BREDNIE ARASZA74 (pe)PEGI 42

A na zdrowie, też coś obszamię, bo mnie skręciło na sama myśl :-)

Drodzy Państwo, moi mili, nie przegapcie ważnej chwili
Wczoraj ona nastąpiła, była nawet bardzo miła
Oto nasza Amazonka, polegając na swych stonkach
Wreszcie w miasto się wybrała, dała radę nasza mała
I z zachwytem na swej buzi, powróciła - to był luzik
Miasto całe objechała, a wróciła do nas cała
Zdrowa, śliczna, uśmiechnięta, iskrzą się wciąż jej oczęta
Już gotowa rzucić siłkę, byle tylko na godzinkę
Nawet krócej, jak się nie da, na skuterku sięgnąć nieba
Tak, narkotyk to nie lada, jak raz wsiądziesz, szkoda gadać
Nie porzucisz już maszyny, nawet i dla cud-dziewczyny
Albo chłopca, wszystko jedno, ważne, żeby trafić w sedno
Że to wciąga, szczęście daje, zamiast marców mamy maje
Zamiast maja, środek lata, ach jak się przyjemnie lata!
Tak to sezon pełną parą, nawijamy jak makaron
Na kółeczek naszych pary, będą ich w tym roku chmary
Jak komarów wylęg wielki, ruch opanujemy wszelki
W każdym mieście, wiosce, siole, bzyk nasz będzie niósł przez pole
Przekaz jasny dla kierowców, co jak kupa wodorostów
Wyrzuconych na brzeg morza, tkwią w swych puszkach – to jest zgroza
Kiedyś skuter to rzecz rzadka, lecz ustawa, to nie wpadka
Więc przygotuj się w puszeczce, że za chwilę, za chwileczkę
Fala bzyków was dopadnie i skończycie wszyscy marnie
Gnijąc w korkach w lata skwarze, o skuterze wszyscy marząc
I ze złością patrząc w szybę, gdzie światełka migotliwe
Nikną w dali, to skutery, co przed chwilą was minęły,
A wy dalej w swych gablotach, się pławicie w siódmych potach
Nic wam klima nie pomoże, korek to jest twardy orzech
Nerwy w strzępach, wir w zbiorniku, zachciało się komuś siku?
No a można znacznie prościej i wygodniej, i radośniej
Śmigać w chmarze w komarami, co w tym korku już przed wami
Nie utknęli , więc weseli, pędzą przed się ku niedzieli
Cały tydzień tak śmigają, i się w weekend opalają
A puszkowcy – jak te śledzie – wszyscy stoją, nikt nie jedzie
Krzyczą, wrzeszczą, wyklinają, zaparkować gdzie nie mają
Po tygodniu takiej jatki, siły u nich już ostatki
Zamiast w weekend odpoczywać, w ciemnym rogu będą chlipać
Że za chwilę, po niedzieli, wszyscy diabli by to wzięli
Zacznie się masakra nowa, wciąż ta sama, już znajoma
Z każdej strony, z lewa, z prawa, tak zatkana jest Warszawa
Lepiej to już było, bracie, więc nie cuduj, wciągaj gacie
I do sklepu zapitalaj, tam jest jeszcze skutrów chmara
Dołącz do owadziej braci, skuter ci się wnet odpłaci!
P.S.
Nie chcieliście w kasku leszcza,
Wyśmialiście pomnik wieszcza,
No to złapaliście kleszcza! :-)))

Przestań rymy pchać tu swoje
bo cie znajde
i cie zgnoję.

Jego temat,jego rymy,widzę szuka ktoś zadymy.
Złape j..ne o podłogę no i z d..y wyrwe noge
''wolno Mu jego mleko i jego talerze''

ja nie grożę.
Informuje.
Znajdę, przyjdę i spunktuje.

A to za co, przyjacielu?
Tu, na forum nas niewielu
Co rymami do się piszą
Innym pewnie wogóle wiszą
A tu taka niespodzianka...
Ma się skończyć ma hulanka?
Serio piszesz, coś uwiera?
Czystasz - bierze Cię cholera?
To nie czytaj, nikt nie każe,
Tylko ja tu głupi mażę
Jestem w swoim głupim wątku,
Tego trzymam się porządku
Albo zadzwoń, jak Ci smutno
To rozruszasz swoje futro :-)

No niezatapialny jak tajtanic...

Kleszcza - jak już się czepi, ciężko się pozbyć.
Trzeba żywym ogniem :-)))

Kapciem.

Że z buta...? E tam, bez sensu.
No nudzi mi się, pojeździł bym sobie... z Wami...
To siędzę i stukam... zazdroszę Amazonce... ona sobie fruwa, a ja tu gniję... już mnie dupa od siedzenia boli.
A Ty mnie jeszcze gnoić chcesz... No po co i za co się pytam:-)

Wrażliwą ma dusze poetycką gwałcisz brutalnie rymem siermiężnym...

No to PA!

Mówi się: No to Ci Pa!

Zamiast Go ogniem żywym przypalać,
Lepiej wódeczki dobrej mu nalać,
By boreliozę z niego przegnała
I dalej cieszyć się z życia dała.... ;)))
+++
Czego wy żeście wszyscy się dzisiaj nażłopali... i gdzie?... ;))))))

Nie wiem, ale niefajnie się zrobiło jakoś.
Powiem nawet, że przykro... i to tak całkiem serio.

Nie fochuj się wombat się droczy a jest uroczy,a wrażliwej duszy mu nie gwałcisz wombat nie ma duszy ma pompe paliwową:D

Eeee... tam, Araszu... po ludzku wyrozumiałym bądź... każdemu może się czasem zdarzyć marniejszy dzień...
I bynajmniej dzisiaj nie padło na Ciebie... ;)))

ja nie mam wcale złego dnia. ale ileż można z tą "poezją" rzesz. To zabawne było przez chwilę.


No nie, pozwolisz że się z Tobą nie zgodzę... To czy coś jest zabawne, czy nie, zawsze zależy od nastawienia odbiorcy... i nie chce być inaczej... Mnie akurat rymowanki Arasza bawią, Ciebie mogą nie bawić... Nie chcesz - nie czytasz...
Robienie komuś przykrości ot tak - dla sportu, nie jest tu Twoją specjalnością i myślę, że fajnie by było gdyby tak zostało... Howgh! ;)))