A u mnie upiera się, że nie znajduje serwera... :(((
Pewnie go okupujesz non stop... :)))
http://www.skuterowo.com/content/Penelope-Cruz-Allure-Magazine-0311.jpg
Lepiej? :-)
Ech.... :)))))
Wcale a wcale nie powala nie wiem co Was tam tak rajcuję :D
Klasa, kochany, KLASA :-)
Nie rajcuje, tylko znacznie więcej. Dla mnie to coś jak kod urody... taki wzór doskonały, jak metr z Sevres.
Są już doskonalsze metody pomiaru, ale to nadal ikona :-)))
Wiesz Krupku... z tym rajcowaniem, to nigdy nie nadążysz... ;)))
W sumie najważniejszy jest ten błysk w oku... ale tego nie da się opisać... :)))
Czytałem Druidzie, że się wyjeździłeś :-)
Czyżbyś odpalił sezon na Mazurach?
*
Ja dziś miałem przypadkowo kilka spraw do załatwienia na mieście i też - nim spostrzegłem - zrobiłem stówkę... :-)
Przy takiej pogodzie to bajka.
*
W piątek byłem umówiony na przegląd po 1000km i założenie szyby.
Akcja nie doszła do skutku, panowie na Czerniakowskiej nie są skłonni otwierać serwisu o czasie (9:00), a ja mam w ch...j roboty, więc nie mam tyle wolnego czasu co oni (w pracy od 6:00 do 8:30, potem na budowie do 19:00) i nie będę na nich więcej czekał (czy się łaskawie ktokolwiek w pracy pojawi), a uwagi przez telefon typu:^Pan zostawi kluczyki w spożywczym obok^ tylko wyprowadzają mnie z równowagi. Jestem w poniedziałek na 9:00 umówiony w Motorlandzie. Faktycznie, zadupie straszne (w sensie kawał drogi, bo trafić bajecznie łatwo).
Drudzie, przecież od Ciebie, to to jest wyprawa prawie jak na Mazury :-)))
Arasz - wszystko co jest po prawej stronie Wisły będzie dla ciebie zadupiem, jeśli nie jest blisko. Analogicznie dla ludzi prawobrzeżnych ;p
Fakt :-)
Chodziło mi o to, że to kawał drogi (porównując - dla mnie - z Czerniakowską). A dla Druida, to już przez całe miasto po przekątnej (sam polecał ten serwis). ^Skutersyny z Wara^ się cieszą, że ^skuternogi zza Wisły^ mają taki kawał hulajnogami z tego swojego zadupia do porządnego serwisu :-)))
Dobrze mieć taki zakład pod bokiem, dDlatego dopytywałem Wombata o tych ze Scootracer, bo do nich mogę swojego złomka dopchać, jak się coś spierdzieli (albo sam go popsuję). I nie wiem, czy to nie jest dla mnie na tyle atrakcyjne, żeby w jakimś momencie olać gwarancję.
Teraz - jak skuter jest nowy i jeździ (plus jest ciepło) - to nie problem, ale jak się coś zacznie sypać, a na dodatek się ochłodzi i będzie lało, to bym wolał taki kawał nie dmuchać...
No póki masz gwarancję i dobrą markę sprzętu, to lepiej dymaj regularnie na przeglądy. W gruncie rzeczy nie powinno się nic dziać do pierwszych kilku tys. km. Potem mogą zacząć wychodzić różne przypadłości wieku dziecięcego. Mówię mogą, nie muszą. Jeśli masz zamiar tłuc dużo przebiegu w miesiącu, to lepiej trzymaj się gwarancji. Masz 2 lata bez limitu kilometrów?
Tak Araszu... pojechałem uruchomić wodę i sprawdzić, czy nie było nieproszonych gości... Z wodą lekka porażka, bo muszę wymienić przewód połączeniowy hydroforu z instalacją, bo mi cholera cieknie... Z nieproszonych gości były tylko myszy, które obrobiły na półokrągło podwójne drzwiczki do kredensu... miały zacięcie... ;)))
+++
Co do serwisu, to faktycznie Kymco mnie nie rozpieszcza... znalazłem jeszcze autoryzowany serwis w Rembertowie (ISM), ale to tak samo daleko... Na pocieszenie powiem Ci, że do serwisu Aprilii mam... taki sam dystans (Puławska w Pyrach)... na szczęście przeglądy są rzadko...
+++
Też nie popieram żadnego serwisu, który lekceważy klientów... Niedawno dyskutowaliśmy o tym jak się zmienia rynek skuterowy przez wejście 125-tek... pamiętasz?... Inny klient, inne wymagania... a wygląda na to, że serwisy jeszcze tego nie skumały... ;)))
Rynek się zmienia, a serwisy zostają z ręką w nocniku.
Jak nie zrozumieją, że mają doczynienia z nowym rodzajem klienta (ma kasę, może płacić znacznie więcej, ale wymaga sensownej obsługi na przyzwoitym poziomie), to będą sobie pluć w brodę latami. Wygląda, że najbardziej skorzystają salony firmowe. Szkoda, ale co poradzić. Niech się uczą na własnej D. Zaboli, to może zrozumieją. Albo nie zrozumieją, bo zostaną z dotychczasowymi klientami, nowa fala ich ominie i dla nich nic się nie zmieni.
*
Zabawy z hydroforem, to zawsze jakaś atrakcja na rozpoczęcie sezonu :-)
Ja cały czas myślę, czy zbiornik dać w domu, czy na zewnątrz w studni pod ziemią.
Pompę mam na 27 metrach, ale gdzieś muszę zbiorniczek upchnnąć i tu się waham.
Gdybym miał od nowego robić, to pewnie bym się zdecydował na umieszczoną pod ziemią pompę bez zbiornika... Wtedy wystarczy spuścić wodę z instalacji i spokój, a jak zdaży się przyjechać zimą, to zalanie instalacji trwa chwilę...
+++
Co do serwisu to mam zamiar sprawdzić serwis ISM http://www.ismserwis.pl/serwis-aprilia/
Niestety nie mają autoryzacji na Aprilię, więc mogę to zrobić dopiero po gwarancji. Mają za to autoryzację na Kymco, więc ewentualnie sprawdzę ich na Beduinie, jeżeli dojeżdżę do 5k... Mają ciekawą stronę, z cennikami... co już robi dobre wrażenie... ;)))
No... wygląda to bardzo fajnie i poważnie. Nawet chyba lepiej, niż w motorlandzie (oceniając po stronie).
To nie ich kiedyś lodawał Wombat jako ratunek koledze na retro w podziemnym garażu w centrum Wawy...?
Chyba ich.
Dzięki Za przypomnienie, nie zorientowałem się wtedy, że mają autoryzację na kymco.
*
Druidzie... ale jak, że bez zbiornika...?
Gubię się...
Jest możliwość wykonania instalacji bez zbiornika wyrównującego ciśnienie do instalacji domowej? Nie słyszałem, więc nie czytałem/nie wiem, więc też nie szukałem... Jest?
Bo to by załatwiało większość moich dylematów...
Nie, to chyba ja wtedy ten namiar podawałem, bo znalazłem na ich stronie, że świadczą usługi transportowe... ;)))
Edit: Wiesz, mam wrażenie, że w Motorlandzie mechaników mają dobrych, ale wygląd warsztatu to totalna porażka... Obok mają duże obiekty wystawowe, a warsztat wygląda... no generalnie nieadekwatnie do renomy marki...
+++
Moi znajomi od lat używają pompy do zasilania domu w wodę, która załącza się w momencie poboru wody i wyłącza po zakręceniu kranu... W zasadzie jedyną wadą takiego rozwiązania jest to, że jak Ci prąd wyłączą, to od razu nie masz wody... :(((
Ale to jest pompa zewnętrzna (znaczy niegłębinowa), taki minihydrofor wysokoobrotowy, si?
Ja mam pompę zatopioną gdzieś 22-24 metry pod ziemią. Od dwóch lat działa tak, że włączam prąd i podlewam, ale bym to do domu chciał podłączyć już po ludzku, tylko się waham, czy zbiornik w studzience na zewnątrz, czy pod schodami w domu. Raczej pod schodami będzie, mniejszy cyrk ze stałą temperaturą i dostępem w razie awarii.
*
No widzisz, wiem, że dzwonią, ale nie do końca, w którym kościele ;-)
Skleroza Panie... :-)
*
Ja tu z forum skuterowego robię działkowo-hydrauliczne, a Paci nic.
Obraził się za tego faszystę, czy co...?
Przecież teraz to już naprawdę nie wiadomo, czy to obelga, czy komplement :-)))
Kochany mój miłośniku wunderwaffe V2, to co mam se z tom pompom zrobić...?
Tylko nie pisz tego, co mi od ręki do głowy przychodzi, bo to wiem :-)
Skoro wy o pompach to ja wstawię coś z realiów motocyklowych. Na fali wypowiedzi ludzi pojawiających się tu "przy okazji", narzekających na koszty utrzymania/eksploatacji swoich małolitrażowych skuterów/motorowerów, podaję link do przemyśleń właściciela 4cylindrowego motocykla klasy 600cc (w tym przypadku Fazer 600 na gaźnikach). Enjoy:
https://www.youtube.com/watch?v=q-Yd9nMoZ_U
Eadem jeśli chodzi o 49ccm to nie ma się czemu dziwić skoro szczególnie teraz zdecydowana większość to mniej więcej gimazjum to muszą narzekać nawet ja ale u mnie to już praktycznie nówka salonowa się zrobiła a 125ccm i wyżej cóż chciało się dziecia to teraz baw! :D
No dobra Panowie, przegląd po tysiącu zrobiony w Motorlandzie. Koszt: 170 przegląd plus 260 szyba Puig Touring.
Ale po kolei:
1. trzaśnięte 1150 km
2. po piątkowych przygodach z serwisem na Czerniakowskiej umówiłem się na dziś do Motorlandu
3. mały przegląd (bez regulacji zaworów) robią od ręki na miejscu, koszt 170,- Szkoda tylko, że po ich regulacji gaźnika, na zimnym znów gaśnie... czyli zrób to sam
4. trochę się nie warto umawiać na rano, bo mają tam taki Sajgon, że lepiej na 10-11, jak już kurz opadnie, bo jak nie, to i tak będziecie do 10:00 czekać :-)
5. Miło, sympatycznie, faktycznie 5 złotych bym za to nie dał (wygląd)... ale niech będzie.
6. Szyba założona (258,-) i tu niespodzianka. W kasku jest dużo głośniej niż było bez szyby. Zobaczymy jak się uspokoi wiatr, bo wracałem od nich w tą wichurę i ulewę... ale był czad, szczególnie na moście siekierkowskim :-) Przy okazji sprawdzone opony na wodzie (oryginalny chinol Kenda - luz) i spodnie na kajak marki oxford (super). Dotarłem suchą noga do pracy, mimo potopu i wichury. Wracając do dźwięków w kasku - być może muszę jeszcze zmienić ustawienie szyby, żeby dmuchało w inną stronę (wyżej), to będzie ciszej :-) Sam chciałem krótka szybę, no to mam :-)))
No Araszu, nie powiesz, że Cię nie ostrzegałem, że krótka szyba tylko poprawi Ci wentylację kasku... ;))) ... ale na upały będzie jak znalazł...
Z drugiej strony, wody pewnie trochę ściąga...
+++
Btw, nie marwi Cię jak Paci już długo baluje?...