wersja R tu sie nie różni osiągami.
pawelecm - Jest najtańszy z nowych skuterów , więc gdzieś tą oszczędność widać. To tak jakby porównywać yamahę do zippa/routera/torosa , skoro nowe kosztuja 1/3 ceny nowej Yamahy to gdzieś tą różnicę trzeba dostrzec.
Piotr Fraszc... - wszystko zależy od tego , co oczekujesz od tego sprzętu ? Jeśli chcesz tylko nieco szybciej jeździć i mieć nowy sprzęt to nic nowego nie kupisz w tej cenie. Jeździć to będzie lepiej niż seryjna chińska 50-tka, wygląd ma całkiem przystępny , wiadomo że plastiki nie będą idealne , ale to skuter budżetowy. Ma być tani i ekonomiczny i taki jest.
Zwykły quantum ma dokładnie ten sam silnik co "eRka"
dokładnie tak.jest - to coś za coś. W klasie 125 ten quantum to odpowiednik najtańszego skutera z marketu. Kupowanie go z nastawieniem że *wchodzisz* do klasy 125 jest błędem. Jeżeli ma to być ciut lepszy wypas i osiągi pozwalające poruszać się bezpiecznie po drogach ekspresowych- to on tego nie oferuje - oraz zapas mocy pozwalający nie gonić go ciągle maxem- to on tego też nie oferuje. Owe miłe 80km/h to u niego jest manetka do oporu.
Jeżeli klasycznie 50tki są dla ludzi świadomie decydujących sie na jazde 45/km/h bez fajerwerków to ten quantum 125 jest dla tych co w ciszy i spokoju lubią jechać 65km/h. Jeżeli ktoś ma apetyt na więcej stanowczo bym poszedł w używany ale lepiej jeżdżący.
Otóż to. Jeśli komuś zwykła pięćdziesiątka starczała to może śmiało brać ten skuter. Pozwala spokojnie bez szału jeździć. A jeśli komuś zależy na jakości , chce ewentualnie pojeździć nieco szybciej to faktycznie nawet przystępną używkę w podobnej kwocie można dostać. Myślę że to sprzęt który można wziąć jak max zwykłej 50-tki starcza tyle że tutaj przy tym będzie trochę ciszej.
Tak naprawdę myślę że ten quantum to taka zwykłe 50-tka tyle że z większą pojemnością. Na mój gust wolałbym zainwestować z 1000zł w markowe części i śmiem twierdzić że lepiej będzie to jechało niż te 125 i dłużej wytrzyma. Bo tak naprawdę po za pojemnością niczym się ten skuter nie różni od klasycznej 50tki , podejrzewam że napęd a nawet moduł jest taki sam.
Powiem tak:
Dzisiaj wsiadlem na quantumka R 125 u mojego mechanika, jeden z klientow zostawil na przeglad i bylem pod wrazeniem. Niestety pojezdzilem tylko troszke po placyku bo dalej niemoglem wyjechac, ale porownujac start mojej 50 z quanumkiem to jest poprostu przepasc, pol manetki a to ciagnie jak glupie. Niewiem niemialem do czynienia z innymi 125, ale ten quantumek zrobil na mnie spore wrazenie. Generalnie i design przemawia do mnie i ten silnik, ale jak mowie nie testowalem innych 125. Klient ktory jest wlascicielem tego skutera twierdzi ze jechal nim 105km/h.
Niewiem czy ktorys z was testowal tego quantumka na wlasnej skorze, ja tak i nawet mi sie podobalo przynajmnmiej chwila ktora na nim spedzilem, niewiem co by bylo jak bym wypuscil sie gdzies na ulice :)
Jak zwykle dużo wpisów ludzi, którzy nawet nie widzieli tego skutera, a co dopiero, żeby jeździli i mieli faktyczne porównanie. Posiadam skuter z takim silnikiem 125 GY6. Konkretnie jest to Benzer Barnet 125 i na prawdę bardzo przyjemnie się jeździ tym sprzętem. Jeżeli ktoś pisze, że lepiej odpycha się 50, czy 72 4T od 125, to są to po prostu bzdury. Seryjna china 2T przy tym, to też muł bagienny. Tym bardziej mam porównanie, ponieważ serwisuję różne skutery. W świadectwie homologacji Barnet 125 ma moc 7,5 KM przy 7000 obr/min. Ma moduł z blokadą obrotów, ponieważ te skutery są kierowane głownie na zachód, gdzie muszą być zblokowane do tych 80-85 km/h. Do nas trafiają, jakby przy okazji przez port w Hamburgu.
Podstawa po zakupie nowego skutera z tym silnikiem, to regulacja luzów zaworowych, ponieważ w fabrycznym silniku na 90% zawory będą ustawione zbyt ciasno. To taka uwaga dla przyszłych nabywców pojazdów z tym silnikiem.
http://www.youtube.com/watch?v=GUmwUBGXB-A
7,5KM na 125cc i tej masie to wciąż kicha z makiem i tego nie oszukasz.
Piotr, wsiądź na coś co ma normalne 125KM z nastoma kycykami a potem napisz jaki kłantumek fajny i jak idzie jak głupi. Masz marny punkt odniesienia i stad zachwyt.
Niestety liczb i jakości nie oszukasz , 7.5KM żeby jeszcze na silniku było.Usiądź na dobry markowy sprzęt o tej samej pojemności i wtedy porównaj. Ja siedząc na downtownie 300 też byłem pod wrażeniem różnicy , ale porównanie tych dwóch pojazdów nie ma żadnego sensu, nawet nie można ich porównywać w żadnej kategorii.
Wombat napisał:
7,5KM na 125cc i tej masie to wciąż kicha z makiem i tego nie oszukasz.
Słuchaj, mnie chodziło o to, że nie należy do końca sugerować się suchymi danymi technicznymi. To, że na papierku ma 6 czy 7 KM nie oznacza, że to szczyt możliwości tego silnika. Wystarczy wymiana modułu za kilkanaście złotych i taki skuter spokojnie osiąga około 100 km/h. Komu mało wymienia cylinder na 150 i ma lepsze przyspieszenie. Te silniki ładnie ciągną, a sucha masa Benzera Barneta, czy Quantuma to około 115 kg. Czy to aż tak dużo? Miałem okazję jeździć Yamahą Majesty 125. Silnik 12 KM, ale masa prawie 150 kg. Szczerze, to szału nie było. Co innego Majesty 250, która na krótkich dystansach radzi sobie nawet lepiej od 400. Ale to należy się przejechać, żeby odczuć.
W sumie z tymi danymi na papierku to prawda. Ja na przykład w te 9,5 KM w Kymco nie wierzę, zwłaszcza, że przy seryjnym napędzie i module to nigdy mi nie osiągnął 7500 obrotów niby przy nich ma moc maks. Za to moment obrotowy owszem czuć od 6500 - idzie ładnie. Chiński gy6 125 czy w Kymco, czy w zippie raczej ma podobną moc. Z prędkością 105 km/h owszem może to jechać - udało mi się kilka razy osiągnąć taką prędkość na prostej w sprzyjających warunkach, ale na module tuningowym i z lepszym wariatorem - obroty przy tej prędkości pod 8000.
Natomiast zippa bym nie kupił nie ze względu na silnik, ale na ogólną jakość wykonania. Po Kymco z kolei spodziewałem się więcej niż dostałem, ale tu jakość spełniła moje oczekiwania, natomiast silnik miał być lepszy od chińskiego gy6 125, a okazał się taki sam...
Niemniej trzeba docenić mocny środek tego silnika, podróż w 2 osoby pod górkę nie powoduje specjalnego spadku prędkości i manetki nie trzeba na full odkręcać. Poza tym ilość części tuningowych do gy6 jest imponująca. Tylko czy taki quantum będzie dobrą bazą do tuningu? Nie wiem, wiem natomiast , że Kymco tak, ale różnica w cenie jest bardzo istotna..
J23 tyle że jeśli mówimy o zmianie pojemności to wystarczy wsadzić większy kit i wtedy będzie to podobnie jeździć. To że nie jest to jego maksymalna moc to wiemy, jasne można zmienić moduł będzie nieco lepiej, ale taka Yamaha majesty niekoniecznie będzie mało lepsze przyspieszenie, bo ma większą masę ,ale silnik przy tych 90km/h nie będzie się tak męczył jak chińczyku. Co z tego że poleci te 100km/h jak będziesz piłował już sprzęt maksymalnymi obrotami.
Myślę że dalsza dyskusja nie ma sensu, prowadzi do niczego. Wszystko już opisaliśmy , kto bedzie chciał to kupi i poprawi swoje samopoczucie że jest szybszy od pięćdziesiątek. Tyle na temat.
Nie wiem jaki jest szczyt możliwości tego silnika ale skoro ma 7KM na 115Kg to dużo.
115kg/7kg to 16,4kg na kunia. W przypadku yamahy Majesty 125 i jej 145kg jest 12KM wiec 12,08kg na kunia. To wciąż 25% więcej.
dlatego jeździ bez wymian czegokolwiek 110km/h a nie dociąga z bólem do 90. Przy czym masz w tym 10L zbiornik paliwa a nie 6,5L.
I oczywiście że125tki to tylko ciut lepsze 50tki (pisałem o tych *niesamowitych*osiągach 125tek w kontekście tych niby egzaminów na B). A to jest najsłabsza 125tka na rynku i w zasadzie osiągi ma jak dobra 50tka.. i pewnie większość 70-80.
.
Chyba nie po to rzucamy sie na 125tki jak szczerbaty na suchary żeby im od razu wymieniać cylindry 150? Tylko dlatego że seryjnie oferują ZNACZNIE więcej. Owszem- skok z dużego 4T 50cc na Quantuma 125 może powodować zachwyt. Ale skok z dobrej 50-70 2T - już wcale nie.
Podsumowumac, sa lepsze 125, ale na tej generalnie powinienem sprawnie poruszac sie po miescie nie blokujac ruchu.?? Bo o to mi wlasnie chodzi. Jeszce takie pytanie jeslichodzi o czesci mechaniczne znaczy wal cilinder i co tam jeszce jest (nie znam sie ) to sa to tej samej jakosci czesci co w piecdziesiatce czy jakos bardziej wytrzymale ?? Wkoncu silnik mocniejszy i takie tam.......
Moim zdaniem do zwykłej miejskiej jazdy starczy. Jeśli chodzi o jakość myślę że będzie to samo , w końcu to też chińczyk i nie ma sie co oszukiwać. Jak będziesz odpowiednio dbał to pojeździ swoje , nawet gdyby się coś stało to części są tanie do tych silników.
Tutaj https://www.youtube.com/watch?v=VFp55YBA0bo można obejrzeć skuterek i samemu zdecydować, czy go wybrać, czy nie.
Ja osobiście uważam, że warto! Jakość nie jest taka zła, wygląd (kwestia gustu) niezawodność... jeszcze nic się nie zepsuło poza tylnym kuferkiem (mocowanie).
Skuterek daje dużo frajdy, jest dość dynamiczny. Prędkość 80 km/h (może nawet troszkę ponad) stosunkowo łatwo osiągnąć. Jednoślad radzi sobie nawet na większych pagórkach. Uważam, że warto wydać około 4 tys. za ten model. Oczywiście jeśli kogoś stać na nowy za 12 tys. ...
Za tę cenę mamy nowiutki skuterek, który będzie z pewnością służył długie lata (pewnie dłużej jak używany z nieznanego źródła, do którego na starcie będzie trzeba wkładać), wystarczy tylko na bieżąco kontrolować jego stan techniczny (doskonały serwis, taniutkie części i łatwo dostępne), jak w każdym innym motorku i to wszystko!
Ło panie toż to gorzej idzie jak moje tgb 65cm 2t
Nie ma co porównywać 2T do 4T , na dodatek R-ka jest zapewne cięższa.
Mój Tgb tak śmiga jak ten w linku.
https://www.youtube.com/watch?v=ifvBet6qFmk