dużo więcej jak 100 nie poleci...

Te Oxfordy to spodnie?

Oczywiście że pamiętam, rozgrzewam go i jeżdżę normalnie.

Tak. Kupowałem takie w sklepie 4ride. Ale te z Decathlonu za 59,90 sprawdziły mi się lepiej/bardziej. Nie mają podszewki, wygodniej się je zakłada na jeansy i zdejmuje przez buty.

Tylko tak napomknę Ughr jeśli czegoś w 4ride nie mają na miejscu i muszą zamówić to szukaj tego gdzie indziej sam czekałem na kask pół roku

Pisałem o tych zielonych:
http://www.4ride.pl/catalogsearch/result/?q=deszczowe
Krupku, nie kracz.
To ulubiony sklep Druida, a ja też u nich zamawiałem i na umówiony termin mieli.
Ty masz po prostu... niefart :-)

No jakie zmarzluchy,majtki z golfem i kalesony z kaptrurem a najlepiej jeszcze lokowka w D wtedy bedzie centralne ogrzewanie