Byłem dziś obejrzeć swój pierwszy mocniejszy (125ccm) skuter. Niestety - używany - ale tylko na taki mnie stać.
W każdym razie do rzeczy:
Skuter sprowadzony z Francji w maju 2011 roku. Rok produkcji 2006. Garażowany (przynajmniej u obecnego właściciela). Przebieg: 16tyś z kawałkiem. Plastiki w dobrym stanie, nie połamane ani nie poobdrapywane. Właściciel bez ogródek mówi, że skuter przyjechał do Polski po przewróceniu. Szkody to do wymiany migacz i prawa klamka hamulca. Wymienione na markowe części - paragon i opakowania są. Po zakupie zmieniony był olej i regulowane zawory (są kwity). Niestety, nie były wymieniane rolki w wariatorze i pasek (pewnie są oryginalne).
Do zmiany tylna opona - pomału ucieka z niej powietrze (podobno w ciągu miesiąca do zera).
Akurat miałem przyjemność oglądać odpalanie po dłuższym postoju. Właściciel myślał, że nie odpali z rozrusznika i przyniósł prostownik. Na szczęście nie był on konieczny - skuter wystartował o własnych siłach. Na początku trochę się dławił ale złapał temperaturę i zaczął ładnie chodzić. Stał podobno odpalany od końca sezonu.
Właścicielem jest miłośnik motocykli (startuje zawodowo w wyścigach cross'ów), podobno skuter był dla żony ale ona nie chce jeździć. Dzieci ma za małe żeby próbowały dosiadać skuter (4-5 lat na "oko").
Maszyna po puszczeniu kierownicy jedzie na wprost, nie ściąga, przy hamowaniu również. Hamulce żyleta (100 razy lepsze niż w chińczyku, którego posiadam). Całe oświetlenie działa.
Cena za skuter to 3500zł.
Powiedzcie, czy warto? Czy coś jeszcze sprawdzić przed zakupem? W chwili obecnej mam rezerwację do czwartku na ten sprzęt.
Aha - jest to wersja na gaźniku, chłodzona powietrzem, ze wskazówkowymi a nie elektronicznymi zegarami (czyli starszy model).
Myślę, że się zdecyduję. Dziś się nim przejechałem - kopa ma niesamowitego w porównaniu do mojego chińskiego 72ccm. Silnik 125 w tym Cygnusie może nie za duży ale za to "buda" lekka i koła małe to ładnie się zbiera. Wydaje mi się, że na miasto wystarczająco.
A najważniejszy element "za" zakupem to płaska podłoga pod nogami, więc spokojnie na zakupy do marketu można jechać :)
Zastanawia mnie tylko ta tylna opona, w jakim przedziale cenowym powinienem jej szukać aby była przyzwoita? I pewnie pasek z rolkami będzie kosztował kilka złotych? Ceny części znam - ale tylko do chińczyków, markowe skutery to dla mnie nowość :)
16 tyś to jeszcze nie przebieg na wymianę paska, mój w 50-tce ma 15 tyś i jeszcze z 5 tyś albo i lepiej pośmiga :) Oponę powinieneś kupić w przedziale 150-250. Szukaj jakiegoś Dunlopa lub innej dobrej firmy.
16 tyś to jeszcze nie przebieg na wymianę paska, mój w 50-tce ma 15 tyś i jeszcze z 5 tyś albo i lepiej pośmiga :) Oponę powinieneś kupić w przedziale 150-250. Szukaj jakiegoś Dunlopa lub innej dobrej firmy.
No to kupiłem :)
Za 3500zł.
Sprawdzony w serwisie skuter, przebieg wyszło że oryginalny, plastiki nie poniszczone itp.
Do tego postanowiłem zostawić skuter w tym serwisie, żeby przygotowali go do sezonu, czyli:
- wymiana oleju przekładniowego i silnikowego - wymiana paska i rolek wariatora - wymiana świecy - wyczyszczenie i regulacja gaźnika - regulacja zaworów - wymiana opony tylnej (Dunlop)
Za wszystko razem czyli części + robocizna: 580zł.
Czy dużo, czy mało nie wiem - ale wolałem zostawić to przy markowym skuterze profesjonalistom. Sam dalej będę grzebał przy chińczykach :)
Na zdjęciach jak widać nie ma plastiku pod siedzeniem i dywanika pod nogami - ale wszystko jest :) Zdjęte były tylko do oględzin przed zakupem.
Zapomniałem zapytać czy możesz popstrykać to cudo od środka tzn silnik elektrykę tylne amorki. Mocowanie silnika. Rozumiem że już rejestrujesz go na motor.
Zapomniałem zapytać czy możesz popstrykać to cudo od środka tzn silnik elektrykę tylne amorki. Mocowanie silnika. Rozumiem że już rejestrujesz go na motor.
Jak tylko będę go miał w garażu to chętnie porobię zdjęcia (w tym tygodniu zapewne).
A co do rejestracji - on jest teraz zarejestrowany jako motorower 50ccm jakimś cudem, ale postaram się to "odkręcić".
Melonier napisał: Zapomniałem zapytać czy możesz popstrykać to cudo od środka tzn silnik elektrykę tylne amorki. Mocowanie silnika. Rozumiem że już rejestrujesz go na motor.
Jak tylko będę go miał w garażu to chętnie porobię zdjęcia (w tym tygodniu zapewne). A co do rejestracji - on jest teraz zarejestrowany jako motorower 50ccm jakimś cudem, ale postaram się to "odkręcić".
Witaj, napisz coś więcej o tym skuterze jak sie sprawuje? jestem na kupnie coś większego i ten też biorę pod uwagę.
Melonier napisał: Zapomniałem zapytać czy możesz popstrykać to cudo od środka tzn silnik elektrykę tylne amorki. Mocowanie silnika. Rozumiem że już rejestrujesz go na motor.
Jak tylko będę go miał w garażu to chętnie porobię zdjęcia (w tym tygodniu zapewne). A co do rejestracji - on jest teraz zarejestrowany jako motorower 50ccm jakimś cudem, ale postaram się to "odkręcić".
Witaj, napisz coś więcej o tym skuterze jak sie sprawuje? jestem na kupnie coś większego i ten też biorę pod uwagę.
Wiele do powiedzenia na jego temat nie mam :) Posiadam go miesiąc czasu, przez ten czas przejechałem 10km przy mrozie -20 stopni i ostatnio 2 razy, raz kilka km i raz 20km.
Do plusów: - mocny (choć dla mnie wszystko co będzie mocniejsze od mojej 50@70ccm) - hamulce o niebo lepsze niż w chińczykach, do tego lżej działają - bardzo ładnie trzyma się obranego toru jazdy, przy 80km/h puszczam kierownicę jedną ręką i jedzie idealnie na wprost - spory bagażnik pod siedzeniem mieszczący kask ze szczęką - bardzo wygodne zawieszenie
Minusy: - horrendalnie drogie ceny oryginalnych akcesoriów (przednia szyba "midi" - 500zł, stelaż bagażnika - 400zł) - zbyt krótkie jak dla mnie (180cm wzrostu) lusterka (widzę własne ramiona a nie samochody za mną)
Ogólnie to to samo co Zipp Vega, tylko nie made in china a made in japan :)
A co myślicie o tym modelu yamahy? http://otomoto.pl/yamaha-x-max-125-M2845473.html nie koniecznie chodzi o to ogłoszenie tylko o ten model, trochę ciężki,