Cześć. Dziś podczas jazdy (60km/h) skuter jakby coś wypluł i od razu zwolnił. Przejechałam gdzieś z 20 metrów, zatrzymałam się na światłach i zgasł. Próbowałam go odpalić i nic. Z kopki i z guzika. Dałam mu chwilę spokoju i odpalił z guzika, ale na niskich obrotach gasł. Dojechałam do domu, dałam mu 2h odpoczynku.
Aktualnie gdy jest na niskich obrotach, to jakby miał o połowy mocy za mało.
Rozpędziłam się znów do 60 i wydaje się, że ma mniej mocy.
Pytanie co mogło się wydarzyć?
Drugie czy mogę nim jeździć jeszcze kilka dni, bo czekam na mechanika. Może i głupie pytanie, ale chciałabym wiedzieć, czy go nie dobije bardziej.