Ja sam jeszcze nie bardzo rozumiem, ale jest jak napisałem Ryszardowi. Nie wiem, czy moje niefajne wrażenie na People GT nie wynikało wprost z przyzwyczajenia do bardzo wygodnej i bezpiecznej pozycji na Hyo (generalnie na motocyklu typu naked, czyli dość zbliżona do skutera, ale z ^czymś^ między nogami, czego się można trzymać w zakrętach). Jeśli tak, to może się okazać, że żaden skuter nie da mi tego poczucia ^bezpieczeństwa^ i wygody, co moto. Jak pisałem - mogłem się w ten sposób ^skazić^ motocyklem i tyle.
Śmialiście się ze mnie, że dając do nakeda Hyo szybę i montując kuferek - zrobię z niego skuter. A tu Honda wypuszczając model NC750x DCT sama zrobiła z miejskiego nakeda skuter, a nawet poszła dalej. Automat w mieście to marzenia - wszyscy latający w megakorkach to wiemy. Schowek na kask w miejscu baku to pewna fanaberia i rozpusta, ale jak jest, to trzeba się tylko cieszyć, bo to oznacza, że NC ma dokładnie tyle schowka, co People GT - a oba mogą mieć kuferek dodatkowo z tyłu i to żaden obciach (nawet fabryczny). NC może mieć wysoką szybę. Co prawda kieruje ona wicher na kask, ale to samo miałem w KACu, a dodatkowo opisuje to gość o wzroście 190cm, a ja mam 170. Może mnie ten powiew minąć, a jak nie - deflektor. Pozostaje kwestia kolanek i motokocyka. Z motokocyka pozostaje wyciąć mufki i będzie ochrona na łapki, albo pozostać przy fabrycznych (lub akcesoryjnych) handbarach. Kolanka... będą cierpieć, chyba że zainwestuję w jakieś bardzo dobre ubranie. W tej chwili już (dziś) testuję narciarki i bieliznę termo i czekam na pierwszy śnieg z deszczem. Rękawice i spodnie dają radę, z kurtką jest luz, zawsze było OK. Pozostaje kwestia wysokości tego sprzętu - jest spora, a ja kurdupelek. Mogę nie sięgnąć ziemi, a w szpilkach jeździć nie ma sensu :-)
Wracając do tematu serio, to i kupno skutera (jakiegokolwiek) i tego moto - będzie rodzajem konsensusu między praktycznymi potrzebami, a tym, co mi się podoba i co bym chciał mieć tak dla czystej przyjemności z życia.
Mam w tej chwili trzy opcje rozważane całkiem poważnie:
1. Piaggio Beverly 500 - miejski lans, ale nie wiem jak bym się na tym czuł. Z moimi kształtami (spora szerokość, niewielka wysokość i mizerna długość) potrzebuję dodać sobie nieco powagi sprzętem, no bo czym innym...? Groźną miną? Nie da rady, nikt nie weźmie tego na poważnie :-)
2. Honda NC Integra - kręciła mnie już od jakiegoś czasu,
np. ta: http://allegro.pl/honda-nc700-integra-2012r-kufry-zamiana-rej-pl-i5719019390.html
albo ta: http://olx.pl/oferta/honda-integra-nc-700-CID5-IDbMqfH.html#7f791ebd55;promoted
3. Honda NC 750x DTC, np. ta: http://olx.pl/oferta/honda-nc-700x-abs-gwarancja-a2-35kw-CID5-IDbcoo7.html#590a09d338
Problem z modelami NC jest dla mnie taki, że trochę się boję pójść w używany automat. Przy niefarcie może to być niezła skarbonka... Z drugiej strony, Honda na nową maszynę oferuje jakiś tam kredyt (mniej lub bardziej promocyjny), no ale fundamenty...
Czyli zgryz.
W pierwszej kolejności zwiedzanie i dosiad na sucho, potem się zobaczy.
A wracając na ziemię, to testy trwają i zaczynamy jazdę nieco zimową. Opony dają radę, ubranie też, ale wciąż jest sucho, a to się za moment zmieni...
No... toś mnie uspokoił... nieco, że jeszcze racjonalne myślenie całkiem Cię nie opuściło...
Deszczową nawierzchnię przećwiczysz już dzisiaj po południu i jutro... Może nawet białe paproszki się pojawią...
Ja, żeby tego uniknąć ruszam na zakupki za chwilę... może jeszcze zdążę...
+++
Btw, ciekaw jestem jak jest ze środkiem ciężkości w tej Integrze. W sumie jedną z zalet (jak dla mnie) skutera, jest względnie niskie posadowienie środka ciężkości pojazdu, co w ruchu miejskim jest raczej atutem...
+++
Życie ciągle nas zaskakuje... Nie martw się fundamentami... na zapas... ;)))
Też jestem ciekaw, bo cały czas powtarzam, że moto nie jest tak stabilne jak skuter, co odczuwam mimo dobrych opon. Trzeba bardziej uważać. W integrze powinno być OK, wszystko wepchnięte najniżej jak się da, a w NC750 przynajmniej ze zbiornikiem zawalczyli :-)
Nie ma wyjścia, jeździmy i testujemy, testujemy, testujemy... :-)
ja sie ostatnio wpakowałem na varadero 125. jezu jakie to ciężkie sie wydawało. A waży w zasadzie tyle co sym - ale silnik wyżej, zbiornik wyżej - swoje robią
Swoje robią, dlatego Hyo mnie na początku dwa razy zaskoczył, jak chciałem mocno go między samochodami skręcić kładąc. Prawie leżeliśmy, ledwo taką bezwładną masę utrzymałem stojąc praktycznie w miejscu. Po prostu w innym momencie niż skuter ^przepada^ :-)
Najbardziej zabawnie się czułem, jak po kilku miesiącach na KACu wsiadłem na (moim zdaniem ciężki) rower.
Wrażenie jazdy leciutką zabawką... bez hamulców :-)))
Jeśli chodzi o środek ciężkości i zachowanie w zakrętach seria NC Hondy jest podobno wzorem stabilności i neutralności. Tyle można wyczytać z testów...
Jak na motocykl :-)))
A u mnie juz śnieg pada a ja jeszcze nie mam quqda:(
Rymujesz Snajperze raperze :-) Widocznie tak nas nachodzi zimą :-)
*
Doszła uszczelka, przekaźnik do wymiany, Murzyn w serwisie. Po drodze siedziałem i na NC i na Integrze. Teraz jadę pobrać x-maxa 125, zobaczymy jak tym się jeździ. Wezmę na tydzień, potestujemy :-)
*
NC750 wygodny, ^pedałów^ dosięgam, ziemi też, nie ma masakry z wagą. Integra jak... People, tylko ochrona kolanek faktycznie wygląda symbolicznie. Ale może chroni...?
Oba mają ten sam silnik, integra robi wrażenie odrobinę mniejszej, ale siedzi się tak sobie...
Jeszcze przyjdzie czas na wydumki.
*
Z ciekawych rzeczy, Hyo zdecydowanie lepiej chodzi, jak jest faktycznie zimno - jak teraz. Ciekawe...
pojeździ tydzień x-maxem i bedzie nowe powiedzenie: Zulus płakał jak oddawał :D
To może być prawda, mogę się na nowo zakochać w skuterach. Dlatego biorę na tydzień, a nie na dwa dni. Murzyn poczeka :-)
*
Wiecie coś, cokolwiek, o serwisie Moped na Księcia Janusza? U nich biorę maksia, ale wygląda, że robią naprawdę dużo, no i mam blisko z domu...
Taaa... Jak w scenie z ^Uwierz w ducha^ z Patrickiem Swayze, gdy Whoopi Goldberg ma oddać czek na miliony dolarów na cele charytatywne... :D
Jemy coś, pierożka jakiego, Druidzie?
Czemu by nie?...
Pobieram i jadę do pierogarni. Dam Ci znać, jak dolecę.
Ale żeś pan ^wsiąkł^ w dany temat. Szacuneczek. ;-)
>
Inni też tak czasami potrafią. ;D
https://www.figus.pl/wojownik-paunisow-pawnee-warrior-pegaso-models-75-mm/
*
Duża masa, więc i duży kloc, a duży kloc na drodze jest fajny, ale jest fajny... zawsze poza miastem. I raczej w zacną porę letnią. :-)
Zuls, uszczelka doszła bo szła pieszo:D
Zulus się byle uszczelką nie martwi, on się martwi stanem danego serwisu i tamtych innych, bo oni im za to płacą. I jest to pole do nadużyć, ale taki mamy tutaj klimat. Ogólnie, to wiadomo... oc(wtw)b.
Chodzi o kasę na łapkę i nic-nierobienie zarazem. Nie można się zbytnio przemęczać, skoro obowiązują już pewne standardy. ;-)
>
Wziąłbym was wszystkich na patynę we firmie. Tydzień czasu i wszyscy by spoważnieli, jak kraj długi i szeroki. ;]
Jazda x-maxem bardzo... lekko, łatwo i przyjemnie. Plus wygodnie, chociaż czuć, że wicher miota tym żaglem, oj miota. Już zapomniałem, jak leciutko prowadzi się takiego ^automata^ :-) Fajnie, przestała mnie martwić wolna przestrzeń między kolankami :-) Tylko ten dźwięk... pierdziawka na maksa :-)))))))))
Pierożki były z gęsiną, jak zawze u Druida - pyszne :-)))
*
Uszczelka szła, szła, zagubiła się po drodze, ale doszła. Przy okazji wyszło, że serwis nie regulował zaworów po 1K, a nawet nie reguluje po 6K, jak nie ma takiej konieczności (moto nie chodzi jak młockarnia). Instrukcja swoje, a życie swoje...
Zulusie... miło było spożyć dobre w świetnym towarzystwie... ;)))
+++
Ja to widzę to jednak czarno... Zulus jest multinstrumentalistą... W sumie dla niego pozostanie wypożyczanie skuterów/motocykli... Co tydzień inny... Różne kształty, pojemności, wydechy... Słowem: różnorodność... Bo jak nie... to on to wszystko będzie musiał kupić... :D
+++
Zulusie! Może po prostu otwórz wypożyczalnię... Będziesz jej pierwszym klientem... Paci dostarczy sprzętu... różnorodnego... hipsterskiego też... Osę i WSK-ę byś wypożyczał na godziny...
To lepiej, niż odsprzedawać za bezcen... ;)))