Witam , mam poważny problem dotyczący quantuma. Wracałem od kolegi , był nowy gładki asfalt. Jechałem gdzieś 50km/h niestety po naszych polskich drogach wszystkiego można się spodziewać :) była duża dziura . Niestety za późno już było na wyhamowanie i ominięcie jej. Wjechałem w nią , od tej pory skuter zgasł a gdy wyhamowałem próbowałem go odpalić , akumulator padł wcześniej chodził bardzo dobrze a po wjechaniu w dziurę padł i rozrusznik kręci przez to bardzo słabo kręci . Wszystkie kable sprawdziłem , są podłączone ale gdy wykęciłem świece w celu sprawdzenia czy jest iskra okazało się że jej nie ma . Nie wiem kompletnie co mogło przez to paść .
Sprawdź inną świece, jeśli nie będzie również iskry, to mógł paść Moduł zapłonowy, cewka bądź iskrownik :)
inną swiece też sprawdziłem . A co z magnetem ? mógłby też paść całkowicie ?
Może padły po prostu uzwojenia w iskrowniku i nie ma iskry dla tego, bądź też czujnik się posypał.