Zimowanie motocykla

Helou, tu znowu Ja ;)
.
Na zewnątrz coraz zimniej, wiatry wieją, deszcze padają, ziąb się rozpowszechnia (przynajmniej nad morzem) aż zaczynam powoli myśleć o zamknięciu sezonu. Myślę że do końca września dam radę ale potem już koniec. Moja mała Honda zapadnie w sen zimowy najprawdopodobniej w jakimś przytulnym garażu, nie pod chmurką (jak się obawiałam).
.
Do rzeczy
Jak zabezpieczyć motorek ? Jakieś tam podstawy znam, czytałam artykuły, ale tam wszędzie jest rozpisane wszystko z użyciem miliarda preparatów których nie mam i nie planuje kupować tego tyle co mają w serwisie.. Chciałabym się dowiedzieć co jest konkretnie najważniejsze, a co można acz nie trzeba robić.
Więc tak : umycie motocykla i ogólne wypucowanie, smarowanie łańcucha, uzupełnienie wszystkich płynów, ciśnienia w oponach też. Czy coś jeszcze ? jakieś zabezpieczenia przed korozją (np. na spodzie stopek) ? Rzuciło mi się w oczy też zabezpieczenie układu wydechowego jakimś koreczkiem (??)..
Czy coś jeszcze warto zrobić ?

nie szalej. Zatankuj do pełna, nasmaruj łańcuch, wyjmij akumulator i jeżeli bardzo chcesz przetrzyj elementy metalowe ścierką z oliwą.
Możesz sobie pokrowcem przykryć i tyle.

Ok, postaram się nie szaleć
.
Dzięki Wombat za konkretne info :)