https://www.youtube.com/watch?v=9BYqg0GoWpo
fajnie opowiedziane, gość czuje temat :)
:)
Z innej beczki... może ktoś się uśmiechnie, bo ja się śmieję z siebie cały czas;)
Wczoraj miałam'sądny'dzień, od US do ZUS i jeszcze UM po drodze, a że przeważnie wychodzę z tych instytucji, delikatnie mówiąc : wyprowadzona z równowagi to i kontakt z rzeczywistością ograniczony, mniejsza z tym...
Jadę sobie... przede mną droga z pierwszeństwem , z przeciwnej strony zbliża się chłopaczek na Harleyu , kierunkowskaz w lewo dał, stoję grzecznie , czekam aż przejdzie a ten, proszę ja was, zbliżając się do mnie wyciąga lewą rękę , mało mu z zawiasów nie wyskoczy;)
Myślę: Pierdzielnięty ! Popieprzyło mu się, że rowerem jedzie czy cóś i jak skręca to rękę wystawia?!;))) Zdębiałam delikatnie mówiąc, ale jadę dalej...
Parę metrów za skrzyżowaniem zdałam sobie sprawę, że to było... LWG! Hahaha:D
Tzn. w jego wykonaniu to było Lewa W Bok, a że ręce miał wyjątkowo długie to myślałam, że mnie z Zippa zdmuchnie;)))
No co ? Odzwyczaiłam się, od kiedy jeżdżę tą popierdułką, mało kto mi łapkę wystawia;)
Czuję się usprawiedliwiona;)))
Mnie się LWG na maluchu nie zdarzało, ale już na maxi owszem. Nie wiem jak w tym sezonie bo nie miałem okazji sprawdzić ;p
LWG nie musi być w górę, wręcz nie jest to nawet wskazane przy pewnej prędkości. Wystarczy dłoń zdjąć z manety, albo nawet skinąć głową. Jest też wariant z wystawieniem nogi (gdy obie donie zajęte).
"Nie ucz pan ojca dzieci robić" ;)))
Teraz to ja preferuję, zdjęcie dłoni z manety w bliskiej odległości od klamki, w razie czego (gdyby ten jadący z przeciwnej strony nie reagował) - udaję, że hamuję ;)))
A nogi wystawiają przeważnie Harleyowcy;)
Mnie się kiedyś zdarzyło zrobić LWG nogą. Tzn w kroku mnie uwierało i musiałem się poprawić, a że akurat jechał ktoś z przeciwka to odmachał.
No chopperowcy mają więcej dystansu do stereotypów, chyba że są w jakimś "elytarnym" klubo-klanie.
Aż się boję zapytać.. czym Ci odmachał ?;)))
Ręką na szczęście :D
Zulus napisał:
Poczekaj na dziecko, cwaniaku :-)))
Już po cwaniaku:D
Paci, chcesz powiedzieć, że gniazdko wijecie?
Będzie się działo... :P
wijemy sobie a co,ale młodych jeszcze nie planuje:D
Ech, chłopie... gdyby to zawsze od Twoich planów zależało... :))))
Druid masz na myśli:
https://youtu.be/65D18BSTWCg?t=6m37s
Dokładnie Druidzie, właśnie tak :-)))
*
Paci, POWODZENIA!
Hahaha,Łysy tyle lat gola nie strzelił więc i o mnie bez obaw:)))
Strzelił, strzelił... Niestety szybko i źle się kończyły :-(((
*
A właśnie, gdzieś Ty się wyniósł? Na stałe tak bez internetu, TV, radia, komórki? Kobieta jeszcze wystarcza...? :-))))))))))))))))))))))))))))
Łamiąca wiadomość:
Na ten moment, po rozebraniu góry silnika w Atlanticu, jasno można stwierdzić po wymiarach że cylinder+tłok nie są z modelu 200. To jest na 99% garnek od 250cc produkcji Piaggio na Nicasilu. Na dniach będę wiedział dokładnie od czego to to jest i pójdzie na sell bo ponoć stan jest ok. Reszta silnika wydaje się być już normalnie pod 200cc. Gaźnik na bank jest fabryczny, głowica też. Cel to przywrócenie wszystkiego do stanu fabrycznego, czyli pod 200.
No tego się nie spodziewałem... chyba nikt się nie spodziewał...
Przynajmniej jest przełom w sprawie.
No dobra, ale co to ma wspólnego z objawami, o których mówiłeś...?
Bardzo dużo. Generalnie dużo wskazuje na to, że osprzęt silnika (który jest do 200tki) nie wyrabia z obsługą cylindra+tłoka. Z katalogu części (bo sprawdziłem) wynika, że przede wszystkim dla 250tki powinien być inny moduł zapłonowy. Gaźnik 250tki wg specyfikacji ma inne dysze niż 200tka. Poza tym głowica też ma w inny numer dla 200 i inny dla 250. Zapewne różnica jest w zaworach.
Generalnie od tego momentu moje teorie trzymają się kupy. Czyli o ile silnik nie był traktowany obciążeniem większym niż średnie, jakoś dawał radę. Natomiast po obciążeniu go, nie wyrabiał. A czasem również i wolne obroty stały się nie do wyregulowania.
Wiem jeszcze, że w tej mojej głowicy trzeba będzie zawory ssące i gniazda lekko odświeżyć bo mają ponoć niewielkie nieszczelności.
Reszta okaże się na dniach.
Ale to by oznaczało, że ^usterka^ była od początku, a nie, że się pojawiła po jakimś czasie użytkowania. A mnie się wydawało, że szukasz przyczyny czegoś, co się pojawiło w pewnym momencie.