Witam wszystkich,
mam problem ze swoim skuterem.
Mała geneza:
Wcześniej miał problemy z silnikiem, gasł, nie jechał, jednym słowem świrował ile wlezie i po paru latach, po wymianie połowy części zacząć jeździć. Były wymienione: tłok z cylindrem, simeringi na wale, cewka, przerywnik, żarówki, filtr paliwa (parę razy), gaźnik przeczyszczony etc. Po tych kilkudziesięciu naprawach jeździł. Światła działały, rozrusznik palił i wszystko było okey.
Problem:
Po jakimś czasie przestał palić z rozrusznika i obrotomierz zaczął świrować, zauważyłem, że bezpiecznik się przepalił przy akumulatorze. Wymieniłem na identyczny, ale dalej jakoś nie chciał go ładować i obrotomierz latał jak oszalały. Stwierdziłem, że trudno - przeżyje. Następnie zwróciłem uwagę, że gdy mam skuter na stopce (w górze) nie palą się światła, wyświetlacz, kierunkowskazy, natomiast działało światło pozycyjne i stopu. Uznałem, że przecież jak jadę to mi nie przeszkadza, więc też zbagatelizowałem ten problem. Niestety, ostatnio, gdy dodam gazu to światła, wyświetlacz i kierunkowskazy gasną i teraz już muszę coś z tym zrobić.
Kompletnie się nie znam na elektryce, a moje doświadczenie w mechanice jest na mizernym poziomie. Mam to urządzenie pomiarowe z ohmami, voltami etc, ale nie umiem się tym posługiwać.
Szukałem czegoś w internecie, ale nie dużo mi to dało. Jeżeli nie będziecie w stanie mi pomóc to pewnie czeka mnie wizyta w serwisie, chociaż szczerze żal mi jakiejkolwiek kasy, żeby w niego wpakowywać.
Wesprzecie mnie jakoś?
PS
Obrotomierz działa dobrze czasami do ~7k obrotów, a potem zjeżdża w dół (cofa się do zera), czasami dochodzi za 10k (max). Dodam też, że pali na kopa za pierwszym i z silnikiem nie mam żadnych problemów.. jedynie elektryka.
Mam nadzieję, że w dobry dział to wsadziłem i problem opisałem wystarczająco, jeżeli nie to dajcie znać - się poprawie.