Cześć. Bardzo proszę o pomoc. Kilka dni temu wracając z pracy zauważyłam, że na ostatniej prostej skuter zaczął mi słabnąć. Po postawieniu w garażu i wyłączeniu dałam mu trochę odpocząć po czym chciałam sprawdzić czy odpala. Próbowałam ze startera ale tylko wydał dźwięk jakby chciał ale nie miał siły po czym coś huknęło i już teraz w ogóle w żaden sposób nie chce ruszyć. Nadal brzęczy (rozrusznik chodzi) ale nic więcej. gaźnik przeczyszczeniu, świeca nowa, kolektor z membraną nowe. Próbowałam też z kopki ale zero efektu. Co moge jeszcze sprawdzić we własnym zakresie bo do najbliższego warsztatu, który chce sie w ogole podjac naprawy tego skutera mam 30 km. A może jest tu ktoś z Piły kto móglby pomoc albo wskazać warsztat blisko.
możesz zmierzyć kompresje jak masz czym (manometrem) bo ten huk to mogło być wywalenie uszczelki pod głowicą albo rozszczelnienie karterów.
Dziwne jest to że rozrusznik nie ma siły kręcić… a kopniak kręci normalnie?