Witam. Mój prawie nowy motor po nocy stracił moc w zakresie średnich obrotów to znaczy do 4 tyś obr dobrze ciągnie a potem do 7 tyś przestaje ciągnąć a od 7 tyś znowu dostaje "kopa".
Została wymieniona świeca zapłonowa sprawdzony gaźnik filtr paliwa i powietrza oraz luzy zaworowe i wszystko jest w jak najlepszym porządku. A nawet zmieniłem benzynę na 98 z innej stacji i nadal jest to samo nic nie pomaga.
Czy może to być wina cewki zapłonowej lub modułu? Dodam ,że na wolnych obrotach równo chodzi i pali bez problemu tylko zimny strzela w tłumik ale po rozgrzaniu przestaje.
zaczynał bym od podstaw - regulacja gaźnika i zaworów.
Gaźnik regulowałem i na różnych ustawieniach jest tak samo a co do zaworów to luzy są odpowiednie to nie widzę potrzeby ich regulacji a po za tym to stało się nagle po nocnym postoju z rana po odpaleniu już nie chodził tak jak z wieczora. ile wiem to jak są złe luzy zaworowe to ciężko odpala a mój pali bez problemu. Dodam że jakiś czas był garażowany pod chmurką na deszczu.
Problem rozwiązany pomogła wymiana modułu zapłonowego a nie regulacja gaźnika czy zaworów bo jak po nocy nagle może się gaźnik albo zawory rozregulować.
Na tej samej zasadzie można zadać pytanie: a niby co się może popsuć w nocy w module który wczoraj normalnie działał? To taka sama zasada jak ze wszystkim innym.
Coś może powoli postępować i np nagle mocno zmienia się temperatura i drobna ^nieregulacja^ czegoś zaczyna przeszkadzać czy też byc odczuwalna. Dlatego zaczyna się od rzeczy najprostszych, najpowszechniejszych przyczyn i tych darmowych (regulacja) a potem szuka się głębiej już inwestując w części na podmiankę.
Moje skutery stoją tylko pod chmurką, wystawione na deszcz i śnieg i nigdy im to na elektrykę nie robiło.