jest to wygodne. Ale ten jej napęd z plastikowej rolki z ząbeczkami mnie zniszczył.
Nie wiem, zobaczymy. Mam nadzieję, że mi nie padnie. Nie chcę nic robić czego bym nie musiał. Po prostu wychodzę z założenia - kupiłem nowy skuter to chcę robić tylko bieżace rzeczy eksploatacyjne i nie grzebać bez potrzeby przy niczym innym. Wiem, że to wbrew mojej naturze ale taki mam plan (albo plana).
Dziś włożyłem mnóstwo wysiłku żeby odblokować skuter. Zdjąłem pokrywę przekładni i upewniłem się, że pasek nie wchodzi na górę. Osiaga jakie 3/4 wysokości talerza - może ciut wiecej. Dodatkowo zdjałem dekielek z pokrywy przekładni. Okazało się, że odległość między krawędzią wariatora a pokrywą wynosi jakieś... pół milimetra. Papa Top Racingu... Nic tam nie wejdzie. Tylko jakieś chińskie badziewie jeśli już.
W wulkanizacji odkręcili mi nakretkę wariatora (16). Nic za to nie wzięli. Po zdjeciu wariatora okazało się, że nie ma żadnego pierścienia, a rolki nie są ultralekkie - ważą bodajże 6 gramów każda. Jednak po porównaniu tulejki z innego wariatora okazało się, że oryginalna benzerowska jest jakiś milimetr dłuższa. No to spróbowałem dać tę z drugiego (chińskiego) wariatora (przeznaczonego na wał 13 mm). Niestety - nie weszła na wał. Nie wiem jakim cudem. Co to w ogóle jest? Taka sama ilosć zebów ale średnica ciut większa - jakby 13,5 mm. Nie wiem czy kupię jakiś wariator pasujący... Chyba zostaje tylko skrócenie tulei u tokarza... Jestem zły jak diabli. Tym bardziej, że co chwila musiałem przerywać robotę ze względu na padający deszcz.
Osiagnąłem tylko tyle, że pociąłem i ubrudziłem łapy, zamokłem na deszczu, złamałem jedno żeberko wentylatora wariatora i teraz są jakieś dziwne, metaliczne dźwieki na wolnych obrotach.
Rozmawiałem z człowiekiem (pod moim blokiem) który ma identycznego Indianina - tylko w 4T. Zamyka mu szafę. Ma przejechanych 2100 km i jest zadowolony ogólnie. Jedyną usterką była nie dokręcona nakretka kontrująca łożyska główki ramy - co spowodowało zerwanie gwintu w rzeczonej nakrętce. Spalanie ma rzędu 3,5 przy ostrej jeździe po mieście. Zmieniał też gaźnik na japoński, bo w starym - tak jak ja - miał problemy z zimnym rozruchem. Niestety - po wymianie okazało się, że nie znikły. To wina czegoś innego.
Właściwie to w sportowych wario masz krótszą tuleje to nw. chyba by się to zmieściło.
Tak, Kargulec - ale tu nie chodzi o długosć tulei tylko o średnicę całego wariatora. Jesli będzie choć pół milimetra szerszy to już nie wejdzie. A drugim problemem jest średnica wału dedykowanego pod nowy wariator. W 2T są wały o średnicy 13 i 16 mm, a ten ma jakieś 13,5 mm co dyskwalifikuje wszelkie akcesoryjne waraitory.
Poza tym dzwoniłem do kumpla który serwisował skutery dla dominium i on mówił, ze długość tulei nie ma znaczenia. To ja sam nie wiem... W każdym razie będzie oglądał mi to w piątek.
Olej muszę chyba lać mineralny. Wczesniej miałem mieszankę syntetyku z minerałem to szło sporo, a teraz to już naprawdę przesada - po 100 przejechanych kilometrach upakowałem do zbiorniczka 200 ml oleju! Niestety - syntetyk jest za rzadki do tego skutera.
Jutro odbieram od pani Małgosi z Wrocławskiej dwie zapasowe świece NGK BPR7HS czyli takie jak zaleca instrukcja.
Z tego co wiem to top racing sv1 ma średnicę 95mm czyli jak oryginał. A z tym wałem to niezłe jaja. Ale myślę że jak skrócisz tulejkę to też sporo to da. Ja u sb. skracałem do póki pasek nie wchodził na samą górę, musiałem zastosować 2 podkładki pod śrubę wariatora bo się przeciwtalerz ruszał. Ale to robiłem już na sportowym wariatorze bo tam też troszkę brakowało żeby pasek był na samej górze.
Kisiu1981 napisał:
Olej muszę chyba lać mineralny. Wczesniej miałem mieszankę syntetyku z minerałem to szło sporo, a teraz to już naprawdę przesada - po 100 przejechanych kilometrach upakowałem do zbiorniczka 200 ml oleju! Niestety - syntetyk jest za rzadki do tego skutera.
Widzisz Marcinie, żeś się przekonał teraz samiostnie, żeś zrobił małą gafę. :(
W nowym moto (marka już tam nieistotna) fabrycznie powinien być zalany odpowiedni olej na okres docierania i powinien być to zasadniczo... olej mineralny. Bardzo dużo zależy tutaj od precyzji wykonania i złożenia silnika, ale z chinolami to chyba wiadomo jak jest. Liczy się ilość, a nie jakość i reszta jest już w rękach serwisu czy tam samego użytkownika danego moto. Taki silnik ma się dobrze i szybko dotrzeć, więc początkowo stosujemy olej mineralny, a potem można już sobie lać półsyntetyk, albo i syntetyk nawet.
Trochę z tym namieszałeś, trochę już pojeździłeś i teraz zaczynasz wszystko od nowa tak jak byłeś to powinien był zrobić na samym początku. Lepiej jednak późno się zreflektować niż wcale. I to czyni Ciebie wielkim. Refleksja. :-)
Na oleju w pełni syntetycznym nie dociera się silników chinoli (2T czy nawet i 4T), bo to trwa wieki, silnik żre też taki olej jak głupi i jest finalnie pulpa (i moto słabo przy tym jedzie). Masz u siebie w 2T dozownik oleju, ale jak widzisz taki olej jest teraz za dobry na ten czas docierania się elementów silnika spalinowego. :(
Długość tulejki wariatora ma jednak znaczenie, bo ta niby tuningowa o te 0,5 mm krótsza, może niepotrzebnie narobić bigosu pod pokrywą przekładni (kopniak wychodzi przez to dalej i może się już klinować, albo nawet słabo się zazębiać z zespołem przeciwtalerza), a w pełni rozłożony wariator może przez to wpychać pasek napędowy na bendiks rozrusznika, etc. I to jest taki luźny przykład na podstawie własnych doświadczeń z 4T 139 QMB, może w 2T będzie z tym lepiej, ale czasami to szkoda zachodu i nerwów dla tych... 3 km/h finalnie więcej.
Wariator o zbyt dużej średnicy też można lekko tyknąć u tokarza (podobnie jak i średnicę czy długość tulejki), 15... 30 zeta i masz już setup Top Racinga. Uszy do góry, Ryszardzie. Wszystko da się dopasować, tylko tę suwmiarkę trzeba mieć, trochę chęci i parę złotych na to. I można już robić testy drogowe.
Co Ty na to, Marcinie? A moduł CDI już wymieniałeś na inszy jaki?
Edit:
J23 ma rację, zmień ten moduł i docieraj to już sensowniej, bo górny pierścień dość szybko wyrobi Ci malutki próg na gładzi cylindra i będziesz potem sobie sam winien, że moto słabo się kręci, muli i słabo jedzie. Chcesz tym jeździć 50 km/h to nic nie rób, ale jak chcesz więcej to przyłóż się i ogarnij ten temat właściwie i odblokuj go teraz-zaraz, bo to już ostatni dzwonek na takie działania. Działaj, to ma latać jak gepard, a nie się snuć jak poranna mgła nad łąkami w chłodny i wilgotny poranek. ;D
O rety! Kolego Kisiu, dlaczego sam sobie tworzysz problemy. Zmień po prostu ten moduł. Moduł zapewni podniesienie obrotów, a to z kolei doprowadzi do zwiększenia prędkości zarówno poprzez większą prędkość obrotową, jak i spowoduje wyższe wyrzucenie paska poprzez wariator (jeżeli konstrukcja to umożliwia). Po raz koleiny powtórzę: sprzedawałem te skutery i jedyne, co odblokowywałem to był moduł. Prędkość z licznikowych 55 wzrastała do 70-75, co realnie dawało ok. 60-65. Wynik nie tak zły, jak na tak ciężki skuter i seryjny silnik. Piszę tu o realnej prędkości, a nie opowieściach z mchu i paproci.
Odnośnie wałów do 2T to można napisać książkę. Spotkałem się z chyba 5 typami. Te różnice w średnicach tulei, to też standard. Rozwiązaniem jest stoczenie od środka tulei tuningowego wariatora lub przeszlifowanie frezów na wale. Osobiście odradzam skracanie tulei, bo zysk paru km/h może drogo kosztować.
Dzięki nasz drogi Chinolu za docenienie mojej postawy.
Jesli chodzi o staczanie i skracanie tulejki to jestem raczej niechetny co do takich operacji. Wczoraj po wypiciu trochę więcej niż połowy puszki Barleya Superstrong 9 procent doznałem olśnienia. Wiem co trzeba zrobić. A mianowicie - kupić w MotorLandzie najtańszy chiński wariator. Przyjechać do domu, wypić kawę. Potem wyjąc z pudełka tylko i wyłacznie przeciwtalerz (chyba tak nazywa się ta czesć z rolkami, która porusza się po tulejc, prawda?), włożyć do niego rolki Vicma 15x12 7g (fabrycznie są w nim 6,7 g), rozebrać wariator w skuterze i zamienić przeciwtalerz z nowymi rolkami oraz złożyć to do kupy z resztą fabrycznego wariatora. Wydaje mi się, że blokada to konstrukcja wymienionego przeze mnie elementu. Ewentualnie kąt wygięcia "pleców" - ale w to wątpię.
Co do modułu - pewnie jutro podjadę do Scooterlandu - jeśli czas pozwoli - i zmienię. To ma latać. A olej - może raz czy dwa minerał, a potem półsyntetyk. Pamiętam, że docierałem któryś z kolei cylinder w Ince własnie na minerale. I było super.
Dzieki, nasz drogi Chinolu za docenienie mojej postawy.
Co do predkosci osiaganej przy zablokowanych obrotach to w Ince przy przekładni w dobrej kondycji było to 65 km/h licznikowych czyli około 57 km/h realnych. Po odblokowaniu modułu oscylowała w granicach 75 km/h na liczniku czyli około 67 km/h realnych. W skuterze 14 kg cieższym od Benzera.
Wczoraj po wypiciu więcej niż połowy Barleya Extra Strong 9 procent doznałem olśnienia. Trzeba kupić w MotorLandzie najtańszy wariator i podmienić wyłacznie przeciwtalerz z rolkami odrobinę cieższymi niż sa w nim fabrycznie. To konstrukcja tej właśnie czesci jest blokada.
Moduł zamierzam kupić tylko chciałem najpierw zobaczyć ile będzie leciał zablokowany.
Olej chyba wezmę mineralny. Tak ze dwa litry. Potem półsyntetyk. Inkę tak docierałem na którymś cylindrze i było git.
Był u mnie kumpel - ten z serwisu skuterów z Dominium. Obejrzelismy wariator dokładnie i na spokojnie. Niestety, nie mam dobrych wiadomości...
J23 - musze przyznać Ci rację. Zwracam Ci honor - ten wariator nie jest blokowany. Na stopce pasek wkręca się prawie na górę, a talerze ładnie się schodzą. Niestety - nic się nie da z tym zrobić. Nie kupuję żadnego wariatora, bo nic to nie da. Moduł odblokowany nie wiem czy ma sens, bo bedzie kręcił 11 tysięcy, a będzie jechał 50 km/h. Rece mi opadły... To chyba przełożenia są blokowane, bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że każdy normalny skuter przy 7000 obrotów jedzie realne 58 - 60 km/h, a ten przy tych samych obrotach 45! A nie wiem czy dostanę zębatki, bo jak wał jest niewymiarowy to pewnie przełożenia też. Cóz - kupiłem gówno i dziadostwo i muszę się teraz z nim męczyć... Wycwanili się ci producenci i teraz odblokowanie tego czegoś to już wyższa szkoła jazdy.
Pozostało mi chyba tylko kupić nowy silnik kompletny. To chyba też nic mądrego.
A to dzwonienie to luźne koło zębate od rozrusznika. I na razie jeździ mi 35 - 40 km/h po ostatnich kombinacjach i spalanie coś wzrosło. Żeby człowiek wiedział to by nic nie ruszał. Może się ułoży, nie wiem.
To Piaggio Liberty co je remontowali jeździ 90 km/h i po dodaniu gazu staje bokiem. A mnie zniechęcało to, że ma 15 lat... Ech, głupi Kisiu, głupi...
sie mnie nie wydaje żebyście wyciągnęli prawidłowe wnioski odnośnie ograniczeń na przełożeniu. Raczej nie da sie ograniczyć stałych przełożeń. jakoś tez mi sie nie wydaje żeby ci zrobli biegi jak w TDI.
Miałeś 1PE40QMB, ja mam też, ty masz kolejne i wszystkie inne jeżdżą a ten nie. Pomijam cała czapke innych z forum.
Nie sądzę żeby Żółta Pan stosował w nich 14 konfiguracji przełożeń.
Coś innego mu jest - poślizg na sprzęgle, na pasku.
Nie upieram sie ale tak mi sie wydaje.
Wiesz, Wombat - my sprawdzaliśmy pracę wariatora na stopce centralnej czyli bez obciążenia. To nie były warunki rzeczywiste. Pasek też nie wchodził idealnie maksymalnie na górę ale prawie, prawie... Może pod obciazeniem wszystko pracuje dużo bardziej odmiennie? Kusi mnie żeby kupić ten wariator, to przecież nie są duże pieniądze. Przełożyłbym ten przeciwtalerz z 0,3 grama cięższymi rolkami i przynajmniej bym cos wiedział. A o poślizgu nie słyszałem chociaż nie wydaje mi się to sensowną blokadą.
Jeszcze jedna sprawa - mechanicy (składacze) założyli pasek napisem w kierunku karteru, a ja przełożyłem go napisem do siebie. Nie sądzę żeby miało to znaczenie ale zaczął mi po przełożeniu wolniej jeździć.
Dzwoniłem też do MotorLandu i oni nie słyszeli o wałach innych niż 13 i 16 mm.
Ja jestem pewien że po zmianie wario odczujesz różnice. U mnie leciał tylko 40 na zablokowanym module, na odblokowanym 55, z przepaści 62. Po zmianie waria na sprotowe 73-5 na prostej 78 z górki a z przepaści ponad 80.
Kisiu1981 napisał:
Dzwoniłem też do MotorLandu i oni nie słyszeli o wałach innych niż 13 i 16 mm.
Widocznie jeszcze mało widzieli, ale już usłyszeli. Maksymalna spotykana różnica w średnicy wielowypustu wynosi 0,38mm. Zmień proszę w końcu ten moduł. Nie musi być jakiś super-hiper-extra. U mnie w Indianach bardzo dobrze spisują się WM:
http://www.mixserwis.pl/web_images/allegro/MODUL_4T_TUNIN_RADIAT2.JPG
Nie zarzniesz silnika podczas jazdy na odblokowanym module. Chyba, że będziesz odkręcać maksymalnie manetkę podczas postoju na centralce, to faktycznie nie jest zdrowe. Inny wariator też można wypróbować, ale będzie trzeba po prostu minimalnie roztoczyć tulejkę od środka i będzie dobrze.
Dla samego świętego spokoju zmienię ten przeciwtalerz, a zaraz później moduł. Muszę tylko zobaczyć ile leci na zablokowanych obrotach z nowym wario.
O tym odstepstwie w średnicy wału nie słyszałem ale to by tłumaczyło całe zjawisko...
Dla samego świętego spokoju zmienię ten przeciwtalerz, a zaraz później moduł. Muszę tylko zobaczyć ile leci na zablokowanych obrotach z nowym wario.
O tym odstepstwie w średnicy wału nie słyszałem ale to by tłumaczyło całe zjawisko...
Kisiu możemy podłączyć mój moduł, to zobaczysz jak jeździ
Ty chyba mówisz o koszu rolek kisu, czyli wariaotrze, przeciwtalerz to to z wentylatorem. Przy zakupie innego patrz na średnicę oryginalne wario ma 95mm a np. w aeroxie ma 97 a sportowe wm 99.
Kisiu nawet bym jutro podjechał- mam być na Conrada - i dał swój moduł WM (he he he he - sie okazało) na testa ale Curva NIE MAM ŚWIATEŁ!