Wario jest blokowane same w sobie musisz je zmienić na jakieś sportowe. To samo miałem u mnie w romecie 700. Na oryginalnym wario v-max z górki 62 a po zmianie na wm motor v-max z górki 78. Ew. może samo skrócenie tulejki pomoże, chyba że pasek wkręca się na samą górę to tylko zmiana wario wchodzi w grę.
Pocieszyłeś mnie, Kargulec... Muszę na spokojnie sprawdzić jak wysoko pasek wchodzi. Ewentualnie sprawdzę jaką długosć ma tulejka (tak jak piszesz) i dam drugą, która leży u mniie w skrzynce na narzędzia. Została jeszcze z Inki. A jesli będę musiał kupić nowy wariator to cóż - zaboli po kieszeni. Na razie jeżdzę tak, bo co zrobić... Naprawdę - taki jest efekt jakby pierścień był, a go nie ma. Masz rację - tulejka jest dłuższa na pewno.
U mnie była oryginalnie 40. Jak masz taką to polecam wsadzić 38mm, ew. może 39mm. Musiałbyś sprawdzić bo nie testowałem osiągów na oryginalnym wario z krótszą tulejka. Wiem jedno że to wm motor jest wytrzymalsze niż oryginalne bo u mnie były progi już po 1500km a na tym wm motor mam już przejechane 2 tysie i jest jak nowe. Ogólnie patrzyłem teraz fotki twojego skuterka, jak zdejmiesz blokady to fajny chinolek :) Zaspawaj zawirowywacz zrób coś z tym wario i śmigaj :) U mnie była blokada na module jeszcze i u cb. też jest ale to już tak jak wcześniej pisałeś na pewno skróci żywotność, choć moduł daje sporo lepsze przyśpieszenie szczególnie we 2 os i z 5-10km/h.
W którymś tam poście napisałem, że jedyną blokadą Indiany jest moduł, wiec nie rozumiem tych wywodów. Dwusuw robi moc obrotami i zabawa samymi przełożeniami tylko go zmuli. Odblokowany moduł nie zabije tego silnika, który z założenia nie jest liczony na kilkanaście tyś. obrotów, wiec jeżeli nie będzie wykręcany na postoju bez obciążenia, to nic mu się nie stanie.
Wtedy pisałem o blokadach o których tylko SŁYSZAŁEM, a teraz już wiem na pewno jakie są:
-konstrukcja wariatora nie pozwalająca paskowi wejsć wyżej niż do jakiegoś stopnia;
-moduł zablokowany do 7000 obrotów;
-coś miedzy systemem dopalania spalin a zawirowywaczem - takie dziadostwo.
Wariator jest na pewno zablokowany, bo jeśli silnik kreci 7000 obrotów, a skuter jedzie licznikowe 45 - 50 km/h (czyli realnie 35 - 40 km/h!). Zresztą pamiętam jak Inca chodziła przed zdjęciem pierścienia - niemal identycznie. Po prostu - jest za długa tuleja.
Teraz tylko pytanie: czy jeśli dam krótsza tuleję to ząbki rozrusznika nożnego (kopki) będą się mogły zazębiać? To mnie ciekawi.
Co do krecenia obrotów - Inca zawsze jeździła całkowicie odblokowana i zawsze gdy tylko mogłem kreciłem ja pod sufit - często wiele kilometrów bez przerwy. I co? I nic. Dwusuw lubi wysokie obroty. A spalanie na odblokowanym module było niższe, a nie wyższe.
Widze że wspominasz Mrs.I;) Jeśli się nowemu właścicielowi znudzi to odkup ją spowrotem i postaw na honorowym miejscu;)
======================================================================
Zarcik;)
Ciekawy jestem jak potocza się jej losy. Zawsze to Ta Pierwsza:-) Zadzwonię do kolesia za rok. Ciekawe co mi powie...
Dzięki Kargulecza miłe słowa co do Benzerka. Też mam nadzieję, że będzie kawałek dobrego jeździdełka. Nie mam jeszcze pomysłu na Imię dla niego.
Powie że zezłomowana;)
Hmm, zważywszy na kolory proponuje nazwać Benio, Benia albo Indygo;)
Kopka będzie chodzić ok., u mnie nie ma problemu na tuleji 38mm, oryginalna 40mm. Według mnie głupio robią teraz bo kiedyś zdejmowałeś pierścień i miałeś odblokowane a teraz trzeba się pierniczyć z tulejką. Tak samo moduły kiedyś głównie był dodatkowy kabelek jako blokada teraz trzeba kupić nowy moduł.
Ooo widzę, że już grzebiemy :))))))))
Kisiu Kupuj wario jakieś malossi lub polini ewentualnie top racing, moduł tak samo. Nie oszczędzaj od początku. Takie rzeczy jak bendix, tulejka, króciec ssący, puszka filtra powietrza można kupić chińskie, ale wariatory, cylindry, sprzęgła, paski broń Cię Panie boże.
Serce mi pęknie jesli usłyszę, że zezłomowana... Benio Indygo - hm, ciekawie.
Z tym, że jest teraz głupio to się zgodzę. Kiedyś nie było żadnego problemu. Tyle, że tulejka jeśli krótsza nie bedzie się zsuwać i latać po wale? Kumpel mi mówił tak, bo oni mieli te skutery. A może są jakieś bardzo lekkie rolki? Jutro robię tak, że zabieram ze sobą na warsztzt rolki 5,5 g oraz tuleję. Odkręcą mi to, sprawdzę dokładnie i będę wiedział co robić.
Jeśli chodzi o wariator to mam nadzieję, że nie będę musiał wymieniać. Jeśli już to uzbieram na Top Racing. Moduł kupię rometowski, bo miałem taki i dobrze jeździł na nim. Nawet zima go nie zniszczyła.
Pasek mam Bando 788x17x28. Tyle, że założony "odwrotnie" - czyli napisem w stronę karteru, a nie pokrywy.
Jak dasz jakąś podkładkę pod śrubę to nie będzie latać.
Indianin zrobił 312 km. Przetarłem go szmatką z Polishem ale tak napredce tylko, bo żona szła do pracy i nie miałem czasu.
Zauważyłem, że przy przechyleniu skutera przy np. zjeżdżaniu z kraweżnika czy zawracaniu zdarza się, że zaświeci się kontrolka oleju (i zapiszczy brzęczyk). Wyjeżdzone może ze 300 ml od pełnego. Kolega mi mówił, że gdy zacznie już ciągle świecić to wtedy wchodzi około litra.
Ustawienia gaźnika zmieniłem na takie jakie były. Miał za bogatą mieszankę i się dusił. Spalanie na dzień dzisiejszy wynosi 3,8 na setkę więc jak na zablokowany wariatorem 2T nie jest źle.
Zauważyłem lekkie poluzowanie śrub mocujących wydech do cylindra. Przykrecę je w ramach "pierwszego przegladu" na który to nie pojechałem. 165 zł w kieszeni - teoretycznie.
No i dobrze że nie pojechałeś. Kasa pójdzie na browce;)
2T jest proste jak cep, więc nawet sam go wyremontujesz. Gorsze 4T, ale też nie jest źle;)
Z 4T też bym dał sobie radę ale one są bardziej awaryjne (przynajmniej chińskie) i nie wytrzymałyby mojej jazdy. W 4T robiłem wymianę kitu i ustawienie rozrządu więc to nie problem ale wybrałem 2T.
Mam Torosa Fresco 4t. Przez poprzedni sezon ( od 15 maja do grudnia) zrobiłem nim 8000 km. Wymieniłem jedynie raz pasek i 3 razy regulowałem zawory. Przy przebiegu 2000 wymieniłem cylinder na 72 wm motor, żeby był mocniejszy. Pierwszego maja wymieniłem dzwon, sprzęgło pasek i wariator. Nie były w tragicznym stanie ale już było czuć spadek mocy, a że mieszkam w Bieszczadach to mi to trochę przeszkadzało. Spalanie na tym dystansie wyniosło średnio 2,2l. Więc czterotakt nie taki zły :)
Moze kiedyś przetestuję. Spalanie na pewno jest tu ogromnym atutem. Tylko niestety - bez włożenia czegoś większego nie da rady poruszac się w miarę normalnie. A ja chciałem kupić nowy i nic nie grzebać - tylko jeździc.
W ogóle mogłem kupić dwa takie Benzery - jeden w 2T, a drugi w 4T. I co drugi dzień jeździć jednym i nastepnego drugim. To byłby test porównawczy. I zapasowa maszyna pod ręką... Minus taki, że by mnie żona z domu wygoniła.
Zgadza się na 50 było ciężko jeździć. Pod każdą górę było ciężko podjechać ( a w Bieszczadach jest ich dużo). Teraz na 72 już się fajnie jeździ. Dla mnie głównym atutem w 4t jest spalanie. Kolega miał Ince Lambros SE i fakt ładnie ciągła ale spalała te 4-4,5l, ale moc miała ogromną.
Dziś dokręciłem śruby mocujące wydech do cylindra. Normalnie pewnie zrobiliby to panowie mechanicy z Modlińskiej 248A ale niestety - jestem okrutny i nie dałem im tej szansy. Na liczniku 450 km.
Cały czas na zimno jest pewien problem - zapala ze strzała, chodzi chwilę i gaśnie. Rozumiem, że przy dodaniu gazu dusi się, bo zimne 2T tek mają. Ale tu już opracowałem patent - zapalam z kopki i dodaję od razu gazu - raz zgasnie i za drugim już trzyma obroty. Potrzymam go tak przez kilkanaście sekund i już normalnie pracuje. Na ciepło problem nie wystepuje.
Zajrzałem do świecy. Zgodnie z tym czego się spodziewałem znalazłem taką marki Torch o symbolu E7RTC. W dodatku była nie dokręcona. Nawet podkładka była nie spłaszczona. No pięknie się montuje podzespoły... Zmieniłem jeszcze przerwę z 0,6 mm na 0,65 mm (instrukcja zaleca 0,6 - 0,7). I jeszcze jedno - świeca posiada na stałe \\\"kapturek\\\" - w miejscu gdzie wchodzi do fajki - czyli grubą końcówkę. Jeśli będę potrzebował ją wymienić to do posiadanych przeze mnie trzeba będzie dokręcić taką końcówkę. Zobaczymy jutro czy coś się zmieniło po dokreceniu i zmianie przerwy.
Świeca pomimo prawidłowo ustawionej mieszanki była miejscami oblepiona czarnym, tłustym nagarem. Znam to zjawisko. To olej nie przepala się do końca. W Ince miałem identycznie - na oleju syntetycznym. Po zmianie na półsyntetyk miałem już ładny, kawowy kolor. Mam jeszcze litr oleju syntetycznego i nie chcę zmieniać.
Ale na razie jesteś chyba zadowolony, że nie musisz go pchać?;)