Zima tuż...tuż...

Witam.

Jak wszystkim wiadomo zima nadchodzi szybkimi i wielkimi krokami. Piszcie jakie macie doświadczenia, rady, ostrzeżenia podczas poruszania się na naszych wariatach w warunkach zimy. Wiem że są Tu osoby które prawie cały rok dojeżdżają do pracy, szkoły itp. w warunkach zimowych.
p.s.
Przedemną pierwsza zima:)

Zdarzyło mi się latać w zimę i mam kilka sugestii, może oczywiste, ale warto pamiętać:
-ubrać się CIEPŁO i ochronić stawy przed zimnem-jak nas przewieje, no może po razie to się nic nie stanie, ale na starość może wyjść
-w zakręty wjeżdżamy POWOLI-może i na suchym potrafię dobić do nóżki centralnej, a bez niej i jeszcze bardziej, ale na śliskim nie polecam tego, zmniejszmy prędkość i przechył
-droga hamowania się znacznie WYDŁUŻA-hamujmy wcześniej, a najlepiej puśćmy gaz i się dotoczmy, hamujmy lekko, można pulsacyjnie-zablokowane koło może spowodować wywrotkę i NIE HAMUJE!!!
-czarny asfalt nie oznacza dobrej nawierzchni-może być na nim niewidoczna warstwa lodu!!!-nie lekceważmy go
I chyba starcz-oczywiste, ale może się przyda komuś :wink:

Bardzo trafne i życiowe rady. Dzięki

Liście są śliskie jak lód to samo mokre pasy. Na mokrych pasach w lecie kilka razy się uślizgnąłem.
Poza tym to co napisał Vezyr, dobre ciuszki to podstawa, załatwić sobie stawy bardzo łatwo.
To samo aquaplaning, skuterowe opony praktycznie nie odprowadzają wody. O ile w samochodzie w momencie aquaplaningu tracimy najwyżej sterowność to w skuterze zaliczamy glebę.
Uważamy na mostach i wiaduktach, tam najszybciej marznie nawierzchnia, szczególnie na mostach pod którymi płynie rzeka. Rankami mgła osiada i mamy ślizgawkę mimo że wszędzie indziej jest ok.

a ja dorzucę do siebie: nie startujmy bez zagrzania silnika. Fakt że zimą spalimy więcej wahy ale grzanie oszczędzi nasze podzespoły. tak samo nie forsujmy silnika jadąc np pod górę lub nawet ruszaniu na wzniesienie. Dodanie gazu gwałtownie w takim momencie nic nie pomoże a tylko może nam skuterem ładnie zakręcić na boki. Wodzu powiem żartobliwie tak jak latem jest fajnie i przewidywalnie to zimą jest typowe wesołe miasteczko :-)

Ja w zeszłym sezonie jeździłem do listopada.Pojechałem na rano do pracy (był przymrozek),ale wracając zastał mnie śnieg.Dla mnie to była masakra bo ani się rozpędzić ani wyhamować, a na dodatek kask mi zaklejał śnieg i parowała szybka, bo nie popsikałem anty fogiem i jeszcze trzeba było zapanować nad squtem.Prócz dobrego ubranka niezbędne są zimówki bo o szlif łatwo.

Skoro o sezonie zimowym mowa - ok luzik jeżeli chodzi o ubiór u mnie, bo komplet ciuchów mam (spodnie i kurtka - poprzednia zima mnie szybciutko nauczyła pokory i dokupiłem kurtkę :D).

Mam jednak inny problem... jakie opony?

Na standardowych od Kymco tragedia ogólnie jest i postawiłem zmienić w tym sezonie...

Faktycznie warto jakieś zimowe dać np. takie Heidenau http://www.motorad.pl/opony-motocyklowe,204,opony-do-skuterow,k62.html, czy lepiej jednak na całoroczne Pirelli GTS?
Z tym, że te GTSy mogą być jednak też "ślizgawe" (co prawda mi tak mają lepszy bieżnik, niż te co mam oryginalne co są typowymi szosówkami, ale jednak to nie kostka).

Miał ktoś styczność z tymi Heidenau ?

hm... z tego co ogólnie opisują to typowe zimówki, których stosowanie powyżej 10 stopni jest nie zalecane... ale raczej tej jesieni/zimy chyba by warto mi zainwestować jednak, z tego co zapowiadają temperatury.

W zeszłym roku umęczyłem się w takich temperaturach poniżej 10 stopni prawie pół roku (i tu nie kwestia, że mi zimno, tylko "tyłek się w moto ślizga" - bo akurat ja się ubiorem dostosowałem)...

Jak ktoś ma jakieś doświadczenia z zimówkami w moto, lub jakieś uniwersalne ale sprawdzające się w ekstremalnych warunkach (głównie chodzi o jakieś resztki "poślizgowe" na trasie) to proszę o opinie / posta.

Niedawno zmieniłem opony w vitalce bo na mokrej nawierzchni przy hamowaniu, sunęła jak po lodzie. Kupiłem te http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no=NTc2MDE0MQ==
Nie napisze Ci jak jeżdżą po śniegu czy lodzie ale na mokrym jest bardzo duża różnica.

super - dzięki za odpowiedz...
I tak porządniejszy w tym bieżnik, niż w tej szosówce co mam z tego co widzę.

To może i ja coś na pisze jeśli chodzi o opony :P
Na początku tego sezonu kupiłem nową oponę Michelin na tył o taką http://www.moto-obroty.pl/Opona_do_skutera_Michelin_10080_10_53L_SM100_TLTT-2202.html

starą miałem chińską,z jakimiś śmiesznymi nacięciami a nie bieżnikiem.
Głównie chodzi o to że do głównej drogi od domu mam dobre 200m pod stromą górkę,mało tego mieszkam na wsi niekiedy muszę jeździć bo dość ostrych wertepach.na starej oponie strasznie latałem na boki a teraz rzadko mi się to zdarza nawet w najgorszą chlapę,na polnych drogach,na żwirku,czy na mokrym asfalcie,też jest ok,fajnie się wgryza w podłoże.Zobaczymy jak będzie w zimie.
To tyle,trochę się rozpisałem xD

Raf napisał:

super - dzięki za odpowiedz...
I tak porządniejszy w tym bieżnik, niż w tej szosówce co mam z tego co widzę.

Ja tez dolaczam sie do podziekowan. :mrgreen:

Raf

Dodatkowo ta opona posiada lepsze wlasciwosci przy nizszych temperaturach.
Nie sztywnieje i nie staje sie jak plastik.

Tu jest ta sama co ma Suawek.
http://moto.allegro.pl/opona-skutera-zimowa-leszno-130-70-12-130-70-12-12-i1222681674.html