zatarcie? ;o

siema.


jezdzilem, jezdzilem i motor się przegrzal, zgasl i kthxbb.

w między czasie jak stygl to wyjmowalem swiece, wyczyscilem, iskre sprawdźilem i jest.

chodzi o to ze gdy chcialem go odpalic z kopajki to w ogole nie ma zadnego sprezania ! w ogole powietrze nie wychodzi z dziury od swiecy (cylka).

gdy wrzucam na bieg 1 to nie chce wejsc w ogole tylko jest luz a gdy wrzucam na 2 to normalnie mogę go prowadzic ale nie ma takiego uczucia jakby bieg blokowal tylko tak jakby byl na luzie ale gdy chce kopnac z kopki to jest jakieś male ,parcie"


na dodatek przedtym zdarzeniem jakieś 2-3dni strasznie mi dymil takim gestym, bialym dymem takim jak to w fabrykach są.


wiec zatarcie? ;/

Prawdopodobnie zatarty, jednak zdejmij cylinder i zobacz co tam piszczy.

A jak było 3 dni wsteczł Oprócz wspomnianego dymienia z silnika były jakieś objawy typu słabszy silnik, mniejsza moc, mniejszy V-max? Zrób tak jak ci napisał kolega powyżej, zdejmij cylinder i najlepiej by było jakbyś nam wysłał zdjęcia gładzi cylindra tłoka, pierścieni. Sprawdź też jak jest z łożyskiem korbowodu i samym korbowodem

Więc tak od jakiś 4 dni bardzo gęsto dymił czy to rozgrzany czy nie rozgrzany. Mogłem tylko wyjechać poszaleć na żwirowni, bo jest jakieś 2-3km od mojego domu. Nie wyjeżdżałem na miasto, bo po prostu ludzie trąbili za ten dym ;P.

Dokładnie dwa dni temu zobaczyłem, że ten dym tez wychodzi jakby między łączeniem cylindra a silnika czy karteru silnika ? Na dodatek też wychodził przez chłodnicę. Aha i wcześniej tak strasznie się nie grzał a wczoraj jak zrobiłem 5km to od razu wskazówka na czerwono i, że nagrzany. Aha i 2 dni temu bardzo ciężko było go odpalić oj było trzeba się nakopac a na pych odpalał po kilku cm pchania. Coś z kopką pewnie źle.

Dodam jeszcze, że jakieś 2 tygodnie temu jak jechałem na prostej przez 10km około prawie cały czas manetka na full to pękłą mi w środku świecy elektroda ;s na dodatek nie miałem zapasowej świecy i musiałem pchać z 2,5h. Ojciec ani nikt inny nie mógł przyjechać bo był z 200+km ode mnie.

czy ja dobrze zrozumialem? 200 km? stary ja ze szkoły z plecakiem mam 5 km i ide 70 minut:P ale mniejsza o to. Jeśli fragment świecy wpadł do środka i nie usunąłeś go z tamtąd to mógł on troszkę namieszać…zrób foty i zapodaj je tutaj.

Chyba chodzi o to że pchał do domu 2,5h, a ojciec pojechał gdzieś daleko, 200km.

dokladnie kowal

Aha no to sory, źle zrozumiałem :wink: :smiley:

wiec tak zaczyna robic się tu syf i jak znam zycie to poleca warny xD

wracajac do tematu jeśli wpadło ci cos do cyla to mozliwe, ze to jest przyczyna twoich problemów :lol: