No... Taka by nam mogła zorganizować wieczór :-)
*
Serwis dał znać, że Murzyniątko gotowe do odebrania. Się jutro pojedzie, się zobaczy, się sprawdzi na ile się umie i albo się odbierze, albo i nie :-)
*
Ciekawy jestem bardzo, jak mi się będzie latało naprzemiennie tymi dwoma sprzętami... Wreszcie będzie jakieś porównanie.
Xmaksior by mógł mieć brzmienie KACa, by było dostojniej. Tylko taką uwagę mam do tego sprzętu. No i nie do końca dogaduję się ze stacyjką... Trochę chybił-trafił z otwieraniem kufra i blokowaniem kierownicy. Cały czas nie było okazji przejść 80km/h...
Ślisko, cholercia :-)))
*
I znów w szczękowcu widzę g. a nie zegary... Te kaski to na moto raczej, faktycznie.
Poczekaj jeszcze Araszu, ale obserwuj ceny... na wyprzedażach jesienno-zimowych można zacne kaski kupić za całkiem normalne pieniądze...
+++
Brzmienie wydechu, to akurat stosunkowo prosto, chociaż niekoniecznie tanio, można poprawić... ;)))
+++
Wczoraj jechałem przy użyciu puszki ulicą Sanguszki (uroczy rym) - od Wisłostrady. Czarna nawierzchnia i na zakręcie nagle samochód dwoma przednimi kołami zaczyna mi wychodzić po stycznej... Szczęście, że nikt z prawej strony nie jechał (dwa pasy)... Prawdopodobnie olej był rozlany. Gdyby tak człowiek na moto jechał... byłoby niefajnie... :(((
Ja na kask tylko tak narzekam, żeby uprzedzić (gdyby ktoś kupował). Dla siebie raczej nie, prędzej dla żony, ale to po zmianie sprzętu.
A skoro wszyscy lubicie moto:)
http://www.vegas.lublin.pl/image,type-products,make-2000,00000000001144001.jpg
http://www.bdsklep.pl/gfx/5900652350353-status-700ml-motocykl-wodka.jpg
Piękne, Paci, piękne :-)))
*
Za pół godziny zbieram się do serwisu odebrać psuja-wuja-huy... Hyosunga znaczy :-)
Oj, będzie brakowało przestrzeni pod kanapą xmaxa, będzie... :-)))
To daj hyo odpocząć i dożynaj xmaxa,w końcu zapłaciłeś za to:)
Dam :-) W tej chwili sytuacja wygląda tak, że oba sprzęty mam w garażu w firmie. Do końca tygodnia polatam xmaxem, bo dlaczego nie, ale...
Wybór nie będzie taki prosty i zero-jedynkowy jak mi się wydawało. Ja tego czarnego naprawdę bardzo lubię. Panowie oczywiście zapomnieli o regulacji gaźnika (o co prosiłem), ale w sumie co za różnica, jak po kolejnych tankowaniach 95 z Shela wszelkie muły i szarpnięcia zniknęły. Mogę spokojnie mieć 4000 rpm i leciutko na V dodać gazu - nie ma bólu, nie grymasi. A bywało w tym momencie naprawdę niefajnie. Czyli syf się wypłukał.
Dylematy nie zostały rozwiązane przez wypożyczkę... Owszem, maxi fajne jest, tak jak generalnie każdy skuter z CVT. Automat to marzenie, duży schowek pod siedzeniem super, osłona nóżek fajna, szyba nieco za mała, żeby była skuteczna. Najważniejsza sprawa - stabilność. No i tu jest kupa... Może ona wynikać z tego, że z HYO jesteśmy od 3000km, a z MAXI mamy dopiero około 50km wspólnej przygody.
Nie wiem, czy nie będę musiał zrewidować swojej opinii na temat stabilności sprzętu.
Hyo daje poczucie bardziej bezpośredniego kontaktu z maszyną, lepiej wiem, co robią koła, zawieszenie, silnik, a nawet hamulce - plus trzymam się go znacznie stabilniej. Maxi jest taki nieco ^gumowaty^, ale za to nieznośnie łatwy w prowadzeniu. Ta różnica trochę przypomina doświadczenia z mniej i bardziej bezpośrednim układem kierowniczym w puszce - co kto lubi.
Stabilność skutera to też chyba ułuda. W moto jest po prostu inaczej, wcale niekoniecznie gorzej (jak mi się wydawało). Po prostu inaczej rozmieszczona jest masa i sprzęt inaczej się zachowuje, ale za to daje dokładniejsze (bardziej bezpośrednie) informacje co wykonuje. Do jazdy czysto miejskiej nie jest to niezbędne, ale jednak daje poczucie lepszego kontaktu z maszyną i asfaltem.
Wiatr... tu niestety maxi nie ma z hyo szans. Moto nie da się zepchnąć w bok, skuter myszkuje przy pomuchach (duża bryła).
Tak więc każdy ma swoje wady i zalety, a ja nadal NIE WIEM...
Oczywiście osłona przed wiatrem, wodą i zimnem jest nie do przebicia, ale to nie jest takie proste. Moto nie jest gorsze, albo lepsze. Zależy to tylko od sprecyzowania potrzeb dosiadającego.
Oddając maksia bardzo płakał nie będę, płacz może się zacząć dopiero po spyleniu HYO, chyba, że nowa wybranka osłodzi stratę :-)))
Co ci poradzić, ja mam do dyspozycji 2 i moto i skuter (układ z dziadkiem, ja jego on mój i odwrotnie).wyjście jest proste olej parcie z twojej strony na skuter nowy lub prawie nowy kup za kasę jaką wydal Wombat czy Eadem (stac cie bez rezygnacji z fundamentów) zona cie nie zaje... ja kupisz za 6-7k a sprzęt już konkretny można wyrwać, oddac na serwis i miec jak nowy. Taka moja rada bo skuter nigdy nie będzie jak hyo a hyo nigdy jak skuter, tu nie ma kompromisów, nie da się uchlac i nie mieć potem kaca:)
Ta... wiem, można ewentualnie nie przestawać pić, ale to też nie jest rozwiązanie :-) Wrzucam na luz. Polatam na kursie większym, to się jeszcze czegoś nowego dowiem. Zawsze mogę do HYO dać większą szybę, kuferek i odblokowane rury :-)))
*
Sprawa by była prostsza, gdyby ta moja chciała jeździć. Bym kupił pcxsa 125 i kombinował z moto. Zawsze w gorszą pogodę ona w puszkę, a ja na skuta... :-)
Nie masz daru przekonywania? ??:)
Nie mam :-) Nie będę zmuszał, jak się boi, ale postęp jest - mówiłem Druidowi. Jak bym zamienił moto na skuta, to wyraziła łaskawie ewentualny zamiar zajęcia miejsca pasażera. To już coś, ale do samodzielnego prowadzenia BAAAARDZOOOO daleka droga :-)
*
W sumie Ciebie Paci nie pytałem: a Ty czym wolisz latać? Wiem, że Triumphem, ale pytam nie o przyjemność, tylko o codzienne użytkowanie?
Polecam chiński skuter. Jest OK.
Argusie, przerzuć się na VIP-a ze Stonki. Procent ten sam, a nadal swoich wspierasz. :-)))
>
Jeszcze skarpetek nie zdjął, a już laczkarnią jedzie na kilometr. Troszku się tutaj starasz, ale się staraj jednak nieco bardziej, bo... Siedmiu Muszkieterów zawsze wszystko to widzi. ;-)
*
Zaraz, chwila i jeszcze jeden moment, ale to ty miszczu konwersacji (kolejnych koślawych wpisów tutaj), jesteś taki zwykły... błazen z nadania czy już poprzednie pokolenia się nieco... ^podogadywały na osobności^ i jesteś tylko pośrednią wypadkową z nich wszystkich? Hmm?
>
Pytam teraz dla zasady, bo Maksia też o to kiedyś pytałem. I normalnie stąd uciekł, albo i wymiękł nawet, bo pewnie nie chciał ze mną dalej konwersować. Czasami tak to bywa, jak inni nie mają mi... ABSOLUTNIE NIC ciekawego do powiedzenia, a ja im wszystkim... zawsze dużo. ;D
Zulus napisał:
Nie mam :-) Nie będę zmuszał, jak się boi, ale postęp jest - mówiłem Druidowi. Jak bym zamienił moto na skuta, to wyraziła łaskawie ewentualny zamiar zajęcia miejsca pasażera. To już coś, ale do samodzielnego prowadzenia BAAAARDZOOOO daleka droga :-)
*
W sumie Ciebie Paci nie pytałem: a Ty czym wolisz latać? Wiem, że Triumphem, ale pytam nie o przyjemność, tylko o codzienne użytkowanie?
Zakupy,poczta,do kogoś na serwis tylko skuter,moto dla przyjemności bo mniej praktyczny a kuframi szpecić nie będę:)
Arasz - stabilność i kontakt z maszyną jest bardziej bezpośredni na biegówce niż na skuterze - normalne zjawisko. Polatasz na dużym silniku na kursie to zobaczysz, że jest podobnie jak na GT (model jazdy). Na pewno złapiesz zajawkę na maszynę której osiągi wkraczają daleko poza możliwości przeważającej części użytkowników dróg. Czy będzie taka czy inna buda - to się okaże. Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Kupisz skuter - będziesz cmokał za biegówką. Kupisz biegówkę - będziesz cmokał za skuterem. Byś może jakaś hybryda będzie dobrym strzałem. Na twoim miejscu nie liczyłbym na rychłe zakończenie pogoni za króliczkiem :)
*
A u mnie stara bida w miesiącu obecnym, sporo wydatków i mało wypoczynku. Co do jednoślada to w Atlanticu spruła się linka gazu i wisi dosłownie na jednym włosku. Od jakichś dwóch tygodni moto stoi po tym jak ledwo żem dojechał pod dom. Poza tym jest do sprawdzenia (pewnie wymiany) termostat bo układ chłodzenia się nie wykazywał zbytnio i gotował płyn aż ten wyciekał spod korka co widać po lekkich zaciekach. A może i uszczelka pod głowicą też popuszcza - dosyć prawdopodobne. Miałem też w planie sprawdzenie/regulację luzów zaworowych więc profilaktycznie by trza posprawdzać okolice... Zatem na obecny sezon układam Apkę do zimowego snu i będzie czekała na lepsze czasy (chyba że w budżecie pojawi mi się kilka dużych stówek ad hoc). Myślę, że na razie swoje zrobiła i nie wyszło najgorzej bo ładną porę tego roku wyjeździłem całkiem intensywnie i chwała jej za to.
Wybierz pojazd który spełni jak najwięcej twoich wymagań. Wypisz wszystko na kartce. Zobaczysz gdzie będzie więcej plusów, a gdzie minusów - tylko zrób to rzetelnie. Co do prowadzenia i stabilności zarówno na moto jak na skuterze przyzwyczaisz się do techniki jazdy. Musisz iść na kompromis.
Ja na przykład poszedłem na kompromis z przestrzenią bagażową, bo wymaganiem nr 1 były duże koła. I nie chodzi o komfort, tyko o stabilność i prowadzenie. Mam skuter, który jeździ w sposób zbliżony do motocyklowego, ale mam bardzo mały bagażnik pod tyłkiem.
Zapamiętaj jednak moje 2 rady, bo jeśli się do nich nie dostosujesz, kiedyś będziesz na pewno żałował:
- kup pojazd o możliwie największej mocy/pojemności na jaką Cię stać,
- kup pojazd z ABS-em.
Pozdro
I koniecznie pamiętaj o ciepłej bieliźnie zimą, bo złapiesz reumatyzm i też będziesz żałował... ;)))
Aha... i pod żadnym pozorem nie tankuj ropy... nawet jak wyda Ci się tańsza... :D
+++
To jak to Eademie... listopad ma być ciepły, a Ty zgarażowany?... Nie wierzę... to musi być chwilowe zniechęcenie... ;)))
+++
Czyli Paci - nie ma bata, albo wypożyczalnia, albo minimum dwie sztuki... ;)))
Druid napisał:
<br /
To jak to Eademie... listopad ma być ciepły, a Ty zgarażowany?... Nie wierzę... to musi być chwilowe zniechęcenie... ;)))
Masz rację, zniechęcenie. Kasa jest zniechęcona do mojej kieszeni :| Nie przeskoczę sprawy, 500 zł do końca miesiąca mam.
^Marsjanin^ nie taki zły, szczególnie jak człek knigę łyknął pierwszą, więc jest OK.
*
Dlatego hybryda mi po głowie śmiga, ale druga strona tego medalu, to niestety używka i ciągle coś (jak u Eadema). On ma wiedzę i cierpliwość, a mi nawet dyscypliny brak :-) Jak ze sprzętem będę musiał co drugi tydzień latać do warsztatu, to będziecie mogli obstawiać, co spalę wcześniej: maszynę, warsztat, czy się (ze wstydu).
*
Eademie i co, latasz teraz 50?
*
Zimowa bielizna termiczna w kinie... I pot po D. płynie ;-)
ZTM na zmianę z samochodem (jeśli konieczny, bo tnę po kosztach). 50tka z doskoku.