Wczoraj jechałem Apcią z ok 70 km i nagle mi zgasła :-/ zatrzymałem się na poboczu odpaliłem ją dodałem lekko gazu jak spadły już obroty znów zgasła (straciła wolne obroty) Przeczyściłem świece i nic pojechałem z 1km zgasła ;/ Jak ją odpaliłem to wkręcała się na obroty a jak spadały i dodawałem gazu to ją jakby zalewało i gasła
przepchałem z 500m odpaliła i pojechałem
raz rozpędzała się normalnie a raz ją muliło Dziś wyczyściłem filtr powietrza, świece założyłem nowa i tak samo ;/ Raz zbiera się dobrze raz ją muli :evil: co może być??Proszę o pomoc :oops: :?:
wyczyść gaźnik to może pomóc
Zobacz jeszcze z nową fajką. Nie jest droga, a moze pomóc.
A może po prostu za dużo benzyny w mieszance i się zalewał;-)
U mnie tak było jak dostawał za dużo powietrza … Raz grzał jak głupi a raz mulił nie chciał ruszyć i gas …
Ale to się stało nagle ;/Jechałem i zgasła ;/
może jakiś paproch wpadł do gaźnika, wyczyść go na pewno nie zaszkodzi.
Dobra zrobione Temat do zamknięcia