BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42

Ja bym Ci jednak Krupku radził poszukać wkoło siebie nieco czasu na te badania. Z takimi urazami, to jest tak, że albo się je leczy od razu, albo już się ich nie uda wyleczyć. Rzadko przechodzą niepostrzeżenie same. :(((

To mi zgredy tyłeczek obrabiają, , łajzy:)
Krupek z tym piękny to przegłeś:D

Nic nie przegrałem tylko stwierdzam fakt czego byś nie powiedział tak jest xD

Nie bardziej niż zwykle, Paci, a nawet trochę mniej :-)))
*
Kurza nieduża, założyłem mufki, jutro testy, zobaczymy, czy się nie zabiję o ścianę :-)

No dobra, mufki przetestowane... w najbardziej niekorzystnych dla nich warunkach, czyli ciepło i korki. Wyszły wszystkie wady na raz i nie czuć jeszcze zalet, pogoda nie sprzyja ich ujawnieniu - za ciepło :-) A skoro ujawniły się wady, to o nich pogadajmy:
1. MONTAŻ. Niestety nie jest tak, że wyjmujemy z opakowania i zakładamy, nie do SYMa GTS. Mufka jest montowana w bardzo prosty sposób, wykręcamy ciężarek, pod śrubę dajemy plastikowy stelaż, w to gumę i skręcamy. Niestety, śrubka ma stanowczo za mały łeb i przelatuje. Ta na zdjęciu poniżej ma duży łeb i nie ma problemu.

Zwykła podkładka nie zda egzaminu - wszystko będzie odstawało i paskudnie wyglądało - sprawdzałem. Wykorzystałem kołeczek samochodowy (robiąc z niego plastikową podkładkę z frezem, w który schowała się oryginalna śruba). Patent działa i go nie widać, jest OK.

Po skręceniu elementów na kierownicy pozostaje zaciśnięcie gumy mocującej mufkę na ciężarku za pomocą opasek samozaciskowych (trytytki). Nie wiem po co, ale tak jest w instrukcji. To o tyle słaby pomysł, że po zaciśnięciu i obcięciu nadmiaru opaski pozostaje jej łeb. Trzeba się dobrze zastanowić, gdzie on ma być, żeby nie przeszkadzał. Polecam od spodu manetki, ja muszę to jeszcze poprawić...
2. PO MONTAŻU. Wombat będzie lepiej wiedział co mam na myśli... Jak wyprowadzić skuter z mufkami z mojej piwnicy przez drzwi do garażu...?! Ledwo się mieścił bez mufek... Trochę walki i się udało, ale fajnie nie jest, a koc nie pomaga.

3. OPINIA:
- muszę dopracować mocowanie prawej mufki, montując ją jednocześnie założyłem sobie tempomat w wersji rodem z PRLu (125p, a nawet 126p), czyli dość niebezpieczny w użyciu. Gumowy kielich mocowany na ciężarku kierownicy opiera się o manetkę gazu i ją blokuje. Manetka chodzi opornie, no i nie wraca... ale o tym efekcie uprzedził mnie kumpel w zeszłym roku, bo sam o mało co w garażu nie wyorał w ścianę, więc się spodziewałem. Prawdopodobnie trzeba będzie dokonać rytualnego obrzezania i potraktować gumę nożykiem, żeby była krótsza i nie opierała się o manetkę. Drobiazg, do poprawienia razem z pozycją trytytki.
- gorsza sprawa z lusterkami... Dotyczy to chyba tylko modeli, których wielkie lustra montowane są na czaszy skutera na wysokości manetek, a użytkownik składa je jadąc w korku. To niestety mój SYM GTS i ja, użytkownik... Normalnie (bez mufek) po złożeniu lusterek na czaszę manetki przechodzą nad nimi na styk. Jak się łatwo domyślić, po dodaniu mufek ten styk nie styka, pojawia się za to styk fizyczny - lusterka z mufką. To też jeszcze nie problem, mufki pozwalają na delikatne ruchy kierownicą po złożeniu luster, co wystarcza do delikatnego manewrowania między samochodami przy jeździe na wprost. Kicha następuje, gdy chcemy zmienić pas między stojącymi samochodami... złożone lustro naciska na mufkę,a mufka na klamkę i... mamy automatyczne hamowanie. Skręt w prawo jest mniej niebezpieczny, ale gwałtowny manewr w lewo może się na mokrym zakończyć glebą - mocno hamuje przednie koło. Problem nie wystąpi w modelach ze zwykłymi lusterkami montowanymi na kierownicy. Problem nie występuje też, przy normalnej pozycji luster w SYMie GTS... Trzeba się będzie mniej bezczelnie przeciskać przez korki :-)
- pogoda. Zrobiło się akurat dziś ciepło, mufki nie mają systemu szybkiego montażu/demontażu, nie można ich zwinąć (jak koca na czaszę). W efekcie dziś rano było mi zdecydowanie ciepło... w letnich rękawiczkach. Mam nadzieję, że ta - obecnie - wada, będzie za chwilę sporą zaletą :-)))
A o zaletach mufek neoprenowych pogadamy po deszczach i w mrozy :-))))))))))))))))
*
I jeszcze kilka słów o obsłudze przycisków:
- kierunki, włącznik świateł i rozrusznik OK, dajemy radę;
- klakson słabo;
- pass (mryganie spustem od długich) - niewykonalne.

poziom wyżej to jazda w śpiworze.

Nooo... :-)))
Ale powoli mogę wywalać ze skuta zapasowe ciuchy, jak założyłem koc, to wywaliłem spodnie przeciwdeszczowe, teraz mogę zostawić w piwnicy zapasowe zimowe rękawice i wkładki do letnich. Fajnie by się było pozbyć kamizelki i peleryny, ale jeszcze nic mi w oko nie wpadło (kurtka jakaś megafajna i odblaskowa).
*
Szukam czegoś tego typu (kolor, długość), tylko bez wzięcia do łapy i wciągnięcia na grzbiet, nie ma mowy o zakupach... :-(
http://ss24.pl/KURTKA-MOTOCYKLOWA-MESKA-ASTAR-ZIEL-ROZM-2XL-W-TEC-p112432/?ref=Google+Merchant+Center&gclid=CMqom_G0tM8CFcEV0wodKpIAvg

Postanowiłem posłuchać Wombata i poszedłem za ciosem. Kupiłem na kanapę koc podgrzewany, a żeby było pełne Bizancjum, to z dwustrefową regulacją, oddzielne sterowanie dla mnie, oddzielne dla pasażerki. Wypas, tetaz tylko muszę obciąć wtyczkę za zasilaczem, dołożyć wtyk do zapalniczki samochodowej i na zimę gotowe :-)

Żarcik taki... :P
*
Nie wyrobiłem 21°C w mufkach... zdemontowałem. Ale koc zostaje, za dużo rozkręcania.

kocyk rozumiem - ale BEZ MASAŻU?
teraz powinineś iść w stronę montażu jakichś drzwi. No i klimatyzacji :D

Jak bez masażu?! Masaż robi urocza Tajka z siedzenia pasażera :-)))

nasunęła mi się pewna odpowiedź z rymem tajka-jajka.. ale uznałem że chyba nie wypada :)

Nie, nie, nie, malować będziemy na Wielkanoc :-)))

ja bardziej w kontekście masażu a nie ozdabiania

Żeby się tylko nie okazało że ta urocza Tajka również jak ty Arasz ma jajka xD chyba że to akurat w Twoim guście ale nie drążę :)

Nie drąż Krupku, nie drąż, bo po takim drążeniu, to by już tylko wydmuszki zostały... :)))
+++
Niepotrzebnie demontowałeś Zulusie. W przyszłym tygodniu poranki znowu będą rześkie... ;)))

Teraz to już 5 sekund. A z założeniem poczekam, aż się zrobi mokro, a nie tylko zimno.
*
Jak dobrze masuje, to bym się mógł skusić :-)))

Za stary na masaże jesteś:D

E tam, porządny masaż jest zawsze w cenie...

A to nie biedak Paci, tam na dole? :P

E, nie, Paci nie ceni dojrzałej kobiecości... :-)))